wtorek, 20 maja 2014

Nuxe / Contour des Yeux Prodigieux

Nie ma to jak krem pod oczy! Ale nie może to też być byle jaki krem bo odkąd poznałam mocno nawilżające właściwości kremu Soap&Glory KLIK wiedziałam, że poprzeczka jest postawiona bardzo wysoko. Niby mogłam zostać przy moim ulubieńcu ale nie byłabym sobą gdybym nie próbowała znaleźć czegoś innego, może jeszcze lepszego?


I tak zdecydowałam się na krem pod oczy Contour des Yeux Prodigueux z Nuxe. Spodziewałam się cudów bo krem ma nawilżać, likwidować oznaki zmęczenia i minimalizować oznaki starzenia. Mała, 15ml buteleczka typu airless kosztuje sporo bo ok.60zł. Używany dwa razy dziennie starczył mi jedynie na dwa miesiące mimo że większość kremów pod oczy o tej objętości zawsze używałam przez trzy miesiące.


Zapach kremu odrobinę przypomina mi suchy olejek tej firmy, jest przyjemny i nienachalny. Sam krem jest lekki, to taki żel krem pod oczy, który szybko się wchłaniał nie pozostawiając tłustej powłoki i na szczęście nie rolował się pod makijażem.





Jakby nie było, nie nawilżał tak jak tego chciałam. Ba, nawilżał tak słabo, że często chciałam ponawiać aplikację w ciągu dnia. Nie poradził sobie też nigdy nawet z lekką opuchlizną i ani trochę nie odświeżał spojrzenia.
Contour les Yeux Prodigueux z Nuxe to dość drogi zwyklaczek i jeżeli macie na niego ochotę warto najpierw sięgnąć po próbki.

24 komentarze:

  1. Ojojoj, szkoda, że ma takie słabe nawilżenie :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Łeeee, a spodziewałam się, że będziesz piała w zachwytach:) Mnie ta marka w ogóle nie porwała, nie lubię zapachu tych kosmetyków, a działanie też jest przeciętne, więc już raczej nic od nich nie kupię (choć mam jeszcze w zapasie tonik różany, ale on ładnie pachnie, więc pewnie zużyję bez obrzydzenia:D).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem tylko zachwycona masełkiem do ust:) mam ichnią maseczkę do twarzy w tubce i nie znoszę ustrojstwa mimo że pięknie pachnie.

      Usuń
  3. Bylam go strasznie ciekawa, ale chyba odpuszcze sobie blizsze poznanie.

    OdpowiedzUsuń
  4. szkoda że cena nie odpowiednia do jakości ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze wiedzieć, że jest słaby, bo wahałam się nad jego zakupem...

    OdpowiedzUsuń
  6. A myślałam ze kremy z Ńuxe sa bardzo dobre

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawa jestem tej firmy ale w ciemno nie chcę kupować a niestety próbek jak na lekarstwo...

    OdpowiedzUsuń
  8. Uważam, że nie jest wart swojej ceny. Szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  9. Uważam, że nie jest wart swojej ceny. Szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  10. Swojego ulubieńca już mam :) W moje potrzeby wpisuje się doskonale krem z Tołpy z białym hibiskusem. Właśnie denkuję trzecią tubkę. Z Nuxe kusi mnie tylko słynny balsam do ust :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda, że się nie sprawdził:/ Kiedyś miałam ochotę na ten kremik, ale właśnie sporo negatywnych opinii na jego temat skutecznie mnie zniechęciło.

    OdpowiedzUsuń
  12. uuu zonk - myślałam że wszystko co nuxowe jest idealne ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda, ze slabo nawilza, ja uzywam Avene ten do delikatnej skory i super nawilza, ale sie konczy i uzyje czegos co wygralam na rozdaniu

    OdpowiedzUsuń
  14. szkoda, ze tym razem nuxe jednak nie okazał się fajny : c

    OdpowiedzUsuń
  15. Szkoda że taki kiepski, nie kupię go. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Strasznie byłam ciekawa tego produktu, chciałam się nawet na niego skusić, ale po Twojej recenzji cieszę się, że tego nie zrobiłam. Ja na zwyklaczka cenę ma mocno wygórowaną.

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam gdzieś próbki tego kremu.

    OdpowiedzUsuń
  18. U mnie niebawem o S&G :D bo dobijam do dna :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam ten krem, czytałam o nim dużo pozytywnych opinii, ale jestem nim zawiedziona tak jak Ty :(

    OdpowiedzUsuń
  20. Pielegnacja twarzy Nuxe rozczarowała mnie po przygodzie z ich mleczkiem do demakijażu. Kuszą mnie za to kosmetyki do ciała i masełko do ust oczywiście ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, jest mi bardzo miło, że chcecie mnie czytać :)
Jeżeli podoba Ci się mój blog, zostań ze mna na dłużej i badź moim obserwatorem.