wtorek, 11 lutego 2014

Inglot Slim Gel - pomadka do ust (57)

Borze zielony, właśnie zdałam sobie sprawę jak wielkie mam zaległości na Waszych blogach! O odpowiedziach na komentarze na moim własnym już nie mówiąc ale powoli, pomalutku postaram się to ogarnąć.
Żeby nie wyjść z wprawy i rytmu blogowania postawiłam dzisiaj na bezproblemowy i bardzo przyjemny w użyciu kosmetyk. Pomadka do ust Inglot z serii Slim Gel, którą podobnie jak lakier do paznokci (KLIK) dostałam od Aswertyny i Es.


Podobno pomadka zawiera w składzie wyciąg z wiesiołka, witaminę E a także masło z awokado. Brzmi jak małe cudeńko, prawda?


Moja pomadka to kolor 57 - znowu przyczepię się do tego, że numerki zamiast nazwy odcieni sa bardzo bezpłciowe i nudne. Zdjęcia tego nie oddają ale 57 to dość mocny i soczysty róż z małą domieszką fukcji i odrobiną czerwieni.


Pomadka na poczatku trochę przypominała mi pomadkę Pierre Rene, która była moim małym hitem 2013 roku KLIK ale jednak jest między nimi sporo różnic.
Inglotowy produkt z łatwością sunie po ustach, które pozostają lekko nawilżone i wygładzone.
Kolor można stopniować ale już jedno przeciągnięcie pomadką wystarcza żeby kolor był w miarę intensywny. W opakowaniu znajduje się 1.8g produktu - prawie o połowę mniej niż pomadki MAC - może uda mi się ją kiedyś zdenkować.


Z trwałością jest różnie ale udaje mi się z niej wyciągnąć 2-3 godziny bez jedzenia i picia.

Mam coraz większa ochotę na więcej kosmetyków Inglot! Co z oferty tej marki najbardziej przypadło Wam do gustu? Kiedyś myślalam na ich cieniami ale tych mam już chyba za dużo ;)

                                                                                                  Buziaki, 
                                                                                                       Gosia

56 komentarzy:

  1. Gosienko cudowna jest kolor bombowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyjemny kolor i świetna pigmentacja :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak jak dziewczyny kiedyś pisały - Tobie wszystko pasuje i w każdym rodzaju kolorówki wyglądasz ślicznie :* Ja niestety nie przepadam za mocnym różem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. kolor mi nie podpasował, ale na Twoich ustach wygląda o dziwo znacznie lepiej *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie Ty masz piękne usta! I kolor świetny!

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam wiele dobrego o tych pomadkach, ta ma piękny odcień i wyglądasz mniej cudnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię tę serię pomadek, mam dwa kolory po które sięgam z przyjemnością i wierz mi.... można je zdenkować :D Mnie się udało, ale używałam ich non stop i z chęcią wróciłam po kolejne opakowania. Muszę je pokazać :)

    Bardzo twarzowy kolor dostałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedyną pomadką jaką kiedykolwiek zdenkowałam była właśnie pomadka Pierre Rene. Jestem ciekawa jakie kolory są w Twojej kolekcji?

      Dziękuję :) Dziewczyny wiedziały co robią :)

      Usuń
  8. Bardzo ładnie prezentuje się na ustach :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny kolor i bardzo fajnie w nim wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo ładny kolor ! właśnie takie lubię najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ślicznie Ci w niej, super dobrałaś do różu - co za róż na sobie masz?

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękna jest, musze sobie zapisać żeby o niej pamiętać, że mam kupić :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam kiedyś pomadkę z Inglota i pomijając fakt, że zupełnie do mnie nie pasowała, była bardzo fajna w użyciu :) Za to Twoja ma naprawdę świetny kolor, taki niecodzienny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kolor bardzo ładny, wiosenny :) Mi osobiście niektóre pomadki z Inglota bardzo wysuszały usta, ale trzeba przyznać że mają niektóre rewelacyjne kolory :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tej kolekcjji te pomadki Cię wysuszały? śmieję się, że ja mam bardzo bezproblemowe usta i ciężko jest zrobić im kuku.

      Usuń
    2. Tak, z tej kolekcji miałam jedną szminkę i właśnie ona mi wysuszyła usta :(
      Moje usta są strasznie wrażliwe, a moja alergia potęguje te wysuszanie.

      Usuń
  15. Bardzo ładny kolorek:) ja jakoś nie mogę się przekonać do pomadek...
    Buźka Kasia

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo ladny kolor, chyba podobny mam z Rimmel

    OdpowiedzUsuń
  17. Borze zielony, jaka Ty ładna jesteś! *.*
    A pomadka na ręce wyglądała jak totalny mat, na ustach bardziej mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Mentosko :)

      Na ustach zawyczaj efekt mi się bardziej podoba :)

      Usuń
  18. Piękny kolor :) Dawno nie byłam już w Inglocie, chyba się muszę wybrać :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale ma piękny słodziutki kolor ! Czegoś takiego szukałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Do mnie z inglota usmiechaja sie róże i cienie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ależ Tobie pasują takie kolory!

    OdpowiedzUsuń
  22. kolorek podobny do Pierren Rene, jest jednak bardziej.. jednoloty? bardzo mi się podoba

    OdpowiedzUsuń
  23. Kolor jest boski! Od dłuższego czasu mam ochotę na szminkę z tej serii, muszę tylko wybrać jakiś odcień :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Śliczny kolor, ten już jak najbardziej dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. jak trwałość 2-3h, to raczej zdenkujesz :P

    OdpowiedzUsuń
  26. oo, kolorek jak najbardziej z takich "moich". Kusisz, kusisz, a Inglot niebezpiecznie blisko ;D

    OdpowiedzUsuń
  27. Ojej, bardzo ładny kolor :))

    OdpowiedzUsuń
  28. Lubie te pomadki :) Mam ich kilka chociaz tego odcienia nie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. przepiękny odcień! bardzo Ci pasuje! sama chyba mogłabym się z nim zaprzyjaźnić :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Cudnie Ci w tym kolorze! :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Wyglądasz uroczo w tym odcieniu! A może po prostu w ogóle wyglądasz uroczo? :)

    ja sobie właśnie skompletowałam 20-cieniową paletę Inglota i jestem zachwycona. nigdy nie mów, że masz za dużo cieni! :D Miło mnie zaskoczył ostatnio ich tusz do rzęs, o ten: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=28002 . Dostałam go od teściowej, która ma krótkie rzęsy, ale że chciała mi coś dać, jak u niej byłam, to go wyciągnęła naprędce. Moje są dość długie i rzadkie, więc zwykle inwestuję w tusze pogrubiające, ale ten mi się bardzo spodobał! Ma szczoteczkę z krótkimi włosami, nigdy bym sama nie pomyślała, żeby takiej użyć, a w efekcie dobrze rozczesuje, podkręca i świetnie nadaje się do dolnych rzęs. Tusz jest otwarty od wielu tygodni i nic się z nim nie stało, więc spokojnie mogę go polecić.

    No i jak chcesz testować inglotowe dobrodziejstwa, na pewno powinnaś zakupić słynny Duraline.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agato, bo się zarumienię!

      Jakie cienie wpadły do Twojej kolekcji? Ja się bardzo lubuję w neutralnych kolorach (plus fiolety) i pięćdziesiąty brąz to mogłaby być przesada. Nie wiedziałam, ze Inglot ma tusze do rzęs? Chyba jeszcze nigdy o żadnym nie słyszałam, tak jak nie wiem czy Inglot ma podkłady, róże, bronzery? Te kosmetyki jeszcze nigdy mi nigdzie nie mignęły.

      O Duraline słyszałam, ale chyba kupię go jak będę w Polsce bo Inglot jest tam o wiele tańszy ;)

      Usuń
  32. pieknie wyglada na tobie !!

    OdpowiedzUsuń
  33. Kolor jest naprawdę świetny:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Zachęciłaś mnie do zakupu tej pomadki, widziałam je na stronie Douglasa i chyba na jakąś się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, jest mi bardzo miło, że chcecie mnie czytać :)
Jeżeli podoba Ci się mój blog, zostań ze mna na dłużej i badź moim obserwatorem.