wtorek, 7 stycznia 2014

Grudniowe nowości kosmetyczne


Takiego Dysiowego strażnika nowości miałam podczas robienia zdjęć ;) Wspomniałam już w denkowym poście, że zakupy znowu poszły mi o wiele lepiej niż denko ale co zrobić kiedy poczułam prawdziwy instynkt macierzyński w stosunku do wielu kosmetyków? Z uczuciami się nie wygra to i musiałam je mieć. Żeby nie było, kilka rzeczy dostałam. 



W tym roku Mikołaj obdarował mnie też kosmetycznie i, jak zawsze, bardzo się postarał. Lakiery do paznokci Essie w dwóch cudownych odcieniach fiji i a cut above, które goszczą nieprzerwanie na moich paznokciach w różnych kombinacjach od Świąt. W końcu moje perfumowe marzenie zostało spełnione - Viva la Juicy od Juicy Couture. Nie wiem co bardziej podoba mi się w tych perfumach, zapach czy flakonik, co nie zmienia faktu, że je uwielbiam i chyba sama sobie sprawię kolejną flaszkę. 


Moje pierwsze spotkanie z Inglotem a wszystko dzięki dwóm Reniferkom - Gosi KLIK i Martynie KLIK. Dziewczyny wysłały mi przeslodką paczuszkę, którą, a jakże, obfociłam ale laptop odmawia współpracy i nie mogę ich nigdzie znaleźć. Jakby nie było - jest różowo bo i pomadka i lakier są w moich różastych odcieniach. Buziak :*


Do MACa weszłam w jednym celu Back To MAC - wyszłam nie tylko ze szminką ale i kilkoma niezbędnymi rzeczami. Długo dumałam nad kolorem pomadki, chciałam coś fioletowego bo brakowało mi takiego odcienia w mojej skromnej kolekcji. W końcu padło na Up the Amp w moim ulubionym odcieniu Amplified. Z braku czasu pomadka nie miała jeszcze swojej premiery. 
Niestety w totka nie wygrałam to i nie mogę sobie pozwolić na zakup kredek do ust w odcieniach pasujących do każdej z moich pomadek. Dlatego zdecydowałam się na jedną kredkę do ust, która, mam nadzieję, będzie pasować do większości. MACowy Dervish idzie w nudziakową stronę ale nie udało mi się jeszcze jej przetestować. 


Mój ukochany MAcowy duet pudru i podkładu powoli zmierza ku denku i musiałam pomyśleć o jego zastępcach. Wybór padł na Urban Decay i linię Naked. Jeszcze nie używane bo nie obfocone ;)


W końcu zdecydowałam sie kupić pustą paletkę MACa bo luźne wkłady już zaczeły mi się walać po toaletce. Nie obyło się bez kłopotów. przy depotowaniu za szybko próbowałam wyciągnąć niebieski cień, który przez to lekko się nadkruszył i potem kiedy paleta mi upadła wszędzie się rozsypał czego nie widać na co dzień ale co jest bardzo widoczne na zdjęciu  - czułam, że muszę się wytłumaczyć z tego balaganu. Paletka cieni Naked 3 Urban Decay pokazałam Wam już tu KLIK.
A miesiąc bez nowego tuszu do rzęs do miesiąc stracony i dlatego znowu tusz i znowu MAC i tusz do rzęs In Extreme Dimension, który pewnie pójdzie w obieg dopiero w wakacje.


W końcu trafiłam na szafę z kolorówką Soap&Glory. Zupełnie się tego nie spodziewałam przez co nie wiedziałam co wziąć a brak testerów też mi nie pomógł. Na pierwszy ogień poszedł więc róż Peach party. Narazie podziwiam go tylko w opakowaniu ale chyba się zaprzyjaźnimy, do tego bardzo przypomina mi Bricks od Bobbi Brown.
Przypomniało mi się też, że kończy mi się mój peeling do ciała i potrzebuję mieć coś w zapasie. O Breakfast scrub od S&G czytałam same pozytywne opinie i siłą rzeczy musiałam przekonać się na własnej skórze czy jest tak dobry. 


Obiecuję, że to już ostatni MACzek w tym poście! Potrzebowałam lekkiego kremu pod makijaż i dorwałam lotion Studio Moisture Fix. Napakowany silikonami ale te akurat mi służą i nie jest to dla mnie minus tego kosmetyku. Olejek do demakijażu się u mnie nie sprawdził i na gwałt potrzebowałam czegoś co da sobie radę ze zmyciem makijażu. Zdecydowałam się na wychwalany pod niebiosa blogosfery płyn micelarny L'oreal. Wpadłam po uszy, zakochałam się w nim i to mój micelarny numer 1. 

Na zdjęciu powinny się tu pojawić LUSHowe smakołyki. Zrobiłam spory zapas mojego ulubionego czyścika Let the Good Times Roll i zainwestowałam w Buche de Noel, który też ma spore szanse na zostanie moim ulubieńcem. 

To wszystko w tym miesiącu. Znacie te kosmetyki? Jakie macie o nich zdanie? Czy jest coś o czym chciałabyście przeczytać?

                                                                    Buziaki, 
                                                              Gosia

82 komentarze:

  1. The Breakfast Scrub używam aktualnie, według mnie jest świetny :) Szkoda, że Lushowych smakołyków nie pokazałaś. Aha, duecik Essie piękny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już nie mogę się doczekać żeby go użyć :)
      Let the Good Times Roll doczekał się już recenzji w zesżlym roku a Busz pojawi się niedługo :)

      Usuń
  2. Też ostatnio kupiłam tusz in Extreme Dimension jak dla mnie cudo!:D do tego puder studio fix i myslalam jeszcze nad rozświetlaczem Soft&gentle - miałaś go moze? Z macem nie miałam wcześniej do czynienia:) paint poty mnie jeszcze zainteresowały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam o nim dobre opinie więc wpadl mi do koszyka ale mam jeszcze tyle zapasów, że będzie musiał poczekac na swoja kolej. Puder Studio Fix jest świetny a Soft and gentle dopiero do mnie leci :)
      na paint poty też patrzyłam ale nie mogłam się zdecydować na kolor ;)

      Usuń
  3. widać, że uwielbiasz kolorówkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie znam żadnego ale jak Cię znam to zaraz mnie czymś skusisz recenzją ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ zazdroszczę dostępu do Soap&Glory :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się cieszę, że w końcu znalazłam ichnią kolorówkę :)

      Usuń
  6. Wooooaaw, świetne Nowości :))

    OdpowiedzUsuń
  7. wróżę, że będziesz dobra matką :D masz bogaty instynkt macierzyński :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego no ... nie będe narazie sprawdzać ;) wolę kosmetyki :D

      Usuń
  8. Oja, też bym poczuła wzmożony instynkt macierzyński do większości tych maleństw ♥
    Koniecznie chcę zobaczyć Essie Fiji i tego Inglotka, ciekawi mnie też róż z S&G :)
    Dobra, znikam i lecę na spotkanie z jednym z Reniferków :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko się pojawi, tylko teraz trzeba wszystko obfocić ;)
      Spotkanie udane?

      Usuń
  9. Ile wspaniałości! Też bym poczuła do ich instynkt macierzyński. :)) Szkoda że mam tak daleko do MAC'a. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Soap&Glory jak zawsze na topie. Essiaki śliczne plus same słodkości z Maca udane zakupy były :)

    OdpowiedzUsuń
  11. o boże boże boże podziel się :(((((((((((

    OdpowiedzUsuń
  12. Same przyjemności, uwielbiam Breakfast Scrub:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Muszę kupić dużą paletę z Mac'a, na razie mam tylko 4-kę ale chyba pokuszę się o skompletowanie własnego zestawu, dla spokoju ducha :D
    Pomadki z Inglota (to jest seria Slim jak dobrze widzę?) mam dwie i bardzo je lubię, głównie dlatego że mam kolory takie jak chciałam i formuła na PLUS.
    Niezła ekipa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nazbierało mi się cieni więc stwierdziłam, że pora na ich uporządkowanie :-)
      Kurczę, nie wiem jaka to seria bo kartonik gdzieś mi się zawieruszył ale też jestem zadowolona z formuły tej pomadki :-)

      Usuń
  14. Wspaniałe nowości, tyle dobroci :) Scruba z Soap&Glory zazdroszczę a tusz z MAC też nabyłam, ale 3D :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zadowolona jestes z tego tuszu? Chce cos MACowego, a jeszcze żadnego z nich nie mialam i nie wiem na co sie skusić :-)

      Usuń
  15. no i 'klikło' mi się Dervisha przez Ciebie :P

    OdpowiedzUsuń
  16. Boze same cuda, Urban Decay aaaahhh

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj sporo rzeczy bym ci podebrała! Ta pomadka z MACa wygląda świetnie, bardzo ciekawy kolor! I ta paletka ♥

    OdpowiedzUsuń
  18. O kurcze same perełki , koniecznie pokaż fioletowa pomadkę z MACa ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. cieszę się, że i Tobie spodobał się płyn micelarny Loreal

    OdpowiedzUsuń
  20. Perfumy wydaje mi się, że są słodkie, czyli takie jak uwielbiam :) a micela Loreala też muszę kupić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, sa bardzo slodkie :) i też bardzo takie lubię :)

      Usuń
  21. Szkoda, że się LUSH nie pojawił, bo uwielbiam podpatrywać te produkty i sobie marzyć, że w końcu też kupię :p
    Widzę, że mac króluje, chyba się w końcu skuszę i pójdę zobaczyć co tam mają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. recenzja jednego z nich już byla w zeszłym roku, kolejny będzie za kilka dni :)
      No ja uwielbiam kolorówkę więc zawsze coś sie musi pojawic :)

      Usuń
  22. Wow same "ekskluziw" kosmetyki :) Eeehhh pozazdrościć tylko, aż mi się źrenice rozszerzyły hehe :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Swietne zakupy :))
    P.S. Czemu nie nagrywasz juz na YouTube? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) jak mi miło!, że zapytałaś! Niestety nie mam teraz zbyt dużo czasu a kiedy jestem w domu jest nadal/już ciemno i nie mam jak nagrywać.

      Usuń
  24. Cudowne nowości :) Na kosmetyki Soap&Glory są teraz bardzo fajne promocje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj byłam w Boots i niestety żadnych spektakularnych promocji nie było :-(

      Usuń
  25. Mnie ciekawi viva la juicy:-) gdzie kupiłas i ile mniej więcej zapłaciłas za viva la juicy? :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Te lakiery Essie mnie urzekły :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Imponujące te Twoje nowości :) Wszystkie chętnie zobaczyłabym u siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  28. No to czekam na recenzję pudru i podkładu UD :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wobec nich wysokie wymagania więc biore się za testowanie :-)

      Usuń
  29. tyyyle bym chciała <3
    ale czekam na mani :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nic dodac, nic ująć. Same wspaniałości! Moj płyn z loreala sięga dna.. A najbardziej jestem ciekawa macowej kolorowki :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podoba Ci się ten micel?
      Kolorówka to to co tygryski lubią najbardziej ;-)

      Usuń
  31. Micel z loreala bardzo lubię ;) a Naked 3 zazdroszcze :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Puder i podkład UD bardzo mnie interesują, a także róż S&G :)
    Widzę znajomy flakonik ;) Viva la Juicy faktycznie prezentuje się bardzo romantycznie - miłego stosowania testowania :*

    OdpowiedzUsuń
  33. Muszę powąchać kiedyś Viva la juicy, ciekawa jestem tego zapachu, odkąd rozprawiała o nim Oleska :).
    Skoro adoptujesz kosmetyki, to może dla odmiany adoptuj też człowieka :D. Mnie, na przykład :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach jest świetny, polecam!
      Hue hue, czemu nie ;-)

      Usuń
  34. uwielbiam patrzeć na Twoje kosmetyki, bo 98% z nich nie znam:P

    OdpowiedzUsuń
  35. Zazdroszczę scruba z S&G! A Essie Fiji jest piękny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaa, już chcę go użyć!
      Fiji jest świetny, trochę problemowy w użyciu na początku ale to dobra znajomość.

      Usuń
  36. ale swietne zakupy i nowowsci !!!
    w ten plyn micelarny z l`oreal´a moze sama zainwestuje- daj koniecznie znac co do podkladow z naked, bo jestem badzo ciekawa!!
    mac´owe nowosci sliczne i wciaz nie moge uwierzyc, ze jeszcze nic nie kupilam z tej firmy ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jedyny micel, który jest łatwo dostępny w Irlandii i w dodatku jest całkiem fajny więc zostanie ze mną na dłużej. Naked UD jest jeszcze nieruszony, czeka na zdjęcia ;-)
      A interesuje Cię coś dokładnie z MACa?

      Usuń
  37. woow, świetne zakupy :)
    same takie cudeńka ;P

    OdpowiedzUsuń
  38. woow sporo świetnych kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  39. "wow" - to najlepsze określenie jakie przychodzi mi na myśl widząc tyle dobroci :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Świetne nowości, muszę kupić ten osławiony płyn Loreal :D

    OdpowiedzUsuń
  41. u Ciebie zawsze są kosmetyki z wyższej półki, miło popatrzeć na perełki.

    OdpowiedzUsuń
  42. jak zawsze perełki ;) Śliczne te essiaki!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, jest mi bardzo miło, że chcecie mnie czytać :)
Jeżeli podoba Ci się mój blog, zostań ze mna na dłużej i badź moim obserwatorem.