niedziela, 24 sierpnia 2014

Benefit / Erase Paste

Jeżeli istnieje ktoś kto nie musi używać korektora - szczerze gratuluję i zazdroszczę. Nie żebym ja sama była nieszczęśliwie obdarzona ciemnymi podkówkami pod oczami ale odrobina photoshopa przy aplikacji makijażu zawsze sprawia, że lepiej się prezentuje. Zdążyłam przetestować już kilka korektorów, najlepiej wspominam Benefitowy Fake Up a jakiś czas temu w obroty wzięłam produkt z tej samej stajni - Erase Paste (115zł/4.40g).



Erase paste to rozświetlający korektor pod oczy dostępny w trzech odcieniach. Ja zdecydowałam się na najjaśniejszy Fair, który w słoiczku wygląda dość ciemno i, nawet, lekko pomarańczowo. Po aplikacji staje się bardzo jasny i pozostawia perlisty połysk. Właśnie przez to nie pokusiłam się o użycie go na twarzy.



Na skórze jest odrobinę tłusty ale oprószenie go pudrem załatwia sprawę. Trzeba też uważać żeby nie nałożyć zbyt dużo tej pasty kamuflującej bo lubi wtedy zebrać się w liniach (zmarszczkach)? 
Często noszę go przez kilkanaście godzin i nigdy nie zauważyłam żeby wysuszył mi tą delikatną okolicę pod oczami.




Erase Paste ma gęstą, kremową i trochę tępą konsystencję. Nakładanie go opuszkiem palca trochę go ogrzewa ale nadal brakuje mu poślizgu. Często sięgam też bo zbity pędzel z RT i ten też gładko rozprowadza pastę cienką warstwą. Wspomniałam, że nie mam dużych cieni pod oczami ale Erase Paste całkowicie maskuje to co mam, ujednolica koloryt skóry i daje ten perłowy połysk o którym wspominałam. 


Minusy? Trzeba poświęcić trochę więcej czasu aplikacji, cena nie należy do najniższych a do tego słoiczek jest cholernie niewymiarowy a jak ktoś zgubi dołączoną szpatułkę i musi wydłubywać Erase Paste pazurem to ma już przekichane.

28 komentarzy:

  1. Zastanawiałam się kiedyś nad tą pastą, bo czytałam, że świetnie zakrywa cienie pod oczami, ale ostatecznie nie kupiłam. Teraz mam korektor z Bourjois i uwielbiam go, a kiedy potrzebuję mocniejszego krycia, sięgam po kamuflaż z Catrice :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Prezentuje się bardzo fajnie, szkoda tylko że wszystkie ich kosmetyki są takie drogie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. szkoda,że słoiczek taki niepraktyczny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Od dawna nie używałam korektora. Za to z benefitu na bank odkupię róż SugarBomb gdyż chyba lepiej pasującego do mnie odcienia nie znajdę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja używam korektora z Marizy za niecałe 13zł :D. Więc tego pewnie nigdy nie będę miała choć pudełeczko bardzo mi się podoba. Tylko sprawa ze szpatułką. No cóż, trzeba uważać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja używam z Catrice czasami i w sumie jest ok ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie właśnie Catrice nie nadaje się pod oczy :D

      Usuń
    2. U mnie też nie. Jest za ciężki :)

      Usuń
  7. Odcień ciemnawy jak dla mnie :-( a może bym się skusiła skoro nie przesusza...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja ostatnio coraz rzadziej używam korektorów i wyszło mi to chyba na dobre ;)
    Nie słyszałam o nim, ale kolorek nieco zbyt pomarańczowy dla mnie :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja używam korektor z L'Oreal i jak się skończy to pomyślę nad czymś innym ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak to jest najjaśniejszy odcień to niestety nie byłby to produkt dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jednak mi sie nie widzi. Macalam tester i to ńie było to.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nienawidzę korektorów w słoiczkach, zawsze gubię małe elementy, więc już skreca mnie na samą myśl o dłubaniu w nim pazurkami :(

    OdpowiedzUsuń
  13. ja chyba jednak zostanę przy swoim słoiczku ze skinfooda, bo cena mniejsza, a wiem że mi moje ogromn cienie zakryje : )

    OdpowiedzUsuń
  14. Fake Up był dla mnie za słaby i nie wiem czy erase dałaby radę :O

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawy ten korektor, nie powiem. Nie widziałam go wcześniej :) Chętnie przyjrzę mu się bliżej jak zajrzę do drogerii w piątek.

    OdpowiedzUsuń
  16. A wiesz, ze pierwszy raz widzę? :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Brzmi ciekawie, choć ja się trochę boję takich past pod oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam jeszcze koncowke tego specyfiku i nie polubilisny sie-strasznie podkresla mi zmarszczki po jakims czasie....
    Niestety fake up wspominam jeszcze gorzej, wrzucilam go na dno kosmetyczki, bo juz mialan dosc....huh ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Kiedyś bardzo interesowałam się tym produktem, ale nie wiedziałam jak taka konsystencja się u mnie sprawdzi. Ostatecznie kupiłam coś podobnego od Catrice i jestem bardzo zadowolona:D

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo rzadko używam tego typu produktu.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciekawe jakby się u mnie sprawdził. Obawiam się, że byłby raczej zdziebko za ciemny ...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, jest mi bardzo miło, że chcecie mnie czytać :)
Jeżeli podoba Ci się mój blog, zostań ze mna na dłużej i badź moim obserwatorem.