środa, 7 stycznia 2015

Real Techniques Miracle Complexion Sponge po roku używania

Trzy miesiące temu, w październiku minął rok odkąd zaczęłam używać gąbki do nakładania podkładu Miracle Complexion Sponge z Real Techniques KLIK. Bez bicia przyznam się, że nie planowałam używać jej tak długo, myślałam, że ówczesna gąbeczka przejdzie na emeryturę po kilku miesiącach. Stało się jednak inaczej i dopiero jakiś czas temu zorientowałam się, że mam ją już długo za długo i przyznam, że bałam się tego co znajduje się w środku. Godzina prawdy wybiła dwa tygodnie temu i muszę przyznać, że nie jest źle. 


Po lewej jest nowe jajko, po prawej to stare. Nie zmieniło w znaczny sposób kształtu, nie zdeformowało się ani nie podarło samo z siebie, skaleczenia widoczne na zdjęciach to sprawka kocurzycy. Co prawda Miracle Complexion Sponge straciło swój kolor ale czego się spodziewać po wielokrotnym myciu go szamponem i okazjonalną kąpielą w odkażającym spirytusie.





Naprawdę, myślałam, że w środku będzie Sodoma i Gomora, pokłady wylewającego się podkładu i nie wiadomo czego, tym bardziej, że klimat jest jaki jest. A tu niespodzianka :-) 


Jak na gąbeczkę, która była testowana z dość dużą częstotliwością nie wygląda źle a plamy po podkładzie nie są tragiczne. Po przecięciu nie znalazłam w środku niczego co odwiodło by mnie od dalszego korzystania z tego gadżetu. 

Jestem ciekawa jakie macie doświadczenia z tego typu gąbkami, próbowałyście sprawdzić co kryje się w środku po korzystaniu z tego przybytku? 

42 komentarze:

  1. Miałam możliwość obejrzenia tej gąbeczki [jak i kilku innych] w sklepie stacjonarnie i nie zdecydowałam się na żadną. Teraz żałuję, bo jeszcze nie miałam styczności z tego typu gąbeczkami do nakładania podkładu i dalej pozostaję przy pędzlach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja używając gąbek, postanowiłam sprawdzić pędzel, dobry , użyłam raz i leży w kącie :) nie dorasta do gąbki

      Usuń
    2. Ja przyznam, że nie lubię pędzli do podkładu, może nie trafiłam jeszcze na dobry pędzel ale mając wybór wybieram albo gąbkę ale palce :)

      Usuń
  2. JA MIAŁAM BEAUTY BLENDER I ZAŁAMAŁĄM SIE BO PO PEWNYM CZASIE NA NIM POJAWIŁY SIE JAKIEŚ DZIWNE PLAMY I WYDAJE MI SIE ŻE TO JEST GRZYB.... A MYŁAM GO BARDZO CZĘSTO !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak miałam z pierwszą gabką, jakąś bezimienną z Tk Maxx ale szczególnie się nie zdziwiłam bo tu jest okropna wilgoć w powietrzu.

      Usuń
  3. ja używałam tylko takich płaskich, jednorazowych gąbeczek, ale nigdy do nich nie zaglądałam :) używałam ich tylko kilka razy :) Twoja wygląda bardzo dobrze, w środku o wiele lepiej niż na zewnątrz :):)

    OdpowiedzUsuń
  4. A mnie te gabki nie kusza ale może z czasem ... ;-D

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam tylko BB, ale mnie nie przekonał do siebie. Może kiedyś skuszę się na tą gąbeczkę.

    OdpowiedzUsuń
  6. ja mam BB i gąbeczkę z Syis i nie wyobrażam sobie nakładać podkładów już niczym innym :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś wciąż nie jestem przekonana do nich :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Używam gąbeczki Wbelin cudowna jest po RT tez zapewne sięgnę niedługo

    OdpowiedzUsuń
  9. przymierzam się do jej kupna, widzę że raczej nie będę żałować :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chciałabym kiedyś wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja miałam kilka innych gąbeczek, a potem kupiłam BB i jestem zakochana w tym, jak wspaniale się nią rozprowadza podkład:) Już nie wyobrażam sobie używania niczego innego:) Przyznam, że kupno tej też przeszło mi przez myśl, ale po tym, jak zawiodłam się na pędzlach RT miałam obawy, że gąbka też będzie lipna...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co prawda nie mam porównania do BB ( w kieszeni syczy wąż, kiedy pomyślę, że kawałek gąbki kosztuje tyle kasy ;)) ale gąbka RT jest naprawdę godna uwagi a pędzle też mnie rozczarowały :)

      Usuń
  12. Mam tylko mehrona-jeatem z niej zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  13. moje jajo po pól roku stwardniało, ale jest w miarę czyste jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Widziałam dziś u kogoś zdjęcia tego "jajka" po dłuższym używaniu. Twoje "lepiej się trzyma".

    Moje doświadczenia z takimi gadżetami wyglądają tak,że mam od paru miesięcy "jajco" z Ebelin i leży ono, a ja ciągle pędzlami się maluję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U kogo? Chętnie zobaczyłabym jak to wygląda u innych :)

      Usuń
  15. Ja używam Beauty Blendera, nie zamierzam go jeszcze kroić, bo mam go od niedawna, ale kiedyś też sprawdzę co się skrywa w środku :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja mam tylko Ebelin, ale wielkiego szału nie ma..

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja dostałam różową pod choinkę :) Ale nie BB :D. Zobaczę jak się będzie sprawować :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie miałam nigdy gąbeczek zawsze tylko palcami nakładałam podkład.

    OdpowiedzUsuń
  19. Jest moim tegorocznym ulubieńcem! Najlepsza! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Omojboze ja chyba tez musze swoja juz wywalić i kupic nowa ! Ale to w lutym : p aż sie boje zobaczyć co bedzie w środku xd

    OdpowiedzUsuń
  21. Miałam jajo RT a potem Ebelin, które przekonały mnie do Beauty Blendera. Nie zamierzam już szukać/kupować niczego innego. BB moja doskonałość :))) aczkolwiek liczę się z tym, że co 3 miesiące będę go wymieniać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam w planach wymianę po trzech, czterech miesiącach ale jakoś ten rok zleciał ;) jednak kolejne już będę wymieniać regularnie coby nie kusić losu. Jajko RT kupiłam tak naprawdę dzięki Tobie i to był chyba najlepszy zakup od dluższego czasu a możesz zdradzić czym róznią się RT i BB?

      Usuń
  22. Ja RT wymieniam po max. czterech miesiącach, ale jakoś tak nigdy nie zaglądałam, co jest w środku ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Byłam ciekawa jak to wygląda w środku. Moje gąbeczki (RT i BB) jeszcze są w dobrym stanie, ale też rozetnę je po zużyciu.

    OdpowiedzUsuń
  24. Mam ją od jakichs 5 miesięcy i jestem równie zadowolona :) nie wiem, czy będę używać ją aż rok, ale na razie trzyma się bardzo fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. muszę w końcu wypróbować jakąś gąbeczkę, przy najbliższej wizycie w Bootsie bliżej ja pooglądam
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja nadal pozostaję wierna swojemu pędzlowi do podkładu z Elfa, chociaż teraz nie używam na co dzień podkładu, a kremu BB, to i tak sprawuje się całkiem przyzwoicie :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Tez ja mam i jestem z niej zadowolona :)
    Po roku taki efekt w srodku? wow! nie ma co narzekac!

    OdpowiedzUsuń
  28. Nooo nieźle to wygląda :-)

    OdpowiedzUsuń
  29. Nigdy ich nie próbowałam ale chyba nawet nie chcę, wolę zainwestować w BB :)
    Zapraszam do siebie właśnie założyłam nowego bloga :)
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie znam tej gabeczki. Muszę sobie jakąś sprawić i się zastanawiam tę czy beauty blendera.

    OdpowiedzUsuń
  31. A myślałaś, że co tam zobaczysz w środku? węża opychającego się ciastkami z kremem? ;)))) a tak serio, mam ochotę wypróbować gąbkę RT i zobaczyć, jak się sprawdzi w porównaniu z Beauty Blenderem i Ebelin (której już BTW nie produkują).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam szczerze, że spodziewałam się sporej mieszanki wszystkich podkładów, które przewinęły się przez gabkę w ciągu roku :D ale wąż z ciachem byłby o wiele zabawniejszy ;)

      Usuń
  32. Ja w sumie nie zaglądałam do środka...musze chyba to zrobic bo jak na razie moją ulubioną gąbeczką jest ta z Rossmanna :)

    OdpowiedzUsuń
  33. ciekawe jak moja gabeczka sie będzie sprawować bo takim czasie moja jest z Syis ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Mam różową gąbeczkę BB i jeszcze nie jest gotowa do rozcinania, chociaż jej 'zawartości' jestem bardzo ciekawa :) Teraz używam dla porównania jajka Ebelin, zobaczymy co z tego będzie. Do RT mi daleko.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, jest mi bardzo miło, że chcecie mnie czytać :)
Jeżeli podoba Ci się mój blog, zostań ze mna na dłużej i badź moim obserwatorem.