Po jako takiej przygodzie z tonikiem od Garnier zdecydowałam się na
tonik do twarzy LUSHa Breath of Fresh Air. Nie spodziewałam się żadnych cudów, mimo że produkty LUSHa uwielbiam, kocham i jeszcze nigdy nie trafiłam na bubla z prawdziwego zdarzenia. Nie zawiodłam się też na tym produkcie. Co więcej, wizja zdenkowania tego toniku przyprawia mnie o palpitacje serca i staram się być oszczędna w jego używaniu.
O wyglądzie butelki nie będę się rozpisywać - wszystko widać na zdjęciu. Jest taka LUSHowa. Według instrukcji można rozpylić ten tonik na twarzy ale chyba trafił mi się jakiś wadliwy atomizer bo wypluwa z siebie ogromne, ordynarne krople co odczuwam jak lekkie biczowanie.
Dlatego spryskuję nim wacik i przejeżdżam nim twarz.
Jak pachnie? Świeżo, nawet przyjemniej od morskiego powietrza, które mnie otacza, ale nie wyczuwam żadnych innych jego składników. Morska bryza i już. LUSHowe ludziki mają rację twierdząc, że nadaje się do aromaterapii. Odpręża i jest taką małą namiastką wakacji nad morzem i rozgrzanego piasku.
Używam go rano i wieczorem. Rano - przed nałożeniem makijażu i wieczorem po demakijażu. I nie ważne, że wydaje mi się, że dobrze oczyściłam twarz z kurzu i makijażu, wacik zawsze jest ubrudzony. Taki mały cudotwórca, który znalazłby i igłę w stogu siana. Używam go regularnie od maja i zostało mi nadal jedna trzecia zawartości. Mam wrażenie, że moja cera ma teraz jednolity kolor i po prostu wygląda lepiej.
Za 250g butelkę zapłacimy niecałe 8 funtów.
Znacie się z tonikami LUSHa? A może macie na jakiś chrapkę?
Buziaki,
Gosia i pan Teodor, który nadzorował przebieg sesji zdjęciowej
Na lusha mam chrapke bo nie mialam jeszcze nic z tej marki. Taki tonik w sprayu to musi byc dobra sprawa :)
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć taką morską bryzę w butelce :) Ale sądząc po cenie nie jest dostępny w Polsce?
OdpowiedzUsuńbiczowanie po twarzy? :D taki nowy fetysz tonikowy ?:)
OdpowiedzUsuńKurcze, ale mi zrobiłaś ochotę na ten tonik. ;) Jeżeli tylko wpadnie w moje dłonie to z ogromną chęcią go wypróbuję.
OdpowiedzUsuńMiałam kilka produktów z Lusha ale nie mogę się do niego przekonać.
OdpowiedzUsuńszkoda ze nie mozna ich zamowic z pl;p
OdpowiedzUsuńwow, no chciałabym go i to bardzo, narobiłaś mi ochoty !:))
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego wciąż nie mogę przekonać się do zakupów, gdzie nie płaci się złotówkami ;)
OdpowiedzUsuńnie znam, nie miałam nigdy do czynienia z tą marką, a szkoda:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze styczności z tą firmą ;)
OdpowiedzUsuńChciałabym bardzo! :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy :) ale zaciekawiłaś mnie bardzo tym produktem :)
OdpowiedzUsuńteraz to na pewno mam chrapke ;)
OdpowiedzUsuńJejku, ostatnio wszyscy piszą o Lushu, a ja jeszcze nic nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wydaje się ten produkt :)
No i nadzorca sesji zdjęciowej świetny!
Kurcze, brzmi świetnie! :) szkoda, że nie jest dostępny stacjonarnie w PL.
OdpowiedzUsuńale fajnie zrobiłaś te zdjecia słonko :D bardziej mnie zainteresowało świetnie dopasowane tło niż sama opinia xD
OdpowiedzUsuńToników z Lusha jeszcze nie miałam, będę musiała to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńoj to teraz mam na niego chętkę:]
OdpowiedzUsuńJa jakiś czas temu zrezygnowałam z toniku i okazało się, że wcale nie jest mi niezbędny, wręcz nie widzę różnicy :)
OdpowiedzUsuńMam do oddania voucher 100 zł do sklepu Answear.com, więcej u mnie :)
Jeszcze nie miałam niczego z Lusha :-(
OdpowiedzUsuńja nie miałam jeszcze nic z lusha, fajne zdjęcia
OdpowiedzUsuńWiele dobrego słyszałam o produktach tej firmy, ale nie miałam jeszcze okazji kupić.
OdpowiedzUsuńTrzeba będzie w końcu wybrać się do Lusha...Aż trudno w to uwierzyć, ale jeszcze niczego tam nie kupiłam!
OdpowiedzUsuńWłasnie szukałam jakiegoś dobrego toniku, bo ostatnio zawiodłam się na kilku, postaram się wypróbować i ten :)
OdpowiedzUsuńoj kusisz mnie tym Lushem :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam Lush i teraz zachwycam się ich maseczkami, szczegolnie przypadla mi do gustu Branzed Honey <3
OdpowiedzUsuńLush zachwyca na każdym kroku :)
OdpowiedzUsuńŻałuję, że w Polsce nie ma ani jednego sklepu Lush. Byłam w Londynie i w ich sklepie i na nic się nie skusiłam, czego teraz cały czas żałuję :)
OdpowiedzUsuńSzkoda ,ze u nas nie ma :(
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze nic z lusha niestety :c
OdpowiedzUsuńWszyscy kuszą Lushem a ja mam coraz większą ochotę :(
OdpowiedzUsuń