środa, 19 sierpnia 2015

Rituals / Miracle Balm / krem do rąk

Ostatnio złapałam się na tym, że zapomniałam, że mam ręce. Przez kilka tygodni nie zaznały ani chwili odpoczynku nie mówiąc już o kremie do rąk. Kilka dni temu przeprowadziłam małą inwentaryzację produktów do rąk w celu wyłuskania czegoś co pomoże doprowadzić skórę dłoni do porządku. W ręce wpadł mi Miracle Balm z Rituals (14e/75ml), który trafił do mnie w zeszłym roku za pośrednictwem jednego z beauty box. 



To moje pierwsze podejście do Rituals ale czytając o produktach tej marki na blogach, spodziewałam się fajerwerków a tu ledwo zaiskrzyło. Przyjemny, świeży zapach kwiatu lotosa, treściwa konsystencja i szybkie wchłanianie się kremu to, niestety, jego jedyne zalety.



Na cudotwórcze działanie Miracle Balm nie ma co liczyć. Dostąpimy co prawda lekkiego nawilżenia pod silikonową powłoką ale nie jest to żadne zbawienie dla suchych rąk. Śmiem nawet twierdzić, że czasami zostawia skórę dłoni jeszcze bardziej suchą aniżeli ją zastał dlatego lekko zdziwiły mnie piejące z zachwytu recenzje tego pana.

Nie skłamię mówiąc, że dzięki Miracle Balm nie mam wielkiego parcia na produkty Rituals, ale może jest coś w ofercie firmy co jest naprawdę warte poznania?

13 komentarzy:

  1. ja prawdę mówiąc też mam mieszane uczucia co do tej firmy...
    Jedyne co uwielbiam to peelingi do ciała i do stóp, ale i tak ich cena wydaje mi się bardzo zawyżona.
    A kremik szkoda, że średniawy, bo opakowanie ma piękne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie lubię silikonowych kremów do rąk i szczerze mówiąc nie spodziewałam się takiego w ofercie Rituals. Zabawne że nazwali go Miracle Balm.

    OdpowiedzUsuń
  3. A to gagatek... Szkoda, że nie działa tak jak trzeba :/

    OdpowiedzUsuń
  4. nie miałam jeszcze żadnego produktu z Rituals ale tak złego działania po kremie się nie spodziewałam,

    OdpowiedzUsuń
  5. W jednej z drogerii stały testery kremów z Rituals i byłam przede wszystkim ciekawa zapachów - zielona wersja ładnie pachniała, ale zostawiał właśnie taką silikonową powłoczkę. :(

    OdpowiedzUsuń
  6. a pianki są ponoć fenomenalne. Najwidoczniej każda firma ma swojego bubla...

    OdpowiedzUsuń
  7. Za krem do rąk akurat nie lubię przepłacać ;P Marka mnie kusi i tak ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na przesuszone dłonie polecam kremy do rąk Pat&Rub. Nie pachną zbyt przyjemnie, ale potrafią zdziałać cuda:)

    OdpowiedzUsuń
  9. z produktów RITUALS, miałam przyjemność stosowania tylko peelingu do rąk - był rewelacyjny:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja z tej firmy nic nie miałam. Pierwszy raz widzę. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam jeszcze kosmetyków tej marki ze względu na słabą dostępność.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, jest mi bardzo miło, że chcecie mnie czytać :)
Jeżeli podoba Ci się mój blog, zostań ze mna na dłużej i badź moim obserwatorem.