poniedziałek, 17 lutego 2014

Dzień Kota <3

Ekhem, ekhem ... Pazury połamię sobie na tej cholernej klawiaturze! Moje drogie kocurki, jak wiecie dzisiaj świętujemy nasz dzień. Nie żeby Dzień Kota nie był codziennie, co to to nie, ale skoro człowieki chcą obsypać nas dzisiaj większą ilością jedzenia nie odmawiajmy! Podejrzewam, że również wiecie że zbliżają się wybory prezydenckie a ja jestem jedną z kandydatów na to stanowisko. Dlatego zanim złożę Wam życzenia płynące prosto z mojego futrzastego serduszka postanowiłam skorzystać z okazji i trochę Wam o sobie opowiedzieć ...



To zdjęcie niedługo opanuje cały świat! Te stanowcze, nie znoszące sprzeciwu spojrzenie to mój znak firmowy. Od razu widać, że pewnie patrzę w przyszłość i postaram się być jak najlepszym prezydentem. 'Darmowa kocimiętka dla wszystkich!' to jedno z moich haseł wyborczych.


A wszystko zaczęło się pewnego październikowego ranka prawie pięć lat temu, kiedy koci bocian odstawił mnie nie do tego domu. 'A niech to mysz trzaśnie' pomyślałam kiedy cztery człowieki (plus pies) oglądali mnie z każdej strony i wymieniali między sobą komentarze na mój temat. 'Ooo, jakiś dziwny ten. Jakby go tu nazwać ... Może Oddie bo jest odd?'


O koci bogowie! To zdjęcie nie powinno ujrzeć światła dziennego! Jak ja mogłam pomyśleć że pies może być moją mamą? Chociaż ... moi drodzy wyborcy, jak widać potrafię nawiązać dialog z każdą społecznością (opróćz królików, króliki mnie przerażają) co zawsze wychodzi na kocią korzyść.


Dwa miesiące po tym jak trafiłam do mojego domu z kota zrobił się ... zając kotka (na szczęście nie była cała w buraczkach) a moje imię nabrało kobiecości bo nazywano mnie wtedy Oddiette.


Przylgnęło wtedy do mnie sporo innych imion: Odzia Smrodzia ( żeby było bardziej światowo funkcjonuję również jako Oddie Smrodi), Kot Grzmot, Odziątko, Julia.


Niestraszne mi są żadne wyzwania i żadne wysokości. Lubię szybką i dobrą zabawę - kiedyś chodziłam do klubu 'Na drzewie', potem przybyło mi trochę ciałka i musiałam się przerzucić na 'Kartonik' ale obydwa to najlepsze kluby w mieście.


Halo, nie zasypiać! Muszę Wam zdradzić, że kiedy jestem zła czerwienieje mi nos!

Nigdy nie ufajcie człowiekom! Mówią Wam, że idziecie na plażę, kuweta taka wielka, wow, piasek taki miękki ...


A tu bang! musicie przypomnieć sobie jak się pływa! Brrr ... na samą myśl o tamtym dniu wysuwają mi się pazury.


Wracając do mojego planu wyborczego - kiedy zostanę prezydentem będę żądać zmiany ustroju. Musimy znowu być bogami! Rządzić całym światem! Nikt nie stanie nam na przeszkodzie. Podczas procesu adopcyjnego to my będziemy wybierać sobie człowieków a nie oni nas! Będziemy stawiać warunki, wymagać i egzekwować. Głosujcie na kandydatkę numer 1 - Oddiette!


Ja wiem, że królowa jest tylko jedna i jestem nią ja ale Wy też możecie dołączyć do mojej królewskiej świty.


Jak widać na załączonym obrazku jestem urodzoną modelką i aparat mnie uwielbia! Nie żebym nie była skromna ale taka prawda ...


Hue hue, jestem masełkiem połóż szynkę ;) Mam nadzieję, że urzekła Was moja historia i mogę liczyć na Wasze głos przy nadchodzących wyborach.

Z tego miejsca chciałam złożyć życzenia moim wszystkim kocim przyjaciołom:
miłych człowieków,
wygodnego łożeczka,
pierwszorzędnego mleczka,
wielu zabawek,
ciepłych przytulanek,
hitowych mruczanek,
kocimiętki dwa woreczki,
pełnej miseczki
i myszek w bród,
nich nigdy nie ciągnie się za nami smród!

                                             Mruczanki i mizianki, 
                   Oddiette

27 komentarzy:

  1. ostatnie zdjecie wymiata :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż parsknęłam kawą na monitor, mimo że znam hasełko z mema. Powiedz Odzi, że ma od nas trzy głosy - jeden ode mnie i dwa od dziewczyn z drapaka.

    OdpowiedzUsuń
  3. ale masz słodziaków w domu,ja mam pieska:)też słodziaka

    OdpowiedzUsuń
  4. O boziu!
    Zdjęcia z psiakiem są najpiękniejsze :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. moj glos masz - Grafit jako Twoj wybranek serca pare milionow monet przyniesie do chaty - takze ukrece na tym biznes :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Królowa jest tylko jedna :>

    OdpowiedzUsuń
  7. Koteczek fajnutki, ale moje serca skradła psina :) Ma piękne spojrzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. kocham koty i strasznie mi źle że nie mogę teraz żadnego mieć, ale mam nadzieję że kiedyś znowu będę mogła mieć...

    masz śliczną kotkę!

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo pozytywny post :)
    P.S zostałaś nominowana do Walentynkowego Konkursu - Serdecznie zapraszam :)))
    mybeautyjoy.blogspot.co.uk/2014/02/walentynkowy-konkurs-rozdanie.html

    OdpowiedzUsuń
  10. masz bardzo fotogenicznego kota:D

    OdpowiedzUsuń
  11. Wierszyk wymiata. :DDDD Odiette też. :D Uwielbiam Twoją Odzię, a moja Gryzeldina codziennie mi łazi po głowie, codziennie ma dzień kota i codziennie robi demolkę. :D Pozdrawiam. :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Oddie Smrodie! <3 I masełko!! Genialne!

    OdpowiedzUsuń
  13. Haha, padłam :) Głosuję obydwoma rękami i nogami :)))
    Przesłodka królowa i modeleczka, a gdy staje się "chlebem", tobym nawet cały kawałek szynki położyła, nie tylko plasterek :)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Super zdjecia :) Ostatnie chyba najlepsze :) Moje koteczki tez wymyslily sobie psa za mamusie ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne zdjęcia, zwłaszcza te jak była małym kociątkiem, ja mam 2 koty ale przygarnięte już jako dorosłe sierotki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. wspaniała historia i cudowne djęcia!
    pięknota z tego Twojego Kota! masełkowa fota wymiata! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. to jest to umaszczenie, które postanowiłam brać, jak się trafi :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Popłakałam się ze śmiechu! :D Ostatnia fota to już w ogóle... :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Genialne ujęcia. Padłam :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Oj widzę Kochana, że masz konkurencję w blogowaniu :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, jest mi bardzo miło, że chcecie mnie czytać :)
Jeżeli podoba Ci się mój blog, zostań ze mna na dłużej i badź moim obserwatorem.