wtorek, 25 czerwca 2013

Czerwone wino na paznokciach - Golden Rose

Dawno nie było u mnie postów lakierowych - czemu więc nie wspomnieć o lakierze, który podbił moje serce w ostatnim czasie? Mowa oczywiście o lakierze Rich Color Golden Rose, który dostałam od Polly jakiś czas temu. Swego czasu słyszałam o tych lakierach wiele dobrego i nie mogłam się doczekać żeby skonfrontować te opinie. Ten rewelacyjny lakier to ciemne, czerwone wino. Nie wiem czy dobrze odczytuję etykietkę ale jest to odcień numer 30?


Ten lakier ma dosyć płynną konsystencję i czasami zdarzy mi się usmarować nim skórki, ale to nieważne bo zmywa się bardzo łatwo i bardzo szybko. Szeroki pędzelek rzeczywiście ułatwia malowanie paznokci i rzeczywiście da się nim pomalować paznokcie jednym ruchem, możliwe, że to też 'zasługa' mojej wąskiej płytki. Już jedna warstwa daje piękny efekt ale dla pewności wolę dać drugą warstwę. Jednakże ten lakier nie smuży i nie tworzy bąbelków na powierzchni paznokcia. To jednak nie wszystko! Lakier zasycha w ekspresowym tempie a na paznokciach trzyma się ... uwaga, uwaga! ... 5 dni! Pięć dni bez żadnego odprysku a jedynie z lekko startymi końcówkami (co zobaczycie na zdjęciach, które zrobiłam po trzech dniach) to rekord wśród wszystkich lakierów w mojej kolekcji.




Lakiery z tej serii Golden Rose nie zawierając toluenu i formaldehydu co dla niektórych może być ważne.

Przyznaję, że jestem zachwycona tym lakierem i mam ochotę na więcej! Wasze doświadczenia z tymi lakierami też są tak pozytywne?

                                                                                                       Buziaki,
                                                                                                    



27 komentarzy:

  1. Przepiękny lakier i taki wytrzymały !:)

    OdpowiedzUsuń
  2. kolor dość ciemny, myśle, że na zimę czy wieczorną randkę jak znalazł, na dizeń wole jaśniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jaaaa piekny jest <3
    http://to-co-daje-szczescie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. nie miałam styczności ale kolor jest cudny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie do końca mój kolor, ale robi wrażenie;)

    OdpowiedzUsuń
  6. elegancki kolore aktualnie szukam torebki w takim

    OdpowiedzUsuń
  7. raczej bym sie nie skusila na niego teraz :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przed laty GR bardzo niszczyły mi paznokcie. Później dostałam jeden lakier (magentyczny), który u mnie wyglądał źle. Dałam GR jeszcze jedną szanse i sama kupiłam dwa lakiery, które polubiłam.

    OdpowiedzUsuń
  9. śliczny kolor :)
    ja także lubię tę serię od golden rose - mam kilka lakierów :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak najbardziej pozytywne, a pomalowane topem trzymają się bardzo długo! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękny ma kolor :) Lakiery z tej serii po prostu uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja z tej serii mam kobaltowy i zieleń --> kocham ję pałą miłości ponad wszytsko :) a ten kolor co prawda nie mój, aleee urok, swój ma :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękny odcień! Ostatnio zaszalałam w sklepie internetowym Golden Rose :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękny kolor :) i jak świetnie się trzyma!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja nie przepadam za takimi odcienami, u mnie każdy ciemny na dłoniach slabawo wypada... ale u Ciebie mi sie widzi:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cieszę się, że Ci przypasował.:*

    OdpowiedzUsuń
  17. W buteleczce lakier wygląda świetnie, a na paznokciach widzę sporo brązowych tonów. Nie podoba mi się ten eefekt.

    OdpowiedzUsuń
  18. ech mam na liście, kiedyś na pewno kupię jakiś kolorek:]

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękny kolor :)
    Z tej serii mam tylko jeden lakier (06), piękny koralowy odcień ze złotymi drobinkami. Miałam go tylko raz na paznokciach, więc nie wypowiem się o trwałości (bo nawet nie pamiętam :P), ale za to doskonale utkwiły mi w pamięci trudności z dokładnym zmyciem drobinek, które rozprzestrzeniały się po całych dłoniach - pewnie dlatego na premierze się skończyło ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. mocny kolor :) Lubię lakiery GR :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja jestem zachwycona jakością większości z nich, ta seria naprawdę im się udała. Ja mam podobny odcień o 2 numery do tyłu - 28 i jestem zakochana. Też niedługo pokażę. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, jest mi bardzo miło, że chcecie mnie czytać :)
Jeżeli podoba Ci się mój blog, zostań ze mna na dłużej i badź moim obserwatorem.