czwartek, 6 lutego 2014

Uwaga na: Vichy Deodorant 24H Toucher Sec

Nigdy ale to nigdy na tym blogu nie pojawiły się recenzje dezodorantów/płatków do demakijażu/pacynek. Wychodzę z założenia, że mam sporo ciekawych kosmetyków o których warto napisać a nie poświęcać czas antenowy bardzo podstawowym produktom. Dzisiaj zmieniłam zdanie bo muszę Was przestrzec przed tym cholerstwem bo tak jak moja siostra wydacie sporo pieniędze na coś co jest do niczego.


Vichy Deodorant 24h Toucher Sec. Taki zdrowy bo bez aluminium.
Kupiła i zaczęła narzekać, że to dziadostwo a ja jej nie uwierzyłam. Do czasu jak miałam za długa przerwę między użyciem blokera i musiałam poratować się dezodorantem przed pracą. Mojego nie mogłam znaleźć to i stwierdziłam, że użyję tego i zobaczę dlaczego Kasia tak narzeka.
Pragnę zaznaczyć, że nie mam najmniejszych problemów z potliwością, blokera używam bo tak mi wygodniej a bez niego pocę się jak przeciętny człowiek ( o ile taki istnieje). To użylam. Po 30 minutach byłam w pracy i coś mi śmierdziało. Niestety, okazało się, że to ja. Po godzinie czułam, że pocę się jak prosiaczek i jak tylko mogłam próbowałam nie podnosić rąk.
Po półtorej godziny było mi już wszystko jedno a kolejne godziny w pracy spędziłam z świadomością, że prawdopodobnie do końca mojej kariery w tym miejscu będę znana jako 'sweaty girl'.

Śmiem twierdzić, że to dziadostwo sprawiło, że pociłam się jak nigdy. Dziękuję Vichy.

                                                                                                                         Gosia

31 komentarzy:

  1. Tej wersji nie widziałam, ale polecam tradycyjne antyperspiranty Vichy. Dają całkowitą ochronę i komfort. Niestety bez aluminium większość tego typu kosmetyków tak działa, albo powinnam napisać że nie działa ;) Sama próbowałam znaleźć jakiś dobry , naturalny zamiennik, ale w końcu machnęłam ręką i wracam tylko do Vichy.

    OdpowiedzUsuń
  2. niestety musze potwierdzic, biala kulka Vichy to koszmarek, ale podobno zielona jest lepsza=dziala:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Vichy ma dwie białe kulki, ta nie jest typowym antyperspirantem ;)

      Usuń
  3. Ojeeej, dziwna sprawa - mama miała kiedyś jakąś kulkę z Vichy i zachwalała ją, więc pomyślałabym że wszystkie ich kulki tak dobrze będą się sprawdzały, a tu proszę jaki bubel...

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam okazji używać jeszcze żadnego dezodorantu z Vichy, ale słyszałam dobre opinie o wersji zielonej tej kulki. Dzięki za przestrogę :)

    PS. Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. hue hue hue, będą Ci teraz nucić: I wanna make you sweat :P

    OdpowiedzUsuń
  6. fuuu. a niby ta firma taka dobra jest

    OdpowiedzUsuń
  7. nie lubie kulek wiec na szczescie tego dziada nie kupilam

    OdpowiedzUsuń
  8. ja uwielbiam zieloną, tej nigdy nie miałam ale czytałam już kilka mało pochlebnych opinii :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale okropienstwo to moj Lady Speed Stick taki zwykły mnie nigdy nie zawiódł ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. o jaa.. współczuję. Mi natomiast kulka Adidasa podrażniła pachy :/

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja testowałam kilka miesięcy temu tą wszędzie zachwalaną zieloną kulkę z Vichy i też po pół godzinie śmierdziałam jak świniak, a zazwyczaj nie pocę się prawie wcale (nawet jak czasem zapomnę użyć antyperspirantu to nie śmierdzę), ale po tym cholerstwie śmierdziałam jak cholera. Nigdy więcej.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja na swojej liście mam kulkę zieloną Vichy.
    Mam nadzieję, że się sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Lata swietlne temu sprowalam kulki vichy i szybko sie jej pozbylam. teraz uzywam kulek Nivea i bardzo sobie chwale :)

    Pozdrawiam

    Lenka

    OdpowiedzUsuń
  14. za to zielona kulka ma prawie same pozytywne opinie...

    OdpowiedzUsuń
  15. o kurcze... zapamiętam by omijać :/

    OdpowiedzUsuń
  16. nie wytrzymałabym psychicznie myśli, że śmierdzę a muszę siedzieć w pracy

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam kiedyś podobny dezodorant z Vichy i nic nie pomógł. Strata pieniędzy ;/

    OdpowiedzUsuń
  18. musisz pamiętać, że dezodoranty nie chronią przed poceniem tylko przed przykrym zapachem, na pocenie wybieraj antyperspiranty ;-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Oj niee, a ja sie napalilam na deo vichy

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam zielony antyperspirant Vichy i ten mój jest świetny. Ten bez aluminium to dezodorant, więc niekoniecznie działa przeciw poceniu.

    OdpowiedzUsuń
  21. Dezodorant, po którym się śmierdzi. Niezła wtopa. Będę na niego uważała. :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. przepraszam, ale to ostrzeżenie mnie strasznie rozbawiło :D

    niemniej jednak zanotuję sobie, żeby po Vichy nie sięgać

    OdpowiedzUsuń
  23. No to ładnie! Miałam identyczną sytuację z roll - onem YR ( też zdrowy, bo bez aluminium ) ale koszmar! Nie wiedziałam jak się pocę, dopóki go nie zastosowałam ;))) Doskonale rozumiem co czujesz :)
    Widzę że tych " zdrowych" warto unikać, stosuję też ałun naturalny w krysztale i zapewnia o wiele mocniejszą ochronę niżeli te...

    OdpowiedzUsuń
  24. jak będę miała okazje go kupić to z niej na pewno nie skorzystam ... szkoda kasy na takie coś ;(

    OdpowiedzUsuń
  25. Może warto napisać do producenta? Przecież kosmetyk wywołuje pot przed którym miał nas chronić... Ja również używam blokera i jestem bardzo zadowolona :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie lubię vichy.. kremy i fluidy tej firmy mnie strasznie zapychają, a ich cena jest za wysoka w stosunku do działania ;/

    OdpowiedzUsuń
  27. mam takie same dowiadzcenie z dezodorantami bez aluminium. Takiego wstydu sobie w pracy narobilam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, jest mi bardzo miło, że chcecie mnie czytać :)
Jeżeli podoba Ci się mój blog, zostań ze mna na dłużej i badź moim obserwatorem.