Gdyby zorganizowany byłby konkurs na najmniejszą zużytą ilość kosmetyków w miesiącu wygrałabym go z palcem w nosie. Za nic nie idzie mi zużywanie a przybywające kosmetyki nie polepszają sprawy. Stan pielęgmacji jeszcze jakoś się zgadza ale kolorówka? Dziękuję i dobranoc, zostanie jeszcze dla moich wnuków - chociaż ostatnio zauważyłam denko w rozświetlaczu Mary Lou może nie jest jeszcze tak źle. Sierpień był nadal intensywnym czasem w pracy, a wraz z początkiem września wróciłam na studia - tu poziom stresu jeszcze bardziej podrósł bo ni chu chu nie ma nigdzie mieszkań. I nie, mieszkanie co tydzień w hotelu ani trochę nie przypomina życia z Gossip Girl ;)
Nie wiem ile miesięcy zajęło mi zużycie kremu pod oczy Aquaporin Active z Eucerin KLIK, nie zrobił na mnie zachwytu za to niejeden krem mógłby pozazdrościć mu wydajności. Niestety, nie jest wart polecenia. Płyn micelarny Pure Active do cery wrażliwej i mieszanej z Garnier tak naprawdę niczym nie różni się od różowej wersji, świetnie zmywa makijaż i chyba już nigdy nie sięgnę po żaden inny micel ( a ostatnio w aptekach pojawiła się Bioderma, która już ani trochę mnie nie kusi).
O fioletowym duecie do blond włosów Touch of Silver z Provoke pisałam już nie raz - to najlepsze produkty tej kategorii w drogeryjnej cenie.
Wykończyłam też rozświetlacz w pisaku Touche Eclat z Yves Saint Laurent KLIK, od razu zaopatrzyłam się w kolejny egzemplarz, tym bardziej, że trafiłam na świetną promocję. Jajko z Real Techniques zaczęło podejrzanie wyglądać dlatego od razu pomaszerowało do kosza. Przy okazji zużyłam do końca bazę pod cienie do powiek bareMinerals, jest jeszcze lepsza od tych z Urban Decay!
Miniaturka emulsji SPF Anthelios 50 z La Roche Posay nie zachwyciła mnie swoją konsystencją, nie lubię takich rzadkich produktów. Odlewki olejku do mycia twarzy z serii Mineralixirs z bareMinerals też nie zrobiły wielkiego wow. Szminki - jedna z Wet'n'Wild druga z Gosh leżały nieużywane od roku, w końcu poszłam po rozum do głowy i z przyjemnością się ich pozbywam.
Zrobiłam też porządek w pędzelkach i do śmieci poleciały dwa egzemplarze sygnowane nazwą Cosmpolitan, które miałam od wieków. Gąbeczka do rozcierania rzadko kiedy była używana a pędzelek do eyelinera niestety stracił swój kształt.
Nie jest tego dużo ale zawsze do przodu ;) a jak Wam poszło zużywanie?
Hah :D Twoje denko jka zwykle gigant xd
OdpowiedzUsuńMi w ogóle nie idzie zużywanie kosmetyków. Sama nie wiem czemu. Pewnie też do wnuków zostanie :D haha
OdpowiedzUsuńMicel od Garniera całkiem fajny, również go używam
OdpowiedzUsuńSporo kolorówki. U mnie strasznie szybko ubywa pielęgnacji ale kolorówka leży latami xD
OdpowiedzUsuńJakie fajne plażowe denko :)
OdpowiedzUsuńMi we wrześniu się trochę pustaków uzbierało :) Ale za to nie znam żadnego kosmetyku z Twojego denka :D
OdpowiedzUsuńTego fioletowego dueciku muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego ze zużytych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńNie jest może dużo, ale za to sporo kolorowki :) u mnie kolorówka idzie wolno strasznie ;)
OdpowiedzUsuńMi zużywanie idzie zadowalająco ;) za to z kolorówki nic nie mogę wykończyć ;)
OdpowiedzUsuńWe wrześniu u mnie denko bardzo kiepskie, aż wstyd pokazywać ;/
OdpowiedzUsuńU mnie denko w tym miesiącu słabiutkie. :)
OdpowiedzUsuńŚwietne tło do zdjęć :) U mnie w tym roku też spore denko ;P
OdpowiedzUsuńNo właśnie, najważniejsze, że jesteś do przodu ze zużyciami :D Na początku kusiły mnie nowe wersje micela z Garniera, ale różowa wersja do mnie totalnie nie przemówiła, tak samo jak trochę inny produkt tej firmy (winogronowy płyn do demakijażu), więc raczej się nie skuszę na nowości, tym bardziej, jeśli nie różnią się od siebie w działaniu.
OdpowiedzUsuńEjj, trochę kolorówki zużyłaś. U mnie natomiast zużywa się pielęgnacja, chociaż też nie tak jak bym chciała, a kosmetyki kolorowe jakby były bez dna... No masakra jakaś :p
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta wersja wody micelarnej z Garniera:) Do tej pory używałam jedynie tej różowej:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę zużytej kolorówki mi wcale nie idzie ;)
OdpowiedzUsuńJa używam różowej wersji tego płynu z Garniera i jestem z niej mega zadowolona!
OdpowiedzUsuńU MNIE NOWY POST! ZAPRASZAM! :D
Komentarze i obserwacje mile widziane ;)
MÓJ BLOG-KLIIK
U mnie pielęgnacja jakoś idzie i to nawet nawet, ale zapasy i tak się nie uszczuplają bo ciągle coś kupuję ;/
OdpowiedzUsuńNajważniejsze że coś zużyłaś, nie ważne że mało, ważne że powoli do przodu :)
bardo lubie szminki z wet n wild :)
OdpowiedzUsuńNie jest tak zle :)
OdpowiedzUsuńChociaz rzeczywiscie mogloby byc lepiej.
zaciekawily mnie te szampony!
Bardzo ładne denko! Za porządne porządki w kolorówce planuję się zabrać na początku października. Muszę się pozbyć wszystkich produktów, które od dłuższego czasu nie sprawiają mi przyjemności. Po co mi cienie, w których źle się czuję...
OdpowiedzUsuńRozświelacz z YSL jest genialny, mam nadzieję że mój nie zużyjee się tak szybko...
OdpowiedzUsuńTą bazą pod cienie BM to mnie zaskoczyłaś, nawet nie wiedziałam że coś takiego mają:D Obadam...
OdpowiedzUsuń