W zeszłym tygodniu uraczyłam Was zdjęciami z Killorglin a na dzisiaj przygotowałam kilka zdjęć z Dingle, którymi chciałam się z Wami podzielić. To małe miasteczko jest położone na półwyspie na zachodzie Irlandii. Akurat miałam to szczęście, że nie musiałam daleko podróżować bo tylko dwie godziny samochodem i mimo że jest to tak blisko mnie to był to dopiero mój pierwszy raz w tym zakątku hrabstwa. Spędziliśmy tam dwa urocze dni, które minęły nam na zwiedzaniu oceanarium, samego miasteczka, wcinaniu ryb i włóczeniu się po pubach wieczorem. Dingle, tak jak reszta nadbrzeżnych miejsc, żyje z rybołóstwa ale i też z turystyki (patrz ścisk, tłok i zgiełk ...). Miasteczko to jedno z irlandzkojęzycznych rejonów Irlandii i przyznaję, że często słyszałam ludzi rozmawiających w tym języku. O, nie mogę przecież zapomnieć o Fungie, czyli delfinie, który zadomowił się na wodach Dingle ponad dwadzieścia lat temu. Bardzo chciałam zobaczyć tego ssaka ale nie chciałam ryzykować przez moją chorobę morską. Mam jednak zdjęcie z pomnikiem Fungie, który stoi w miasteczku.
Oceanarium trochę mnie rozczarowało, myślałam, że będzie trochę większe. Trudno, najważniejsze, że znalazłam Nemo i udało mi się zrobić zdjęcie pingwinom. Cholery są strasznie szybkie pływając ;) Ten pingwin, który nie pływa a jedynie stoi na 'lodzie' był w trakcie gubienia piór i dlatego nie był w wodzie. Niestety, nie udało mi się zrobić zdjęć ani z karmienia pingwinów ani rekinów bo za dużo ludu się wtedy zbiegło. Wycieczkę do Dingle zaliczam na plus, mam nadzieję, że uda mi się niedługo wyrwać na podobną eskapadę a Was zostawiam z kupą zdjęć ;)
I jak? Wpadacie do Dingle?
Buziaki,
Bardzo klimatyczna wioseczka, a Ty wyglądasz przepięknie! ;)
OdpowiedzUsuńkurcze, ale kolorowo:)
OdpowiedzUsuńHahaham, mam takie samo zdjecie na delfinie :) Super torebka na zdjeciu z osiolkiem :)
OdpowiedzUsuńA widziałaś Fungie na żywo? Torebka kupiona w Penneys jakieś dwa lata temu :)
Usuńznajome miejsca... aż mi się zatęskniło :)
OdpowiedzUsuńzawsze po takich postach robi mi się cholernie smutno, że takie cuda mnie omijają
OdpowiedzUsuńJacie, ale fajnie dzień spędziłaś :)
OdpowiedzUsuńStrasznie podoba mi się nowe logo! :)
Jakie cudne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia!:) Z delfinkiem Ci do twarzy :D ściskam
OdpowiedzUsuńAle fajnie! Cudne zdjęcia domków :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym odwiedziła te miasto i w ogóle Irlandię :D
OdpowiedzUsuńalez tam ładnie!
OdpowiedzUsuńoj chętnie bym się tam z Tobą spotkała :) uwielbiam odkrywać nowe miejsca :)
OdpowiedzUsuńTo może się tam umówimy?
UsuńJak bardzo chciałabym odwiedzić kiedyś Irlandię :)
OdpowiedzUsuńchciałabym się wybrać do oceanarium :)
OdpowiedzUsuńi jeszcze do planetarium :p
Jak pięknie muszę sie wybrać z moim L do Irlandii ;)
OdpowiedzUsuńciekawy kraj , jest tam bardzo klimatycznie ;)
OdpowiedzUsuńLil Ty nawet delfina ujeżdzasz :))) czy tam jest ten słynny Wilczarz irlandzki ?
OdpowiedzUsuńAle że na zdjęciu? To chyba coś podobnego do wilczarza ale prawdziwe wilczarze widziałam z dwa lata temu. Bosshe one są wielke!
UsuńPingwiny <3.
OdpowiedzUsuńPiękny kraj...Uwielbiam Irlandię :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i liczę na rewanż http://everythingandnothingn.blogspot.com/ dopiero zaczynam :)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś zaczynałam a jednak nie spamowałam u innych.
Usuńjakie świetne zdjęcia! Zachęcają do zwiedzania Irlandii ;-)
OdpowiedzUsuńz chęcią bym tam wpadła:)
OdpowiedzUsuńa skąd Ty jesteś dokładnie Dziewczynko? :D
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądasz! :) świetne zdjęcia
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia, piękna malownicza miejscowość, a zdjęcie na osiołku wymiata :)
OdpowiedzUsuń