Nie da się ukryć, że zniknęłam z wirtualnego świata na dobrych kilka dni. Nagle okazało się, że doba jest za krótka i blogowanie musiało zejść na dalszy plan. Ciężko jest ponownie rzucić się w wir blogowania ale z pomocą przyszły mi lipcowe zużycia kosmetyczne. Temat lekki i przyjemny dlaczego więc nie zacząć od niego. Przyznaję, że zużywanie w lipcu szło mi tak jak blogowanie czyli po grudzie i do worka trafiło zaledwie kilka produktów. Niby mogłabym poczekać do przyszłego miesiąca ale po robić z pokoju składownię śmieci? Oto są, moje lipcowe zużycia.
W butelce żelu
Rich&Foamous z
Soap&Glory zostało jeszcze trochę ale nijak nie idzie jej wyciągnąć jednak nie specjalnie mi to przeszkadza bo ta duża, 500ml butla starczyła mi na dość długo. Dodajmy do tego jego właściwości nawilżające i przyjemny zapach świeżo upieczonych ciasteczek i mamy żel niemal doskonały. Miniaturę żelu do twarzy
Clinique zużyłam bo zużyłam. Używałam już go wcześniej, przy okazji 3 kroków i tak jak wtedy mnie nie porwał tak i nie zrobił tego teraz.
Antyperspirant
Mitchum to mój ulubieniec a rajstopy w sprayu
Sally Hansen towarzyły mi zawsze kiedy odsłaniałam nogi.
Próbki to, aż chciałoby się rzec z angielska,
nothing to write home about. No może oprócz rozświetlającego samoopalacza lub, jak kto woli, kremu BB do ciała z
Vita Liberata. Prawdopodobnie sięgnę po pełnowymiarowy produkt w przyszłe wakacje.
Lakier Jolly Jewels z Golden Rose, ku mojej rozpaczy, zasechł na amen. Jednak używałam go tak często, że był po części zużyty. Od Hexxany dostałam próbkę sypkiego pudru Nars, zużyłam ją ale wiem, że nie nadaje się do mojej cery.
Jak poszło Wam denkowanie w lipcu?
Miałam te rajstopy w sprayu, bardzo proste w użyciu, dają ładny efekt na nogach. Dla mnie przydatne najbardziej w okresie wiosennym ;)
OdpowiedzUsuńMoje denkowanie bylo tak minimalne, ze wpisu w tym miesiacu nie bedzie :-) Poczekam do konca sierpnia. Jest za goraco aby sie smarowac.
OdpowiedzUsuńRajstopy w sprayu mam i używam sa świetne. Soap&Glory uwielbiam szczególnie do ciała to dobre kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBiednie coś w tym miesiącu, Skarbie :D mój JJ też dobił dna...
OdpowiedzUsuńRajstopy SH są niezastąpione w letnie dni. Ideał dla bladolicych :)
OdpowiedzUsuńSkromne denko, ale myślę że i moje nie byłoby większe ;) Nad rajstopami z SH wielokrotnie się zastanawiałam, ale ciągle nie mogę się przekonać...
OdpowiedzUsuńLilka tak juz jest, że im mneij czlowiek ma czasu tym mniejsze denka produkuje :)
OdpowiedzUsuńmi tez blogowanie idzie jak gruda, mialo byc duzo nowych postow, a skonczylo sie na mnostwie dodatkowej pracy i braku czasu na blogowanie :P
OdpowiedzUsuńU mnie denkowanie na calego. Chce uwolnic swoje otoczenie od napoczetych opakowan.
OdpowiedzUsuńA może spróbuj ten żel rozcieńczyć wodą? ;)
OdpowiedzUsuńte rajstopki mnie ciekawią od dawna :)
OdpowiedzUsuńMi poszlo lepiej niz Tobie, ale mysle, ze spokojnie nadrobisz w kolejnym miesiacu. :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki Soap&Glory bardzo mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńJeżeli potrzebujesz czegoś chętnie Ci pomogę:-)
UsuńCiekawią mnie te rajstopy w sprayu... :-)
OdpowiedzUsuńnie miałam nic z tego denka, nawet tej serii z GR ale nie porywa mnie jakoś :)
OdpowiedzUsuńO soap and glory marzę <3 a próbek Osama postanowiłam w tym miesiącu w koncu zacząć używać, bo mam ich tyle, ze kremu do twarzy mam w nich na jakieś 4 miesiące....
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu i jak wypróbować te rajstopy w sprayu ;)
OdpowiedzUsuńW lipcu w końcu zużyłam większość bubli, cieszę się z tego ogromnie!
OdpowiedzUsuńSzkoda lakieru z Golden Rose, wygląda na czarujący ;)
Mam lakier z JJ Golden Rose i jedyne, co mi w nim przeszkadzało to to, że tak tragicznie długo się go zmywało :P
OdpowiedzUsuńTen kolorek wygląda interesująco !
ciekawe zużycia, ale żadnego kosmetyku nie znam :)
OdpowiedzUsuńW te wakacje mam zamiar wypróbować rajstopki w spray'u, dokładnie z Sally Hansen, bo podobno te są najlepsze, no chyba, że jakimś cudem moje nogi się opalą :D
OdpowiedzUsuńTo już pora na kolejne denko... matko, nie nadążam :(
OdpowiedzUsuńNa markę Vita Liberata zwróciłam uwagę nie dalej, jak dzisiaj. Możliwe, że skuszę się na któryś z ich samoopalaczy :) Coraz bardziej interesują mnie też rajstopy w spray`u, chociaż o moją uwagę biją się z produktem od Caudalie, Divine Legs. W tym sezonie już sobie odpuszczę, ale w przyszłym roku z pewnością uraczę się takim upiększaczem :)
OdpowiedzUsuńMam coraz większą ochotę na rajstopy w sprayu Sally Hansen.
OdpowiedzUsuńU mnie denko w lipcu było niezłe :)
Mi także lipcowe zużycia marni poszły
OdpowiedzUsuń