środa, 7 listopada 2012

Moje pierwsze spotkanie z Nails Inc.

Przeogromna ilość lakierów z Nails Inc. często spoglądały na mnie ze sklepowych półek. Niestety, ich cena bardzo mnie przerażała i bałam się kupić coś tak drogiego nie wiedząc czy warto. Na szczęście Glamour zaskoczyło mnie w tym miesiącu dodając do gazety przemiły dodatek w postaci 10 ml lakieru do paznokci. Do wyboru by cztery odcienie, każdy nazwany na cześć jakiegoś miejsca w Anglii - ja wybrałam najciemniejszy z dostępnych czyli Motocomb Street.
Bez zastanowienia rzuciłam się w wir malowania w domu. No i zrobiłam coś bardzo, bardzo głupiego po czym nie mam najmniejszej ochoty na zmywanie tego lakieru - nie nałożyłam bazy. Patrząc na umalowane skórki i fakt, że ciężko było je doprowadzić do porządku ( nadal nie są idealnie czyste!), nie wróżę moim paznokciom czystej i jasnej przyszłości.
Ale, ale! To jedyny (i to spowodowany moją głupotą) minus. Paznokcie mam pomalowane od niedzieli, dożyły dnia dzisiejszego bez odprysków, jedynie czubki są lekko starte.
Wystarczyła jedna warstwa lakieru namalowana zgrabnym pędzelkiem w odpowiednim rozmiarze. Mój Motocomb Street baaardzo szybko wysechł i tak miałam piękne granatowe paznokcie :) 
Co by tu dużo mówić : zachorowałam na te lakiery, chciałabym więcej i więcej! 

Miałyście kiedyś do czynienia z tymi lakierami?


Aktualizacja: w końcu zrobił się jeden wielki odprysk, czyli czas na zmycie lakieru. Moje paznokcie teraz to obraz nędzy i rozpaczy. Rozmazywało się to to i zabarwiło moje paznokcie na piękny smerfowy odcień. Ciekawe jak ja się teraz tego pozbędę. 
post signature

10 komentarzy:

  1. Używałaś bazy?
    Ja zazdroszczę, że macie takie świetne dodatki do gazet ;__;

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie, że głupek ze mnie i nie użyłam dlatego wyszło jak wyszło :/

    OdpowiedzUsuń
  3. pierwsze widzę tę firmę lakierów :) ładny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy o niej nie słyszałam, kolor ładny, a buteleczka spora :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj tak, chciałabym wypróbować więcej kolorów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Probowalas namoczyc w oliwie z oliwek z duza iloscia soku z ctytryny? Powinno pomoc wybielic plytke.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też zazdroszcze dodatków do gazet!
    Zapraszam do odpowiedzi zostałaś otagowana :) http://panna-mewa.blogspot.com/2012/11/tag-moje-wosy-w-piguce.html
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Fakt - ceny tych lakierów są delikatnie mówiąc "wysokie" Sama nigdy pewnie bym się nie skusiła gdyby nie likwidacja stanowiska (czy to oznacza, że w ogóle się nie sprzedają?) Stałam i wybierałam kolor aż ostatecznie zdecydowałam się na komplet 6 miniaturek w pięknych żywych, letnich kolorach. Po powrocie do domu tak jak Ty wpadłam w wir malowania. Użyłam wszystkich kolorów - ot tak aby było kolorowo. Ogromnie się zdziwiłam kiedy już następnego dnia lakier odpadł przy czubkach, później było już tylko gorzej. Wytrzymał może 1 dzień? ( właściwie noc ) także bardzo się rozczarowałam. Możliwe, że na tym stanowisku mogły zalegać rok? dwa? i stąd ta nikła trwałość? Tego natomiast nie mogę być pewna... (ale się rozpisałam o zwykłych lakierach :-P)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, jest mi bardzo miło, że chcecie mnie czytać :)
Jeżeli podoba Ci się mój blog, zostań ze mna na dłużej i badź moim obserwatorem.