środa, 19 marca 2014

Kolekcja na środę:lakiery do paznokci

Kolejna bo już czwarta część mojej serii postów Kolekcja na środę. W poprzednich zdążyłam już pokazać moją skromną kolekcję perfum KLIK, dość sporą kolekcję pędzli do makijażu KLIK, i taką sobie kolekcję szminek KLIK. Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że wpadłam na dobry pomysł, który nie tylko spotkał się z Waszym uznaniem ale też pozwala mi na dokładne rozeznanie w tym co mam. Okazało się, że posiadam aż 41 lakierów! Według mnie to o wiele za wiele i pora na kolejne porządki, których nie było od października. Co jakiś czas staram się oddać lakiery któych już nie używam w lepsze ręce. 
Nie będę przedłużać, zapraszam Was obejrzenia tego co trzymam w lakierowym pudełeczku.


Różowości to druga w kolejności najliczniejsza grupa, którą posiadam mimo to każdy z nich jest inny. Od lewej znajduje się Inglot #362 o którym nawet niedawno pisałam KLIK i który zaszczepił we mnie zainteresowanie ofertą tej firmy. Obok jest Perpetual Peony z NYC, który najpewniej pierwszy pójdzie do odstrzału bo na paznokciach nie miałam go całe lata świetlne. Kolejny lakier z NYC to Bubblegum Pink KLIK. Ten odcień nie grzeszy trwałością więc nie noszę go zbyt często. Lakiery z L'Oreal niektórzy (cocaron ;)) kochają, niektórzy (ja) nie do końca lubieją. Opulent Pink to ciekawy kolor ale z kiepską trwałością. Za to #309 z Bell KLIK trzyma się na paznokciach okropnie długo. Znalazł się tu też MACzek z najnowszej limitki Fantasy of Flowers o pięknym odcieniu Saint Germain, zdecydowanie brakuje mi do niego szminki. Kocham wszystkie moje lakiery z Essie i Watermelon nie jest żadnym wyjątkiem. Kolor idealny <3


Z Golden Rose zaprzyjaźniłam się dzięki temu cudnownemu kolorze czerwonego wina #30. Pisałam o nim jakiś czas tu KLIK. Obok jest czerwień idealna czyli kolejny Essie i Russian Roulette. Kocham, kocham, kocham. I nie potrzebuję już żadnych innych czerwieni. Po 03 Kiss on Top of the Rock z Essence sięgam kiedy chcę podrasować zwykłą czerwień na paznokciach i ten duet pozwala mi na coś innego.


Nie spodziewałam się, że jasne i nudziakowe kolory to też dość spora grupa. Od lewej jest moje najnowsze odkrycie i miłość, lakier nude z Clinique 28 Birthday Suit KLIK. Obok jest jakiś dziwak z Eveline czyli lakier z odżywką do paznokci 6w1. Prosiłam o najzwyklejszą odżywkę a siostra kupiła mi toto. Zobaczymy jak się sprawdzi. Wieki temu w H&M znalazłam lakier nude, który w pełni mnie zadowolał (aż nie odkryłam Clinique ;)) Nerd był chyba jednym z pierwszych lakierów jakie pokazałam na blogu KLIK. Kolejne Essie i Fiji, który dostałam na Gwiazdkę. Koniecznie muszę Wam go pokazać w połączeniu z pewną błyskotką. Swego czasu lakiery NYC były jednymi z kilku, które można było dostać w pobliskim mieście, no i kosztowały grosze więc nic dziwnego, że w swojej kolekcji mam też Oh SoHo Sweet. Znowu lakier z Essie - adore-a-ball. Tak między nami, jeszcze go nie używałam więc nic nie mogę o nim powiedzieć.


Żółtki są dwa. Go Bananas z Sally Hansen to żółć z delikatnym shimmerem i zapachem bananów! Limon Claro wyszło ze stajni Springfield Cosmetics i jest baardzo optymistycznym kolorem.


Znowu NYC i Mint Macaroon. Niestety, tak jak jeden z róży na paznokciach trzyma się cały jedeń dzień. Lakier Wibo trafił do mnie dzięki Gosia, błękit Blue Lake bardzo mi się podoba i nie mogę się doczekać lata żeby znowu go nosić. No i jest to Gosiny lakier, od Gosi dla Gosi ;)


Przedwczoraj pokazałam Wam lakier Sidewalk z RARE Nails KLIK. Najlepiej podsumowała go Chili  'francuski lakier, kupiony w Hiszpanii trafił do Irlandii, aby pomalowała nim paznokcie polska dziewczyna'. :) Bouncer it's me z Essie to niestety mały koszmarek ale jeszcze będę z nim eksperymentować. Obok jest Essence i za cholerę nie pamiętam jaki Underwater tak naprawdę jest. YSL zachwycił mnie w sklepie swoim głębokim odcieniem Bleu Cobalt. Niestety, moje paznokcie są na niego za krótkie i jeszcze musi poczekać aż będzie miał swoją premierę.



Fiolety też są dwa. Sexy Divide z Essie KLIK jest tak piękny, że już ma spore użycie. Za to zupełnie nie wiem co robi u mnie Tawny Port z Technic KLIK. Ani niczym mnie nie zachwycił ani po niego nie sięgam.


Znowu ten nieszczęsny lakier z L'Oreal, tym razem You Are Worth It KLIK. I równie nieszczęsne NYC City Blackout. Jedyna czerń jaką posiadam i, o dziwo, bardzo rzadko po nią sięgam.


Nie spodziewałam się, że posiadam tyle błyskotek w swojej kolekcji! Piegusowy #115 Jolly Jewels z Golden Rose KLIK jest przecudowny! Ciekawa jestem czy te lakiery nadal są w sprzedaży? p2 kojarzy mi się tylko z piaskami. nic dziwnego bo 050 Confidential to właśnie piasek KLIK. A Cut Above z Essie koniecznie musi być sparowany z Fiji,z tejże firmy. Zresztą ten różowy brokat dostałam w komplecie razem z tamtym mlecznoróżowym lakierem. Wieki temu w Claire's dorwałam niepodpisany brokat, który koniec końców nie zrobił szału. Obok jest przepiękne złoto Gilded Lily z Sally Hansen KLIK. Staram się być z nim oszczędna żeby zbyt szybko się nie skończył. Kolejny lakier z p2 czyli 080 Go Dangerous, błyskotka jak się patrzy! Zresztą, wszystko tu błyszczy, tak jak Galaxy z GOSH KLIK. Miniaturka Follow Me On Glitter z Nicole by OPI jest już na dnie. Tak mi się spodobała, że przez kilka tygodni tylko ten lakier był na moich paznokciach! Błyszczący jak miliony monet, tfu, drobinek zatopionych w fiolecie Scorching Haute z limitowanej edycji Temperature Rising z MAC był moim pierwszym MACowym lakierem, KLIK.


Ufff, prawie koniec! Jeszcze tylko Pro White Original czyli lakier, który ma wybielać paznokcie. Tego efektu nie zauważyłam ale świetnie działa jako baza pod lakier. Top Coat Jessica dostałam w ostatnim pudełku PowderPocket ale jeszcze ani razu go nie użyłam. Kolejny top, Insta Dri z Sally Hansen czyli i ja w końcu stawiam czoła legendzie. Obok jest nijaki topcoat z Essence, który miał dawać efekt żelowych paznokci a jedyne co dawał to możliwość oderwania lakieru od płytki.

To koniec! Jestem baaardzo ciekawa ile lakierów posiadacie? Wyobrażam sobie, że lakieromaniaczki idą w setki? Jako że lakieromaniaczka ze mnie żadna przeraża mnie ilość lakierów, które ja mam i wiem, że muszę je przejrzeć i kilku się pozbyć. 

                                                                                                             Buziaki, 
                                                                                                     

89 komentarzy:

  1. woooow, ale kolekcja :) Ja to mam góra 10 :D Ale za to mam świra na punkcie szamponów :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Pro White Alessandro ma za zadanie podbijać biel 'frenczowej' końcówki, samej płytki nie będzie wybielał ;) Bardzo dobry pomysł na serię postów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację :-) pokićkało mi się, dziękuję :-)

      Usuń
  3. Mam okolo 115 lakierow:-) zainteresowal mnie sexy divide z essie, pojde go obejrzec przy najblizszej okazji-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spora kolekcja! Sexy divide jest śliczny, taki inny.

      Usuń
    2. Spora, ale mam swoich ulubiencow, ktorych czesto drecze:-)

      Usuń
  4. Świetna kolekcja Essiaki tez mam ;) Loreala rownież widze ze lubimy podobne lakiery

    OdpowiedzUsuń
  5. Niezła kolekcja :) ja robiłam porządki u siebie pod koniec roku i przynajmniej o połowę zmniejszyłam swoją, ale i tak nadal mam ok. 50 lakierów - a teraz zaczęłam nosić hybrydę, więc już w ogóle nie wiem na co mi tyle tych maziaj paznokciowych ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lakiery z drugiego zdjęcia- chciałabym wszystkie! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. świetna kolekcja ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam około 60 sztuk, to na pewno niemało, jak na moje skromne potrzeby, ale o dziwo, żaden z tych lakierów się nie marnuje, co więcej, w większości z nich widać znaczące zużycie :)

    Z Twojej kolekcji szczególnie podobają mi się: ten nowy MACzek Saint Germain, boskie wino z GR oraz Temperature Rising (niesamowity!). Watermelon i Fiji ubóstwiam, to niezwykłe kolory, które zawsze zgarniają komplementy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niemało, ale jeżeli wszystko jest w jakimś stopniu używane to nie jest źle. W większości moich lakierów też widać spore zużycie i to chyba jest najważniejsze.

      Fiji jest piękny ale okropnie problemowy według mnie :-/

      Usuń
  9. Moja kolekcja też wymaga porządków - za dużo mi się ich narobiło. :)
    Zainteresowałaś mnie lakierem z Inglota - muszę się kiedyś przejść na stoisko i zobaczyć co tam mają. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pokaźna kolekcja! Widzę sporo moich kochanych Essiaków :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. no niezła kolekcja hmm chyba czas odwiedzić drogerię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może lepiej trzymać się od tego przybytku z daleka? ;)

      Usuń
  12. Ja ostatnio swoje porzadkowalam i kilka poleciało do kosza. Podobnie jak Ty ja lakiery które u mnie się nie sprawdzają oddaję w inne ręce. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie najwięcej jest czerwieni, a u Ciebie naj naj najbardziej spodobały mi się żółte, zwłaszcza SH i do tego pachnie bananami ? :)

    OdpowiedzUsuń
  14. jaki piękny lakierowy bukiet :) świetnie wyszło Ci pierwsze zdjęcie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Też mam sporo lakierów, sporo jak dla mnie oczywiście, bo do setek to mi dużo brakuje, ale też muszę zrobić przegląd i się kilku pozbyć zapewne...

    OdpowiedzUsuń
  16. Nudowskie lakiery cudne :)

    http://sayhitocosmetics.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Wszystkie piękne:) ale najbardziej jednak podobają mi się kolorki różowe:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękne te róże! A Watermelon uwielbiam, podobnie jak Ty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Watermelon kocham, nie spodziewałam się, ze będzie taki piekny.

      Usuń
  19. Piękne masz te lakiery :) kilka okazów wpadło mi w oko. Chyba też machnę taki post, tylko u mnie jest ich (lakierow) duzo mniej.

    OdpowiedzUsuń
  20. Całkiem fajna kolekcja, ale obawiam się, że moja jest większa, bo uwielbiam lakiery :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Przepiękna kolekcja! Watermelon uwielbiam, a do Insta Dri przymierzam się od dłuższego czasu. Nie mogę się doczekać kiedy moje paznokcie wrócą do stanu używalności, tyle pięknych lakierów się marnuje :)

    OdpowiedzUsuń
  22. ojoj, chyba jednak mam więcej :( ale malutkie, to sie nie liczy :P róże masz piękne <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Spora kolekcja :) Spodobał mi się fuksjowy kolor z Inglota :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja lakiery do paznokci zaczęłam używać w zeszłym roku dopiero. W kolekcji mam ok 10, ale część to też miniaturki. Póki co wystarczy mi :-) Watermelon jest przepiękny <3

    OdpowiedzUsuń
  25. Kolekcja bardzo ladna ,kilka bym bardzo chétnie przygarnéla :D
    Ja uwielbiam lakiery do paznokci i u mnie mieszkajá w 3 szufladach a Chanelki majá swojá sciané :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Też muszę zakupić Insta Dri z Sally Hansen. Już tyle osób go chwali, że musi być dobry.

    OdpowiedzUsuń
  27. niebieski essie <3

    OdpowiedzUsuń
  28. Super kolekcja :) Ja lakierów mam zdecydowanie mniej, koło 10-15 ;) Ale większość jest z China Glaze lub Essie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja mam chyba coś koło setki ;)
    Kilka kolorów wpadło mi w oko.
    No i zdjęcia bardzo mi się spodobały :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Sliczne lakiery. Ja mam jakos 40, nie wiem doladnie

    OdpowiedzUsuń
  31. Przepiękny jest różowy lakier z Inglota :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  32. jest tu kilka kolorków, które przypadły mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ojejj :) najbardziej podobają mi się wszystkie z pierwszego zdjęcia :)
    Ja też jakiś czas temu pisałam o moim zbiorku lakierowym :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Spora kolekcja, mi się najbardziej podobają różowe Essie oraz Inglot. :) W domu mam niewiele, na palcach można policzyć. :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Oo rany ! Zazdroszczę kolekcji, piękna :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Trochę masz tych lakierów :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Ach, te nudziaki i brokatowe najbardziej mnie zachwycają ale kolekcja spora - robi wrażenia :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Około 40 to mam samych orly :) i wciąż uważam, że mogłabym mieć ich więcej ^^

    OdpowiedzUsuń
  39. Nie masz ich aż tak dużo ;) Ja pewnie zbliżam się już 100 :D

    OdpowiedzUsuń
  40. Sexy Divide - to TY - to TY mnie zaraziłaś i sobie kupiłam :P ale nie żałuję - piękny jest :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Ale masz świetne lakiery, ja muszę zrobić porządek w swoich i policzę przy okazji ile ich jest :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Cudowne wszystkie! Ale i tak nie martw sie niektórzy maja gorzej (wiecej buteleczek - ja mam +/- 160 : )

    OdpowiedzUsuń
  43. Jak tylko widzę Essiaczki to robi mi się ciepło na serduszku :D Uwielbiam. A ten GR powinien być jeszcze w sprzedaży :)

    OdpowiedzUsuń
  44. posiadam około 100, ale w końcu się opamiętałam i nie kupuje. oddałam ostatnio ponad 30 lakierów, i nie przybywa nic poza prezentami. jednakże, właśnie moje serce zabiło mocniej na widok różowego MACzka, i chyba złamię swą regułę dotyczącą nie kupowania lakierów;)) a Twoja kolekcja mi się podoba, sporo lakierów widziałabym u siebie, podobne gusta mamy:)

    OdpowiedzUsuń
  45. dużo :D ja mam 9 :) i właściei to niczego nie mam dużo...no szamponów w jednym momencie miałam 34 sztuki i 15 odżywek :D

    OdpowiedzUsuń
  46. Niby tyle lakierów mam, a żadnego takiego samego u Ciebie nie znalazłam :]

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, jest mi bardzo miło, że chcecie mnie czytać :)
Jeżeli podoba Ci się mój blog, zostań ze mna na dłużej i badź moim obserwatorem.