Whoohoo! Nadszedł czas na kolejnego GlossyBoxa. Trafił on w moje ręce już kilka dni temu ale dopiero dzisiaj mam czas na 'omówienie' go. W tym miesiącu tematem przewodnim jest lato i w pudełku znalazłam produkty, które mogą mi się przydać w te słoneczne dni. W pudełku znalazłam trzy pełnowymiarowe produkty i dwie miniaturki. Co dokładnie znalazło się w czerwcowym GB?
Wygładzające serum do włosów John Frieda. Miałam już kiedyś pełnowymiarowe opakowanie ale nie pamiętam czy się dogadywaliśmy. Dostałam 30ml opakowanie więc na pewno zdążę sobie wyrobić o nim jakąś opinię.
Koloryzujący balsam do ust Figs&Rouge. To moje pierwsze spotkanie z tą firmą, wstępne testy już były i chyba jestem na tak :) To jeden z pełnowymiarowych produktów w tym pudełku.
GlossyBox zadbał też o odpowiedni krem do twarzy na lato. Ten nawilżający krem z SPF15, na pewno przyda się na zaplanowane wyjazdy. Monu znam z poprzednich boxów kiedy dostałam krem do twarzy, był to chyba krem dla cery naczynkowej i oddałam go mamie ale nie miała chyba żadnych zażaleń (chyba że o czymś nie wiem, mamo?). Pachnie ładnie, ma obiecujący skład - jedyne co mi się w nim nie podoba to to, że nie ma żadnej pompki. Nie wiem jeszcze jaką strategię obrać przy wydobywaniu kremu z buteleczki. Dostałam 30ml tego kremu.
Ostatnio kręciłam się wokół stoiska MeMeMe ale nie mogłam się na nic zdecydować. GB przysłało mi cień do powiek w dosyć fajnym odcieniu Mocha. Jak widać, przed zrobieniem zdjęć zdążyłam wysmarować go już paluchem. Nie wiem jeszcze jak się sprawdza, mam zamiar użyć tego cienia na dzisiejsze wyjście z koleżankami. Jakby nie było, nie będe narzekać - dostałam pełnowymiarowy produkt.
Ostatnim pełnowymiarowym produktem jest kredka do ust Helene E. Nigdy nie słyszałam o tej firmie, będąc w sklepie nie spojrzałabym chyba nawet na te produkty ale chętnie dam szansę tej kredce bo ma 'mój' odcień. Testy naręczne nie były jednak zbyt pozytywne bo kredka bardzo szybko się starła. Chętnie zobaczę jak sprawdzi się na ustach.
Według moich wyliczeń, pudełko jest warte około 40 funtów i zawiera produkty, których sama nigdy bym dla siebie nie wybrała. Niemniej nie mogę się doczekać żeby zacząć pełne testowanie tych kosmetyków. Chciałabyście o czymś przeczytać?
Chciałam też Wam bardzo podziękować! Podczas mojej nieobecności nadal tu zaglądacie i chcecie obserwować mojego bloga :) Dziękuję.
Fajne rzeczy, ten krem na lato szczególnie mi się podoba;)
OdpowiedzUsuńkredka ( ma prześliczny kolor ♥ ) i koloryzujący balsam do ust bardzo mnie ciekawi :D
OdpowiedzUsuńCalkiem fajne jest ;) Ciekawe co bedzie u mnie (jednak zostawilam sobie subskrybcje;)
OdpowiedzUsuńta kredka do ust ma cudowny kolor !
OdpowiedzUsuńnawet fajny ten box ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten balsam do ust, jego opakowanie przypomina mi kremy do rąk L'occitane.
OdpowiedzUsuńKosmetyki fajne, ale odcienie kolorowki juz nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńzaciekawił mnie balsam do ust Figs&Rouge:}
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem najciekawszym kosmetykiem z tego boxa jest balsam do ust Figs & Rouge - ładny ma odcień :)
OdpowiedzUsuńCiekawa zawartość pudełka! Ja chętnie dowiedziałabym się czegoś więcej nt. serum John Frieda oraz balsamu Figs & Rouge :)!
OdpowiedzUsuńcałkiem spoko :)
OdpowiedzUsuńmnie najbardziej interesuje krem :D
OdpowiedzUsuńZawartość dużo lepsza niż w przypadku naszych rodzimych pudełek.
OdpowiedzUsuńTen koloryzujący balsam fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńFajna zawartość ;)
OdpowiedzUsuńCudowny cień:) Idealny jak dla mnie;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa zawartość, jestem ciekawa tego kremu MONU oraz balsamu Figs&Rouge :)
OdpowiedzUsuńMiłego dzionka ;)
Fajna zawartość, ale sama bym nie kupiła :)
OdpowiedzUsuńpiękne te kolorki do ust, takie na czasie
OdpowiedzUsuńtaguję Cię do zrobienia travel tagu http://rockisnext.blogspot.com/2013/06/travel-tag.html :D
Koloryzujący balsam do ust wygląda uroczo :) Miłego testowania!
OdpowiedzUsuńcałkiem fajny ten box :)
OdpowiedzUsuńInteresujący box, balsam do ust z Figs&Rouge mnie zainteresował :)
OdpowiedzUsuńI tak dużo lepszy niż Polski :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie :(
Usuń