Powiedzcie same, patrząc na okładkę GlossyMagu spodziewałybyście się jakiejś perełki? W udziale przypadło mi to ...
Buduję napięcie ...
Zamiast dark romance jest bad romance. Ale po kolei
Jedyny pełnowymiarowy produkt w tym pudełku, cheek&lip tint od MeMeMe. Rzeczywiście, firma bardzo luksusowa i w życiu nie pozwoliłabym sobie na zakup produktu za kilka euro. Wprost skaczę z radości tym bardziej, że efekt po użyciu tego cudeńka jest wręcz nieziemski. Więcej koloru dałoby wysmarowanie się kawałkiem buraka a nie tego 12ml kosmetyku.
Szałowe dwie saszetki balsamu brązującego do ciała od Vita Liberata. Ta wielka ilość produktu prawdopodobnie starczy mi na wysmarowanie jednej ręki. Ale nie martwmy się, poszukam asymetrycznej bluzki z jędnym rekawem i nikt nie zauważy różnicy. Prawdopodnie Glossy przewiduje, że takie ubrania będą w modzie tej zimy.
Rozświetlająca baza od Monu. Rzeczywiście ta firma nigdy nie pojawiła się w poprzednich pudełkach. Przyznaję, że mają fajne produkty ale ile można? Czy kiedykolwiek uwolnimy się od kosmetyków Monu? Podejrzewam, że nie i w kolejnych pudełkach dostaniemy od nich coś jeszcze. Plus za to, że w końcu kosmetyk ma normalne opakowanie i być może uda mi się go użyć do końca. Opakowanie zawiera 20ml produktu.
Serum do twarzy od Premae. Też 20ml miniaturka. Jestem bardzo ciekawa tego produktu ale za cholerę nie wpisuje mi się on w tematykę pudełka. Na pewno jednak nie będę testować go pod kątem uzyskania kremu BB bo nie jest mi z nimi po drodze i obawiam się, że miałabym na twarze fajne ciasto.
Wypełniając ankietę GB nie pisnęłam ani słowa o tym, że mam problemy z wypryskami. Gdyż iż ponieważ ich nie mam ale ekipa Glossy postanowiła mi wcisnąć malusieńką próbkę kremu, który ma mi pomóc w walce z takowymi. Nie wiem ile kremu od Unica zawiera to maleństwo ale nie dam mu więcej niż kilka gram. Czyżby GB próbował nas nauczyć oszczędności w używaniu kosmetyków?
Nie pokusiłam się o dokładne wyliczenia ale tak na oko, nie wydaje mi się, że wartość pudełka przewyższa cenę jaką za niego zapłaciłam. Żeby nie było, że tylko ja jestem taka wybredna - strona księgi twarzy GB huczy od postów osób niezadowolonych z tej edycji. Ale czy można się im dziwić? Miałyśmy prawo spodziewać się czegoś innego, niezywkłego. Dostałyśmy próbki, które bez problemu możemy dostać w drogerii bądź aptece. Nieładnie, Glossy, nieładnie!
Buziaki,
Gosia
ja się cieszę, że skonczylam subskrypcję Glossy :) , jakoś mało trafiały te boxy w moje kosmetyczne gusta :)
OdpowiedzUsuńTylko z serum do twarzy byłabym zadowolona :)
OdpowiedzUsuńAAAA jak dobrze, ze nie bawie sie w zadne Boxy :p
OdpowiedzUsuńja tez nie :)
Usuńktoś tu popłynął... nie dziwię się, że jesteś niezadowolona :/
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, zawartość pudełka prezentuje się mało interesująco. Zwłaszcza, że z tego, co wiem, to one są naprawdę bardzo drogie :/
OdpowiedzUsuńBeznadzieje pudełko, same próbki. Masakra...
OdpowiedzUsuńno to się nie postarali w tym miesiącu :/
OdpowiedzUsuńRzeczywiście słabo...
OdpowiedzUsuńfaktycznie się nie popisali ;/ zainteresowało mnie w sumie jedynie serum
OdpowiedzUsuńZupełnie to pudło do mnie nie przemawia.
OdpowiedzUsuńnie powala :(
OdpowiedzUsuńskromne to pudełko...
OdpowiedzUsuńoj, w kulki sobie polecieli...
OdpowiedzUsuńpowiem tyle : hahahhahahhahahahhahahahhahahahahahhahahahahahhahahhahahahhahahahahhahahahha
OdpowiedzUsuńjuż :D aaalbo nie, czekaj jeszcze nie
hahahhahahahahahhahahahahahahhahahahahahhahahahahahahahhahahahahahhahahahahahahahhaha :D
Dołączę się ;] Czasami się zastanawiam czym się kierują kompletujący pudełka ;D Bo moim zdaniem dając nazwę Dark Romance powinno być dużo makijażu raczej.
UsuńOstatnio jak obserwuje pudełka glossy to są bardzo słabe
OdpowiedzUsuńNo faktycznie, mocno średnio :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, Bad Romance :) kupa śmiechu :) jedyna korzyść z tego pudełka to post który bawi czytelniczki ;)
OdpowiedzUsuńteż bym była rozczarowana..
OdpowiedzUsuńTo pudełeczko to porażka.
OdpowiedzUsuńSłabe pudełko, ani jeden produkt nie zachwyca :(
OdpowiedzUsuńrzeczywiście, nie zachwyca, miałam lakier MeMeMe z polskiego glossy, który pozostawiał wiele do życzenia
OdpowiedzUsuńMasakryczne.
OdpowiedzUsuńw sumie mało interesujące to pudełko, mało przydatnych kosmetyków ...
OdpowiedzUsuńNuuuuuuuuuuuuuuuda!
OdpowiedzUsuńtak słabego pudełeczka jeszcze nie widziałam :(
OdpowiedzUsuńłeeee - przerost formy nad treścią - próbki żeby nie wiem jak ubrane w cudaczne słowa pozostaną próbkami ...asymetrczna bluzeczka zadziałała mi jednak na wyobraźnię :)
OdpowiedzUsuńOglądałam filmik jednej z dziewczyn z GB i zawartość mnie nie porwała :( Nawet jeszcze chyba żadne polskie pudełko nie było tak złe.
OdpowiedzUsuńrzeczywiście... szału nie ma :/
OdpowiedzUsuńCiesze sie ze go nie zamowilam. Kiszka :/
OdpowiedzUsuńNie wiem czy się śmiać, czy płakać..
OdpowiedzUsuńJuż wiem, płakać ze śmiechu najlepiej :D
buuu dlatego ja się skusiłam na pudełko raz i więcej nie zamierzam;D
OdpowiedzUsuńBuuuu faktycznie ekipa GB się nie postarała. Nie lubię takiego niepoważnego traktowania klientów :/
OdpowiedzUsuńzawartość nie ciekawa :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, bywały lepsze boxy :) Ja byłabym pewnie zadowolona z bazy i serum :)
OdpowiedzUsuńTen box to jakaś porażka. Ludzie płacą za to nie małe pieniądze, a oni ładują w pudełka kosmetyki albo w tak małej pojemności, że chce się śmiać i płakać jednocześnie albo w takich kolorach, że większości do gustu nie przypadną...
OdpowiedzUsuńNo cóż, póki co na widok żadnego z pudełek nie odezwało się we mnie chciejstwo :/
OdpowiedzUsuńTen tint MeMeMe starsznie mnie kusi :D
OdpowiedzUsuńa jakiś czas temu zastanawiałam się, czy nie zacząć subskrybować Glossy... Dzięki!
OdpowiedzUsuńSpodziewala bym sie ciemnej wisniowej szminki lakierow itp..
OdpowiedzUsuńAle roz bym z checia wyprobowala,co zrobic zeby fostawac takie prezenty:-)?
OdpowiedzUsuńale bidna zawartość ;/
OdpowiedzUsuńRzeczywiście -edycja PL była zdecydowanie lepsza.
OdpowiedzUsuńa ja myślałam, że tylko w PL możliwe takie nieudane pudła... ja sobie obiecałam, że już nigdy nie kupię GB ani SB w ciemno - najpierw podgląd na blogach, a potem decyzja. a jak dla mnie zabraknie, to... trudno.
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie zamawiam...
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się kilka razy nad zamówieniem pudełko - od tak z ciekawości. Ale widzę, że coraz więcej osób narzeka na nie i chyba wolę tą kasę odłożyć na coś innego :)
OdpowiedzUsuń