Lubię mieć umalowane usta. Rzadko wychodzę z domu bez niczego, zazwyczaj jest to wyraźna szminka jednak od czasu do czasu zdarza się delikatny błyszczyk. Zresztą pokazywałam Wam moja kolekcję mazideł do ust w jednym z odcinków Kolekcji na środę.
Nie skłamię mówiąc, że przy wyborze produktu do ust najbardziej liczy się kolor a wszystko inne schodzi na dalszy plan. Toteż Mikołajkowy prezent od Fraise26 z My Strawberry Fields przywitałam z zaciekawieniem, przecież róż darzę niezdrowym uwielbieniem na miarę dzidzi pierdzi (w zeszłym miesiącu przyznałam się jak wygląda mój pokój).
Kredkobłyszczyk do ust z
Collistar o dość nudnej nazwie
Twist Ultra Shiny Gloss prawdopodobnie wzorowany jest na Chubby Stick Clinique, podobnie wyglądające opakowanie, ten sam wysuwany mechanizm. O ile twór Clinique nie przypadł mi do gustu i szybko oddałam go w lepsze ręce o tyle produkt Collistar zrobił na mnie o wiele lepsze wrażenie.
O ile dobrze pamiętam nazwa odcienia mojej kredki to
205 Magenta, po kilku miesiącach użytkowania błyszczyka starły się z niego wszystkie napisy i wygląda trochę ... tandetnie. Magenta to cukierkowy róż połączony z fuksją z dodatkiem mini drobinek brokatu.
Dzięki swojej masełkowatej konystencji kredka z łatwością sunie po ustach, wystarczy jedna warstwa żeby te nabrały koloru i były przyjemnie nawilżone. Im więcej warstw tym bardziej intensywne usta ale ja poprzestaję na dwóch cienkich. Wspomniane drobinki widoczne są na ustach dopiero po kilku godzinach, kiedy błyszczyk się wytrze. Kredka
Collistar zjada się nierównomiernie, znika środek i zostają zaznaczone kontury ust - okropnie tego nie lubię.
Robiąc zdjęcie naustne do tej kredki miałam na sobie makijaż, pierwszy raz od 3 tygodni. Przy okazji chciałam powiedzieć, że tusz do rzęs Kate Rocking Curves z Rimmel jest okropnym bublem.
Wracając do kredki - sięgacie po takie cuda?
Ale przepiękny kolor i piękny uśmiech :)
OdpowiedzUsuńBardzo pasuje Ci taki odcień :)
OdpowiedzUsuńMiałam tylko kredkę z Astora i też starły się z niej napisy :/
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kredki. Odkąd się tylko pojawiły coraz częściej sięgam po takie rozwiązania. Koniecznie musze sprawdzić inne odcienie.
OdpowiedzUsuńŚlicznie u Ciebie wygląda :)
OdpowiedzUsuńslicznie wygladasz :)
OdpowiedzUsuńtaka aura switnie pasuje do twojej urody, a kolor szminki tylko to podkresla! :)
uwielbiam takie produkty w kredce, bardzo ładnie Ci w niej :)
OdpowiedzUsuńPasuje Ci ten kolor! :)
OdpowiedzUsuńMasz piękny uśmiech a ten produkt tylko to podkreśla;)
OdpowiedzUsuńPrzez moją kosmetyczkę przewinęły się trzy kredki i z dwóch zlazły napisy - Isadora jest już łysa, a Astor ledwo zipie. Chyba taki tego urok ;).
OdpowiedzUsuńTo mazidło jest bardzo ładne, pasuje ci :)
Piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńRównież kredki z Bourjois nie mają trwałych napisów. Denerwuje mnie to strasznie, bo produkt wygląda tandetnie (tak jak wspomniałaś ). Rozumkem twój ból :D co do koloru...jest cudowny!
OdpowiedzUsuńPiękny odcień<3 Nie mam żadnej kredeczki w swojej kolekcji. Jeszcze:)
OdpowiedzUsuńKusisz, kusisz... ;-)
OdpowiedzUsuńpiękny kolor dobrany pięknie do pieknego uśmiechu:)
OdpowiedzUsuńprzepiekny kolorek <3 slicznie ci w nim <3
OdpowiedzUsuńcudowny kolor! :) bardzo mi się podoba mimo, że bardziej gustuję w brązach :)
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana do brązów na ustach ;-)
UsuńPięknie Ci w tym kolorze :).
OdpowiedzUsuńładnie, pasuje Ci
OdpowiedzUsuńPiękny kolor. :))
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że z odcieniem trafiłam dobrze (przynajmniej moim zdaniem wyglądasz w nim świetnie ;)). Szkoda, że jakość opakowania pozostawia wiele do życzenia.
OdpowiedzUsuńJa u siebie jeszcze kredki żadnej nie mam, ale skuszę się pewnie na Clinique lub Mac. Chociaż szczerze mówiąc Collistar też całkiem zachęcająco wypadł :)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś z tej firmy tusze jeden był rewelacyjny
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, będę zaglądać częściej;-)
OdpowiedzUsuńKolor bardzo ładny, po aplikacji świetnie się prezentuję ;)
OdpowiedzUsuńMiałam fazy na kredki, ale mi przeszło ;) Jednak podoba mi się efekt jaki daje akurat ta kredka :)
OdpowiedzUsuńŚlicznotko Ty :* Bardzo ładnie wygląda ta kredka na ustach, ja mam dwie z Revlonu z serii nawilżającej i bardzo je lubię, polecam zwłaszcza kolor Demure nr 105.
OdpowiedzUsuń