środa, 10 września 2014

Essie / Russian Roulette

Mój romans z Essie trwa już ponad rok. Nie mam może zbyt wielkiej kolekcji ale mam w czym wybierać, od tych najjaśniejszych kolorów po te ciemniejsze, w zależności od humoru. A kiedy nie wiem czego chcę sięgam po zwykłą, klasyczną czerwień. Najprostszą, najzwyklejszą a zarazem najpiękniejszą czerwienią jaką mam w swoich zbiorach musi być Russian Roulette (35zł/13.5ml).  Bez zbędnych pomarańczowych bądż koralowych nut. Krwista ale stonowana czerwień. 



Do pełnego krycia wystarczy jedna, grubsza warstwa w porywach do dwóch cienkich. Nie schnie w trybie ekspresowym ale też nie musimy czekać całego dnia. Konsystencję ma w sam raz, nie jest gęsty ale nie rozlewa się na boki.


Trwałość typowa, na moich paznokciach, dla Essie, po czterech dniach pojawiają się starte końcówki.  Czyli średnia, tak jak i średni jest połysk na paznokciach. Zmywa się całkiem w porządku, ot, trzeba tylko uważać na skórki bo lubią się przyfarbować.

24 komentarze:

  1. Uwielbiam czerwienie :)
    Pozdrawiam,
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny kolor i paznokcie. :) Jak dla mnie Essie są do tej pory najlepsze, chociaż nie znam jeszcze innych marek jak Opi czy Orly które też chciałabym przetestować. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny czerwony i świetna nazwa ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. U Ciebie wygląda pięknie, sama nie wiem czy bym się w niej dobrze czuła. Generalnie nie przepadam za czerwienią, na razie jedynym wyjątkiem jest Essie A List, ale on ma w sobie jakąś taką fuksjową nutę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny odcień! Czerwień na paznokciach podoba mi się niezależnie od pory roku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ładny i bardzo klasyczny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ładna czerwień, ale jak za taki średniaczek to trochę duża cena ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam czerwienie, tylko ich zmywanie jest koszmarem. Często też farbują płytkę, mimo że używam bazy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajna nazwa, jakoś do tej pory ten kolor mi umykał, gdy przeglądałam ofertę Essie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna czerwień, taka klasyczna, ale przy tym nie "strażacka". Na razie moją ulubioną posiadaną czerwienią jest Essie Twin Sweater Set :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zastanawiałam się nad kupnem tej czerwieni :) Essie ma tyle ich odcieni, że do tej pory mam zagwozdkę czy dobrze zrobiłam wybierając kolory, które mam :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Marzy mi sie, bo czerwienie to ja kocham!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Akurat klasycznej, kremowej czerwieni nie mam w swoich zbiorach więc trzeba uzupełnić ten brak :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam podobny odcień z Loreala, ale jakoś nie przepadam za "czerwonościami".

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo ładna czerwień, klasyczna i elegancka :) Ja jeszcze do takiej nie rorosłam, póki co wybieram tą bardziej żywą :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  16. Kolor lakieru bardzo ładny, mocny :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Moja ulubiona czerwień też pochodzi z kolekcji Essie, jednak jest to troszkę inny odcień od Twojego-Aperitif :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, jest mi bardzo miło, że chcecie mnie czytać :)
Jeżeli podoba Ci się mój blog, zostań ze mna na dłużej i badź moim obserwatorem.