środa, 19 listopada 2014

Soap&Glory / Butter Yourself, masło do ciała

Nigdy nie ukrywałam, że nie znoszę się smarować balsamami, masłami, mleczkami i wszystkimi innymi. Jestem okropnym leniem i nie chce mi się ;) oczywiście, potem za to odpłacam suchą skórą, chociaż ... tylko łydki mnie nie lubią. Nawilżam się bardzo rzadko mimo że specyfików do tego mam hoho i jeszcze trochę. Niezależnie od mojej niechęci do nawilżaczy do ciała lubię je kupować, wybieram wtedy tylko i wyłącznie masła, nie znoszę lejących, mleczkowatych konsystencji. Jakiś czas temu dość mocno testowałam produkty Soap&Glory, z tego okresu pochodzi masło do ciała Butter Yourself (ok.10e/300ml).



Butter Yourself to bogate masło z kwasami AHA, masłem shea, olejkiem miętowym i sokiem pomarańczowym, całe morze wspaniałości. Masło ma bardzo zbitą, gęstą konsystencję, jak bardzo mocno ubita śmietana. Z lekkością sunie po skórze ciała, bardzo szybko się wchłania i nawilża, nie lepi się. Różnicę widzę już po pierwszym użyciu a sięgam po niego tylko wtedy kiedy jest naprawdę źle.



Czy ma jakieś minusy? Tak, jeden i to dość spory. Jego zapach, niby owocowy ale bardzo sztuczny, pachnie dość kwaśno, tak jakby jego składniki nie potrafiły się zgrać. Co najgorsze, ten smród utrzymuje się długo, jest mocny i przebija zapachy innych produktów. Dlatego ląduje u mnie tylko na łydkach. Nie mogę przez to nic powiedzieć o jego wydajności, ale na łydki nie potrzebuję wiele ;) 


Lubię Soap&Glory ale to masło okazało się śmierdzącym niewypałem,zupełnie straciłam ochotę na eksperymentowanie z nawilżaczami tej firmy.

30 komentarzy:

  1. Szkoda, że tak niefajnie śmierdzi :/. Chyba nie dałabym rady go używać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uuu, a które to koemsetyki pachną niczym perfumy?

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda że śmierdziel :( Niestety tej firmy nie znam, nie mam do niej dostępu stacjonarnie

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiem o jaki zapach ci chodzi.
    Ale ma fajną konsystencję.

    OdpowiedzUsuń
  5. Na to masło się nie skuszę, bo nie lubię takich tłuścioszków.

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam to masło jakiś czas temu. Działanie faktycznie było bardzo dobre, a zapach mi się podobał :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie zapach w kosmetykach również jest bardzo ważny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ble...piękny zapach to dla mnie podstawa.

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że okazał się śmierdzielem ;(

    OdpowiedzUsuń
  10. Oo to mnie zaskoczyłaś tym zapachem, ale to chyba nie jest ta podstawowa (z reguły ładnie pachnąca) linia kosmetyków Soap&Glory, czy się mylę? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, że nie mam pojęcia, która jest podstawowa? ;) ogólnie lubię ich zapachy, np. żeli pod prysznic czy peelingów.

      Usuń
  11. Serio tak brzydko pachnie? : ( bo myślałam ze akurat bedzie fajny! nie wiem czemu ale jak trafi mi sie kiedyś promocja jak będę w uk to nakupić cały zapas i to tez. Chociaz mi moze sie spodobać, bo ja lubie dziwne zapachy : )

    OdpowiedzUsuń
  12. Masła Soap&Glory bardzo lubię, ale tego nie miałam, jednak po Twojej recenzji raczej nie kupię ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie przy wyborze żelu pod prysznic czy balsamu decyduje zapach wiec temu mówię pas ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda, że taki niewypał. Podobają mi się opakowania tej firmy, ale gdy przejrzałam skład kosmetyków, które mnie zainteresowały, to jakoś przestały mnie pociągać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak źle? Przyznam, że nigdy nie zwrocilam na to uwagi.

      Usuń
  15. jak źle pachnie to nie dla mnie..

    OdpowiedzUsuń
  16. szkoda,że taki śmierdziuch:((( buuu

    OdpowiedzUsuń
  17. Dla mnie wszystkie smarowidla muszą pięknie pachnieć <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem bardzo ciekawa tych kosmetyków chociaż nie na tyle, żeby 'biegać' za nimi gdzieś w sieci :) A opisywany przez Ciebie zapach zupełnie nie dla mnie...
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  19. A ja się naczytałam o wspaniałych zapachach tych kosmetyków, wąchałam je na lotnisku i to jednak też nie jest moja bajka. Chociaż może mając jakiś produkt od nich bym się przekonała.

    OdpowiedzUsuń
  20. a ja się polubiłam z wersją wygraną u Ciebie :) zapach bardzo mi odpowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Gdyby nie chemiczny smrodek to pewnie chciałabym go mieć ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Też mi się często nie chce smarować balsamami ale staram się chociaż 2 razy w tygodniu po nie sięgać. A myślałam, że wszystkie produkty tej marki ładnie pachną a to jednak nie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, jest mi bardzo miło, że chcecie mnie czytać :)
Jeżeli podoba Ci się mój blog, zostań ze mna na dłużej i badź moim obserwatorem.