środa, 29 maja 2013

Uwaga na ... niesmaczne mango - żel pod prysznic The Body Shop

Myślę, że czas podzielić się z Wami kolejnym bublem, który jakiś czas temu zagościł w mojej łazience. Miało być tak fajnie, mój pierwszy żel pod prysznic z The Body Shop znanego z pięknych zapachów i niestety, rozczarowałam się.




Żel myje, nie wysusza a nawet chyba trochę nawilża tylko ... jego zapach.
Zapach jest soczysty, słodki i żel pachnie prawdziwym mango żeby po kilku minut przemienić się w cierpką, nieprzyjemną dla nosa woń, niemal jak niedojrzały owoc. I niestety, wyczuwam tu lekką dawkę chemii.

Ten zapach zniechęcił mnie do dalszej przygody z tą linią zapachową ale na pewno będę testować inne wersje zapachowe TBS.

Jakie zapachy The Body Shop są Waszymi ulubionymi?

                                                                                                                               Buziaki,
                                                                                                                                 

38 komentarzy:

  1. ooo szkoda, i ma SLS w składzie - nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. szkoda,:( ja nie mam tam ulubionego zapachu:) i rzadko cos kupuje:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety nie miałam jeszcze nic z TBS.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie lubię kosmetyków TBS bo dla mnie wszystkie pachną chemicznie, a składy nie powalają:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam zamiar dać TBS jeszcze jedną szansę ale już ostatnią ...

      Usuń
  5. Z tymi melonowo-atbuzowo-ogórkowymi zapachami jest problem. Albo chemia, albo skisłe zapachy...

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmm dobrze wiedzieć :) ja jeszcze nie miałam do czynienia z tą marką. No i z tym masz racje jak coś źle pachnie żadna przyjemność z kąpieli :)

    OdpowiedzUsuń
  7. jak to przeczytałam, to bardzo zachciałam się przekonać na własnej skórze jak pachnie xD

    OdpowiedzUsuń
  8. Buuu szkoda, że się tak psuje. Nie wiem czemu niektóre żele tak mają :(

    OdpowiedzUsuń
  9. zapach to chyba jeden z głównych atrybutów takiego kosmetyku, szkoda, ze ten tak się nieprzyjemnie zmienia

    OdpowiedzUsuń
  10. z ciepłych to brzoskwinia zielona (chyba tak się nazywa), ze świeżych grapefruit. Reszty nie lubię :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja jeszcze nie mialam zadnego zelu z TBS...Choc kusza, to obecnie pochlania mnie wyprobowanie wszystkich zeli, jakie moge znalezc w DM, a przy tempie, z jakim Balea, Alverde i Nivea wprowadzaja obecnie nowosci, niepredko to nastapi :P

    OdpowiedzUsuń
  12. z jednej strony kuszą mnie ich produkty - głównie ze względu na zapachy, ale z drugiej strony szkoda mi dać tyle kasy za żel czy balsam tylko po to, żeby później okazało się, że niczym nie odbiega od tych drogeryjnych :/

    OdpowiedzUsuń
  13. ten zapach mango pachnie dla mnie jak jeden żel z Sephory od którego aż mnie mdliło ;/ aż kwiatki opadły od jego zapachu.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znoszę ich kosmetyków, w opakowaniu ładnie pachną, a po zetknięciu ze skórą czuć chemię.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie miałam jeszcze żeli z The Body Shop. Szkoda, że zapach tego okazał się niewypałem:/

    OdpowiedzUsuń
  16. ja od TBS prferuje na razie tylko truskawkę.. bo po balsamach do ciała o zapachu chemicznej pomarańczy mam dość :P

    OdpowiedzUsuń
  17. szkoda, że Ci nie przypadł do gustu... Ja jak dotąd miałam wersję grejfrutową i byłam nią zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie znam tego produktu, ale pewnie i tak bym się nie skusiła, bo ja wolę słodkie, wręcz mdlące zapach (najlepiej kokosa, czekolady) :p

    OdpowiedzUsuń
  19. ja niestety nie miałam żadnego, więc nic nie polecę:(

    OdpowiedzUsuń
  20. z tej firmy nie mialam zadnych kosmetykow.ale slodziakowych zapachow nie lubie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja mam ochote zaowic zlee TBS wszytskie zapachy :D Chco wiekszosc nie znam , ale chyba mango juz bede omijac- z tego co piszesz to zachowuje sie podobnie jak u mnie balsam mango z BAlea
    Moim ulubionym zapachem jest brzoskwinia <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja generalnie nie przepadam za TBS, żel z tej firmy strasznie wysuszył mi kiedyś skórę...

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam bardzo różne doświadczenie z TBS przez wielkie rozczarowania do hitów nr 1..Faktycznie na ich zapachy trzeba mocno uważać bo aromat zupełnie różni się od tego w pudełeczku i na ciele:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie używałam jeszcze niczego od nich, więc nie mam ulubionego zapachu :) Ale nie chciałabym trafić w przyszłości na nic podobnego, strasznie jestem wrażliwa na punkcie zapachów, a gdybym miała jeszcze takiego śmierdziucha na całej skórze to oja..

    OdpowiedzUsuń
  25. Odp na pytanie: Różowy grejfrut :) A mango też miałam i dla mnie było ok.

    OdpowiedzUsuń
  26. o ja tez jestem bardzo wrazliwa na zapachy wiec bym sie z tym zelem nie polubila :)

    OdpowiedzUsuń
  27. odstraszyłaś mnie skutecznie od niego :/

    OdpowiedzUsuń
  28. polecam bananowe rzeczy do włosów, działanie przeciętne, ale ten zapach! poezja!

    OdpowiedzUsuń
  29. Całe szczęście dla mnie idealna cena żelu pod prysznic to do 4zł. A w tym sklepie nic do tej pory jeszcze nie miałam okazji kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  30. ja uwielbiam grejpfrut i satsume, cytrynką też nie pogardzę :) niestety zlikwidowali tbs w moim mieście... szkoda.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  31. kurcze, bardzo lubie ich zele

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, jest mi bardzo miło, że chcecie mnie czytać :)
Jeżeli podoba Ci się mój blog, zostań ze mna na dłużej i badź moim obserwatorem.