Muszę przyznać, że z Ziają znam się bardzo pobieżnie - co prawda pisałam jakiś czas temu o peelingu z serii Sopot Spa ale to było moje pierwsze podejście do kosmetyków Ziaji. Drugim podejściem było masło do ciała z tej samej serii i które trafiło do moich zasobów w tym samym czasie co zdzierak.O ile peeling zdenkowałam dosyć szybko o tyle masełko jest ze mną przez tak długi czas z jednego, prostego powodu: jestem koszmarnym leniem kiedy mam się wcierać i nacierać. Nareszcie, po tylu miesiącach masełko dobija dna a ja mogę powiedzieć o nim kilka słów :)
Opakowanie nawiązuje kolorystycznie do całej tej serii. Dosyć spory słoik w którym dostajemy 200ml
produktu. Uważam, że to bardzo poręczne rozwiązanie. Masełko jest też zabezpieczone przed obcymi paluchami sreberkiem. Konsystencja tego masła do ciała nie jest, według mnie, typowo maślana a lekka i kremowa.
Jak pachnie to masło do ciała? Orzeźwiająco, rześko i tak trochę ... morsko? Uwielbiam ten zapach! Jest przyjemny ale nie nachalny i nie utrzymuje się długo na skórze. Dla mnie to jednak plus bo nie koliduje z używanymi perfumami w ciągu dnia.
Na całe szczęście fakt, że masełko nie jest zbite nie przekłada się na jego właściwości nawilżające. Przy aplikacji masło płynnie sunie po ciele nie pozostawiając tłustej powłoki, nie lepi się ani nie bieli. Skóra po nim jest miękka i baaardzo przyjemna w dotyku. Nic tylko się miziać. A co z nawilżeniem? Szału nie ma. Jeżeli nie potrzebujecie intensywnego nawilżenia to to masełko może się Wam spodobać. Ale jeżeli posiadacie suchą skórę to nie będzie idealny produkt dla Was.
Co prawda, nie zastosowałam się do zaleceń producenta i nie stosowałam grubej warstwy kremu ale zwykła, cienka warstwa nakładana raz dziennie pomogła mi utrzymać skórę ciała w całkiem niezłym stanie. Nie będe się wypowiadać na temat wydajności bo bywały tygodnie kiedy używałam tego masła codziennie ale też takie, kiedy całkowicie o nim zapominałam.
Mam teraz spory zapas maseł do ciała więc narazie do niego nie wrócę ale mam ochotę poznać trochę bliżej Ziaję.
Znacie to masło do ciała? Macie swojego ulubieńca w tej kategorii?
Buziaki,
też jestem okropnym leniem jeśli o to chodzi ;(
OdpowiedzUsuńPrzybij piątkę :)
Usuńostatnio zastanawiałam się nad peelingiem z tej serii, ale ostatecznie wzięłam inny ;)
OdpowiedzUsuńA jaki?
UsuńSzkoda, że nie nawilża zbyt dobrze - wtedy bym się pewnie na nie skusiła :)
OdpowiedzUsuńCullen - znowu myślę tak jak Ty:))
UsuńBo wielkie umysły myślą tak samo, czy jakoś tak :)
UsuńNie miałam jeszcze żadnego masła z Ziaji, kusi mnie kokosowe, może jesienią się skuszę :)
OdpowiedzUsuńA o kokosowym nie słyszałam :)
Usuńniestety Ziaja ma tylko jedna zaletę: cenę, bo nie boli jak trzeba wyrzucić ;) a kosmetyki mocno przeciętne
OdpowiedzUsuńMożliwe, że masz rację :) to dopiero drugi kosmetyk z Ziaji u mnie i nie mam dużego doświadczenia w tym temacie ...
Usuńnigdy go nie widziałam :) ale firmę bardzo lubię, bo mają dobre kosmetyki w bardzo niskich cenach :)
OdpowiedzUsuńA jakie kosmetyki polecasz?
Usuńja używałam głównie balsamu brązującego, serię nuno i tin Tin, maseczki z szarą glinką, seria Intima, kremy do rąk, krem pod oczy z kozim mlekiem- mama kupuje go od kilku lat :), spray przyspieszający opalanie- uwielbiam go.
UsuńReszty nie pamiętam, ale bardzo dużo miałam kosmetyków tej firmy :)
Morski zapach, ale się rozmarzyłam ;)
OdpowiedzUsuńA wakacje tuż, tuż :)
Usuńteż uwielbiam zapach tego masełka, ale tylko w miesiącach wiosennych i letnich. kojarzy mi się właśnie z wakacjami ;)
OdpowiedzUsuńA ja chyba wolałam go używać podczas zimy :)
UsuńTego nie miałam, ale jakoś odchodze ostatnimi czasy od zaiji...
OdpowiedzUsuńZiaja ma chyba tylu zwolenniköw co przeciwników?
UsuńInteresujące masełko , ciekawe jak pachnie jakoś nie mogę sobie jego wyobraźić ;)
OdpowiedzUsuńJak morze w ciepły dzień :)
UsuńNie lubię zapachu tej linii, ale miałam masełko oliwkowe. Jedyne co mogę mu zarzucić, to mega wydajność - nie kończy się uparcie, podczas gdy ja mam już ochotę wypróbować coś nowego :)
OdpowiedzUsuńJa mam tak ze wszystkimi masełkami do ciała! Wszystkie mają stanowczo za dużą pojemność :)
UsuńNie przepadam za tą serią, ale Ziaję wprost uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńA jakie ich produkty lubisz najbardziej?
UsuńSłodziutki nagłówek!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńile razy sięgnęłam po Ziaję tyle razy miałam alergie/ uczulenia/ rumienie. Nope.
OdpowiedzUsuńBuuuu ... Nie zazdroszczę.
Usuńnie znam ale morski zapach pewnie jest obłędny :P
OdpowiedzUsuńJest :)
UsuńNie miałam tego produktu, ale z wielką chęcią bym przetestowała;)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńPoluję na zdzieraka z tej serii ale nie wiżu go u siebie :) co do masełka to muszę wykończyć to co mam -co robić to Gosiowe lenciajowe Się smarować nie chcee;)
OdpowiedzUsuńGdzieś musi być, no!
UsuńWitaj siostro :D też mam lenia do smarowania i rzadko to robię ... (Ups!)
tez go nie mialam ale to sie chyba wkrotce zmieni :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
:)
Usuńa ja bardzo lubię tę firmę... zwłaszcza serie Med i Pro;)
OdpowiedzUsuń