W ostatnim, lipcowym GlossyBox znalazłam naklejki na paznokcie Essie w odcieniu Stickers and Stones. Byłam ich ciekawa ale odłożyłam je na bok w oczekiwaniu na lepsze dni. Ten dzień nadszedł kiedy szykowałam się do pracy i uświadomiłam sobie, że nie mam pomalowanych pazurów i naklejki wydawały się być najlepszym pomysłem.
Wspominałam już o tym w poście o GB ale dlaczego, dlaczego w opakowaniu jest 18 naklejek? Czy te dwie naklejki więcej sprawiłyby, że Essie zubożeje? Z dwoma naklejkami więcej miałybyśmy dwa manikiury a tak trzeba wybulić 10 funtów na kolejne opakowanie. Ja już mówię, że nigdy, przenigdy nie kupię naklejek do paznokci.
W założeniu aplikacja naklejek miała być mega łatwa. Przygotowujemy płytkę paznokcia, wybieramy pasującą rozmiarem naklejkę, naklejamy i, w razie potrzeby, możemy przypiłować naklejkę na żądaną długość. To tak w skrócie. Ale w praktyce nie było to ani łatwe, ani przyjemne ani nie przyniosło mi pożądanych efektów.Może dlatego, że nie mam żadnego doświadczenia z naklejkami do paznokci ale podejrzewam, że te naklejki są jednak jednym wielkim bublem.
Zacznę od tego, że nie mam bardzo małą i wąską płytkę paznokcia. Te naklejki były masakarycznie szerokie przez co musiałam je docinać co wcale łatwe nie było. Bo ta guma się okropnie strzępiła i ciągnęła, naklejki nie były równe przez co paznokcie wyglądały jak siedem nieszczęść. Próby skrócenia naklejek pilniczkiem też spaliły na panewce z tych samych powódów co wyżej.
Jak z trwałością? Well ... jakby to powiedzieć. Dziadowo. Po 20 minutach naklejki zaczęły lekko falować na paznokciach. Po 30 minutach tak mnie tu wkurzyło, że je odkleiłam. Z łatwością. Przez co śmiem twierdzić, że gdybym poszła do pracy w tych naklejkach to wylądowałyby one w czyimś jedzeniu.
Nie będę Was straszyć zdjęciami paznokci i to jedyne zdjęcie powinno wystarczyć na potwierdzenie moich słów.
Macie jakieś doświadczenia z naklejkami na paznokcie? Ja nie mam już ochoty na żadne eksperymenty z takimi cudami, wolę zwykłe lakiery do paznokci.
Buziaki,
Nie mam przekonania do takich naklejek ..
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze ;)
Usuńja nigdy nie miałam nic takiego na paznokciach, ale efekt na Twoich podoba mi się
OdpowiedzUsuńA gdzie tam jak połowę naklejki miałam na palcu?
UsuńA w opakowaniu wydają się całkiem ładne :) Jednak chyba bym czegoś takiego nie kupiła, sama wolę lakiery do paznokci :) Dzisiaj kupiłam sobie dwa w bardzo fajnej cenie po 3,50 zł za każdy, wystarczy jedna warstwa a paznokcie ładnie wyglądają i szybko schną, więc to na pewno będzie lepsze wyjście ;)
OdpowiedzUsuń_______________________________
alekssandrasssss.blogspot.com
Na szczęście sama ich nie kupiła bo dopiero bym sobie wtedy pluła w brodę. jakie kolory upolowałaś?
Usuńale szit!! dlatego mam zawsze obawy w stosunku do takich wynalazków :)
OdpowiedzUsuńWynalazki mogą być, byle nie musiałabym za nie płacić ;)
UsuńJa w tym względzie również należę do tradycjonalistek :) Z naklejkami jest, po pierwsze, za dużo zabawy, a po drugie - nie jest to trwały interes. Poza tym, tak, jak mówisz - ich aplikacja do łatwych i przyjemnych wcale nie należy. Dziękuję więc - i poproszę o kolejną buteleczkę ukochanej emalii :P
OdpowiedzUsuńTo przyklejanie to stanowczo nie jest na moje nerwy, ot co ;)
UsuńJak byłam mała nosiłam różne naklejki na paznokciach od tego czasu nie miałam z żadnymi doczynienia :D
OdpowiedzUsuńCzyżbyś wyczuła ten trend zanim był on popularny? ;)
UsuńNigdy nie miałam naklejek ale chce spróbować , z essie bardzo lubię lakiery
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie lamax2.blogspot.com
Spróbować zawsze można :)
UsuńNigdy nie miałam, ale to nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńMoje tez nie :D
UsuńNie miałam żadnych naklejek, bo nie potrafię się do nich przekonać, dzisiaj widziałam na stoisku L'Oreala takie naklejki, ale chyba i tak się na nie nie skuszę
OdpowiedzUsuńA jakie mają wzory?
UsuńJa nigdy nie miałam naklejek na paznokcie i raczej nie kupie,nie jestem przekonana a poza tym większość takich naklejek według mnie nie ma zbyt ładnych wzorów.
OdpowiedzUsuńLepiej kupić sobie lakier do paznokci :)
Usuńnie uzywalam zadnych, wiec nie wiem jak sie sprawdzaja
OdpowiedzUsuńWiele nie straciłaś ;)
Usuńhmm ja jeszcze również nie miałam żadnych naklejek na paznokcie, przecież to wygląda tak prosto wygląda że nie wierze, muszę to sprawdzić :PP
OdpowiedzUsuńA przekonaj sie sama :)
UsuńWypróbowałam tylko naklejki z Sephory - one się paznokci trzymały i to bardzo. Ledwie je zmyłam po kilku dniach. ;-)
OdpowiedzUsuńNiestety płytkę mi zniszczyły nieco. ;/
Niby było to dobre rozwiązanie - na wyjazd, gdzie nie miałabym czasu na malowanie i poprawianie paznokci, ale strasznie wysuszały. /
O nie, niech tylko nie wysuszają.
UsuńNie mm doświadczenia, dawno temu współlokatorka chwaliła sobie kwieciste naklejki z Sephory,ale do mnie jakoś taki typ produktu do upiększania paznokci nie przemawia.
OdpowiedzUsuńLepiej zainwestować w lakier :)
UsuńOstatnio kupiłam, ale innej firmy. Też szerokie, ale na część paznokci pasowały. Trochę się strzępiły, ale miałam tępe obcążki, może też dlatego. A pilniczkiem się nie dało. Za to spokojnie nosiłam je przez 5 dni, i pewnie gdyby się nie starł wzorek tam, gdzie była źle przyklejnoa folia, nosiłabym dalej :)
OdpowiedzUsuńGdyby tylko te były takie trwałe ...
Usuńnie miałam okazji testować żadnych naklejek, ale jak widać wychodzi na to, że to dobrze ;) wolę tradycyjne lakiery :)
OdpowiedzUsuńCo lakier to lakier :)
UsuńTeż dostałam te naklejki i ciężko było je dopasować, o porządnym przypiłowaniu nie było mowy. Odkleiłam po 5 minutach i powiedziałam sobie: nigdy więcej. Dobrze, że sama ich nie kupiłam, bo byłabym zła :)
OdpowiedzUsuńPrzybij piątkę!
Usuńsłyszałam wiele razy że to bubel :/
OdpowiedzUsuńI dobrze słyszałaś :)
UsuńSzkoda, że to bubel, bo w opakowaniu wyglądają ładnie.
OdpowiedzUsuńNo niestety ...
Usuńnie chcę nawet probować. Chyba lepiej było poświęcić kilka minut na pomalowanie:)
OdpowiedzUsuńNa błędach się człowiek uczy :)
Usuńmiałam naklejki z essie i nie byłam zachwycona :/
OdpowiedzUsuńna szczęście kupiłam je w mega promocji za $1 ;)
To Ci się udało:)
UsuńSzkoda, że bubel, bo wzorek mają bardzo fajny
OdpowiedzUsuńAle tylko wopakowaniu ;)
Usuńja nigdy nie byłam przekonana do naklejek. bubel okropny
OdpowiedzUsuńBubel, bubel, buuubel...
UsuńŁadny wzorek ;>
OdpowiedzUsuńNa paznokciach już nie był taki ładny ...
UsuńJa chyba wolałabym kupic lakier Essie niż naklejki ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne. Ja niestety mam bardzo krotkie pazury i takie cuda nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej uniknęłabyś rozczarowan :)
UsuńJa dostałam dobre 3 lata temu od ciotki [na ręce i stopy jakiejś nic nie mówiącej mi firmy] i po 1 wypróbowaniu leżą i czekają na inne czasy, jakoś nie mam chęci próbowania innych.
OdpowiedzUsuńTo tylko dobry gadżet na chwilę :)
UsuńNie używałam jeszcze...
OdpowiedzUsuńHm.. wiele razy myślałam o kupnie takich naklejek tak z ciekawości,ale z tego co widzę szkoda pieniędzy lepiej zainwestować w lakier :)
OdpowiedzUsuń