wtorek, 1 lipca 2014

Czerwcowe zużycia i nowości kosmetyczne

Ospa srospa. Miałam mieć dużo czasu na blogowanie, czytanie książek i nadrobienie zaległości filmowych.  W zamian ani razu nie zajrzałam na bloga, przeczytałam jedną książkę i w przerwie między jedną dawką lekarstw a drugą obejrzałam tylko kilka filmów. Czerwiec okazał się miesiącem nie sprzyjającym ani zużywaniu ani zakupom.. Siedząc na plaży nie w głowie mi były rozmyślania nad tym czego potrzebuję się pozbyć a co chętnie bym przygarnęła. Chyba pozbyłam się chciejstw ;-) dlatego dzisiejszy post jest zlepkiem i zużyć i zakupów z czerwca, pierwszy raz w mojej blogowej karierze są one bardzo mini.
 
  
Biedronkowy zmywacz do paznokci okazał się najgorszym szajstwem. Duszący zapach, takie sobie działanie i pompka, która w połowie przestała działać. Nigdy więcej. Odżywka do paznokci Maximum Growth z Sally Hansen zaschnęła na amen. Raczej do niej nie wrócę bo cudów z moimi paznokciami nie robiła. Puder do mycia twarzy z Make Me Bio pojawił się tu jakiś czas temu. Delikatny, przyjemny produkt o ile wypracujemy sobie sposób użycia. 
Próbka perfum do włosów była pusta i tyle ją widziałam. A chusteczki Waterwipes przydały się do szybkiego czyszczenia pędzli, przetarcia rąk czy nawet ... kota. 

Nowości są tylko dwie - paletka cieni i róż do policzków z kolekcji Sharon Osbourne dla MAC. Pierwsze zdjęcia pokazywałam dwa posty wstecz:-) 

Tak to wyglądało w czerwcu. Jestem ciekawa jak Wam poszło? 

22 komentarze:

  1. Ja już denek nie robię na blogu, bo zbieranie pustych opakowań stało się uciążliwe, a i ze zużywaniem mam lekkie problemy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje denko powoli się tworzy. Nowości bardzo fajne. Dwie ale za to jakie! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Puder z Make Me Bio mam w planach. Kolekcja Sharon i Kelly bardzo mi się podoba, jednak Sharon to bardziej moje kolory. Świetna paletka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja ospę przechodziłam jako mała dziewczynka i nawet dobrze tego nie pamiętam, ale sięgając po zdjęcia z tamtych lat można się uśmaić patrząc na mine wymazianą lekarstwem ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. przyznaję się ja znów zaszalałam z zużyciami, ale ponieważ tez w tym miesiącu dużo do domu przyniosłam bilans się wyrównał :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten róż jest piękny :)
    Świetny wybór!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś nie miałam okazji pomacać nowości z MAC, może jeszcze nic straconego :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja na nowości kosmetyczne czekam tylko do momentu aż wpadnę do Bootsa :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Paletka świetna (moje kolory) :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeju, jeju, jakie piękne nowości!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja z zakupami poszalałam w czerwcu, ale zużycia poszły mi marnie delikatnie mówiąc:/ Maczkowe nowości śliczne:) Mi wpadło w oko kilka produktów od Kelly, ale w PL chyba jeszcze nie ma tej kolekcji.

    OdpowiedzUsuń
  12. Teraz mi przypomnialas ze mam nic nie kupować bo musze szminke z tej limitki kupic <3 a u mnie denko tez takie liche, ze aż wstyd :p

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie denko spore, ale z dłuższego okresu czasu ;) Zakupów nawet nie pamiętam, nie było tego zbyt dużo. Jakaś grzeczna się zrobiłam, do drogerii nie chodzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Same cuda wybrałaś z tej MACowej kolekcji.

    OdpowiedzUsuń
  15. no proszę a tyle zachwytów biedronkowym zmywaczem słyszałam...

    OdpowiedzUsuń
  16. Już kilka razy czytałam o tym pudrze do mycia twarzy i kusi, oj kusi. Ale sama nie wiem, czy na razie naprawdę muszę go mieć ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Faktycznie bardzo skromnie w tym miesiącu ;) Ja denka nie praktykuję, ale z zakupami na szczęście też nie szalałam zbytnio :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciekawi mnie ten krem Make me bio :)

    OdpowiedzUsuń
  19. zgadzam się - zmywacz z Biedry nędzny na maksa

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, jest mi bardzo miło, że chcecie mnie czytać :)
Jeżeli podoba Ci się mój blog, zostań ze mna na dłużej i badź moim obserwatorem.