Przyznaję się, pomysł na zakup
Miracle Complexion Sponge od
Real Techniques ściągnęłam od Hexxany. W zeszłym miesiącu pokazała to dziwnie wyglądające jajko i od razu wiedziałam, że muszę je mieć. Miałam już kiedyś podróbę BB kupioną w Tk Maxx ale gąbka umarła śmiercią dość naturalną w tym klimacie. Zauważyłam na niej dziwne plamki, i podejrzewałam najgorsze dlatego postanowiłam się z nią rozstać. Do tego czasu rozważałam zakup prawdziwego BB ale jeszcze nie oszalałam na tyle żeby wydawać grube pieniądze na coś co może podzielić los podróbki. Kiedy Hexx pokazała jajko RT, przepadłam.
Gąbka ma trzy twarze - spiczastą końcówkę, zaokrąglone boki i płaską powierzchnię. Używam jej jedynie do nakładania korektora (spiczasty koniec) i podkładu. Wszystko na mokro czyli zwilżoną gąbką. Bałam się używania pudru czy innych różów lub bronzerów tym gadżetem, jakoś nie wydaje mi się być stworzona do tych celów. Ale, tu znowu wrócę do Hexx, podobno daje radę tyle że Asia używa suchej gąbki. Na zdjęciach zobaczycie jajko z w
głębieniem na nos, którego nie było u Hexx co mnie trochę zaniepokoiło. Uprzejmie donoszę, że wgłębienie wypełniło się po pierwszym zmoczeniu i już nie wróciło.
Pewnie zastanawiacie się czy gąbka nie pije za dużo produktu? I tak i nie. Używając MACowego Studio Fix nadal wystarczy mi półtora pompki ale używając Eau de Teint z L'Oreal muszę użyć go trochę więcej. Winą obarczam tu dość płynną i rzadką konsystencję owego kosmetyku.
Naprawdę jestem zachwycona precyzją z jaką mogę teraz nałożyc podkład - stippling brush czy palce nie dają jednak takich efektów. Twarz wygląda na naturalną i gładką a wszystko za jedyne 8 euro ;)
Nie mam problemów z myciem gąbki, nie zdeformowała się - nadal jest zbita i ma swój pierwotny kształt, co prawda nie jest już tak bardzo pomarańczowe jak na początku ale używam go codziennie od jakiegoś miesiąca. Jedynie Prolongwear concealer z MACa, trochę zaplamił jajko i ma ono kilka małych brązowych plam. Ale da się z tym żyć. Dowód? Zdjęcia
Miracle Complexion Sponge z wczoraj
Znalazłam chyba swój gąbkowy ideał i nawet jeżeli jajko za jakiś czas się zdeformuje czy coś mu się stanie to kupię kolejny egzemplarz. Za taką cenę, czemu nie?
Przekonują Was te gąbki do nakładania makijażu? Czego używacie do aplikacji podkładu?
Buziaki,
Gosia
ależ cudak :D kiedyś używałam gąbek, teraz tylko pędzelki mi służą :)
OdpowiedzUsuńKurczę, Twoja sztuka nawet po użyciu ładnie wygląda a moja taka wymęczona, choć nie wpływa to na użytkowanie. Ogólnie jestem z niej zadowolona, na pewno nie rujnuje portfela jak BB ale czy kupię ponownie? Nie wiem ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteś zadowolona :)))
Może Hexx ją za bardzo maltretujesz. Z czułością, z czułością a nie agresją :D
UsuńJa mam gąbkę za 10zł - nie wiem co to za firma i daje radę ;) Chociaż rzadko jej używam, bo nie chce mi się później jej myć :p
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś podróbkę z Natury, Sensique, też całkiem dawała radę, ale z upływem czasu zaczęła pękać, zresztą zahaczyłam ją kilka razy paznokciami :) zakupu jednak już nie powtórzyłam, na razie radzę sobie zwykłymi gąbkami, choć marzy mi się BB, bo RT chyba u nas są dostępne?
OdpowiedzUsuńja używam swoich paluszków ale chciałabym wypróbować jakąż gąbeczkę z tych w kształcie jajeczek
OdpowiedzUsuńBB polubiłam ogromnie i w zeszłym roku się z nim nie rozstawała. Tej sztuce na pewno też dam szansę :)
OdpowiedzUsuńteż planuje ja kupic mysle ze to tansza dobra wersja
OdpowiedzUsuńMam ją, ale jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńto koniecznie zacznij! :)
UsuńKusiła mnie baardzo ta gębeczka i BB-jakiś czas temu, ale jakoś nie zaryzykowałam... Sama nie wiem czemu - mieszane mam uczucia. (Jeśli chce nałożyć cięższy produkt mam gąbeczko do makijażu Klientek (jednorazowe) )Do aplikacji podkładu uzywam od 3 m-cy codziennie pędzla Maestro i jestem bardzo zadowolona, choć pije on troche podkładu to nie jest to (póki co) powód do zaprzestania jego używania :)) jestem zadowolona. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA ja nadal zastanawiam się nad zakupem BB albo tej gąbki - ale nie jestem przekonana do tego zakupu ;)
OdpowiedzUsuńOdnośnie wchłaniania podkładu - gąbek nie powinno się stosować do podkładów typu water-based, bo gąbka (jak to gąbka ;) ) wodę wsiąka :) Dlatego gąbka pożarła Ci podkład L'Oreal
Używam tej gąbeczki od prawie miesiąca i jestem bardzo zadowolona. Nigdy wcześniej nie miałam żadnej gąbki do nakładania podkładu czy kremu BB, więc była to dla mnie totalna nowość. W moim przypadku nie zaobserwowałam dużego picia podkładu czy kremu BB. Na sucho jeszcze jej nie używałam. Na mokro nakładam podkład, krem BB i korektor. Wszystko wygląda idealnie. Miło mi się z nią pracuje, czyści się ją również łatwo. Nie żałuję, że ją kupiłam. Jest świetna. :)
OdpowiedzUsuńCzailam sie dzisiaj na nią ale mam gabeczke juz to innym razem wyglada porządnie wg mnie ;)
OdpowiedzUsuńJakoś zawsze uważałam, że takie gąbeczki to nie potrzebny gadżet. Może kiedyś zmienię zdanie :D
OdpowiedzUsuńSkoro nie polecasz tej książki, to będę musiała się jej przyjrzeć trochę dokładniej, żeby nie dostać potem słabego prezentu :)
Holenderski Mikołaj mi ją sprezentował :) na razie po prostu na nią patrzę i nie mi szkoda ją pobrudzić :D
OdpowiedzUsuńMuszę ją dorwać, Cena beauty blendera jest niestety odrzucająca :D zważając na to,że to tylko kawałek gąbki..
OdpowiedzUsuńna pewno kupię w końcu takie jajo :) cena BB zniechęca więc też będę stawiać na coś tanszego :)
OdpowiedzUsuńu mnie do aplikacji podkładu sprawdzają się tylko palce :) jedynie używam pędzli do cieni i do różu
OdpowiedzUsuńużywam pędzli i przyznam szczerze, że mam straszna ochotę wyprobowac jajeczko...może sie skuszę :)
OdpowiedzUsuńChcę, chcę :)
OdpowiedzUsuńWolę jednak paluchy :)
OdpowiedzUsuńMa bardzo dziwny kształt, ale może właśnie dzięki temu jest taka fantastyczna. Ja oszalałam póki co na punkcie BB i nie zamierzam się z nim rozstawać :D
OdpowiedzUsuńJestem skazana chyba na minerały, więc jajo jest mi zbędne ;)
OdpowiedzUsuńja jednak od zawsze nakładam podkład i korektor palcami :)
OdpowiedzUsuńPiękne JAJO! :D
OdpowiedzUsuńJa nakładam płatkami :)
ja jestem tylko pudrowa nie używam podkładów ;p
OdpowiedzUsuńOd kiedy pamiętam używałam palców, jakiś czas temu przerzuciłam się na gąbkę i też miałam wrażenie, że dużo podkładu smarnuje. Od niedawna używam pędzelka i to chyba póki co najlepszy wybór :-) ale cena 5 e aż zachęca do wypróbowania jajeczka :-)
OdpowiedzUsuńto dziwne, że te wgłębienia tak szybko zniknęły , aczkolwiek jeszcze nie używałam takiej gąbki to podkładu, bo nakładam pędzelkiem :)
OdpowiedzUsuńmam dwa pędzle z Real Techniques i jestem z nich bardzo zadowolona, więc bardzo kusi mnie ta gąbka... na BB też mi szkoda tyle kasy :P
OdpowiedzUsuńmam gąbkę mehron :)
OdpowiedzUsuńJa gabek nie uzywam, jak juz to pedzla, ale i tak najbardziej lubie uzywac swoich paluchow ;-) widzialam ta gabeczke wczoraj w bootsie. Moze sobie taka sprawie na sprobke.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę to cudo na oczy :) Wygląda ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńPoza tym bardzo fajny blog, nie wiem dlaczego dopiero dziś na niego natrafiłam :)
Pozdrawiam i zapraszam!
Mi to bardziej przypomina cytrynkę dziewczyny ;p
OdpowiedzUsuń