Mój codzienny makijaż nie może obejść się bez korektora. Nakładam go jedynie pod oczy dlatego zawsze szukam czegoś rozświetlającego, nie wysuszającego i dobrze kryjącego. Nie wiem akurat dlaczego ma być kryjący bo cieni pod oczami nie posiadam ale ma być i koniec. Jeszcze przed wakacjami od siostry dostałam korektor Naked Skin z Urban Decay (109zł/5ml), który ma być uzupełnieniem pudru i podkładu, które należą do linii Naked Skin.
W polskej Sephorze dostępnych jest pięć odcieni jednak w tutejszym Debenhamsie doliczyłam się ich aż ośmiu, znajdziemy tam kolory ciepłe jak i neutralne. Mi przypadł w udziale jeden z jaśniejszych odcieni, Light Warm, który jest jasny, żółty i rozświetlający, idealny do używania na skórę pod oczami. Gdybym chciała jednak używać go na niedoskonałości cery okazałby się zbyt jasny i musiałabym sięgnąć po coś ciemniejszego.
O ile ostatnia paleta Naked srogo mnie rozczarowała o tyle korektor Naked Skin okazał się miłością od pierwszej aplikacji. Jest idealnie kremowy, delikatny a mimo to kryjący i nie zasycha w twardą skorupę. Co więcej, ma bardzo satynowe wykończenie, pięknie rozświetla i odbija światło i jest zupełnie niewyczuwalny na skórze. Nigdy mnie nie wysuszył, nie zrolował ani nie wszedł w zmarszczki. Nie chcę tu Was zasłodzić ale to naprawdę fantastyczny korektor, który sprawia, że skóra wygląda naprawdę nago, zdrowo i idealnie.
Jedynym, maleńkim, minusem korektora Naked Skin jest jest aplikator gąbeczka. Nabiera za dużo produktu, który muszę wytrzeć o wlot, dziurę w butelce (?) i robi się trochę niechlujno. Nie zwracam jednak na to zbyt dużej uwagi, bo działanie korektora wynagradza mi wszystko. A, zapomniałabym, korektor nakładam pod oczami owym aplikatorem ale potem delikatnie wklepuję go mokrą gąbeczką z RT - efekt jest naprawdę wyśmienity.
Co prawda korektor Naked Skin nie jest tani ale to naprawdę jeden z lepszych korektorów których używałam. Jeżeli szukacie czegoś rozświetlającego, kryjącego a do tego lekkiego jak piórko zwróćcie uwagę na szafę Urban Decay.
Hmm... Brzmi ciekawie.:) Przyjrzę mu się przy najbliższej wizycie w Sephorze.:)
OdpowiedzUsuńWydaje się po prost idealny! :-)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tym korektorem :) Potrzebuję właśnie takiego idealnego, niestety chwalony MAC wysycha na skorupę i nie jestem w stanie zrozumieć zachwytów.
OdpowiedzUsuńProlongwear, tak? Niby u mnie nie robi się z niego skorupa ale dla mnie jest za ciężki pod oczy.
UsuńMam ten korektor od niedawna ale polubiłam go już po pierwszej aplikacji. Posiadam ten sam kolor co Ty,który też służy mi tylko do rozświetlania okolic oczu. Ogólnie jestem pod wrażeniem jego niesamowitej konsystencji, podoba mi się w nim wszystko. Moje odczucia są identyczne jak opisałaś to w recenzji ;)
OdpowiedzUsuń:*
UsuńNiestety nie na moją kieszen ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco, choć w moim przypadku musiałabym zamawiać go w ciemno. Bardzo fajny jest także korektor Givenchy i La Prairie, zerknij kiedyś na nie :)
OdpowiedzUsuńZerknę z przyjemnością ;)
UsuńBrzmi doskonale. Ja uwielbiam korektor z Artdeco.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, czy znalazłabym dla siebie dobry odcień :)
OdpowiedzUsuńTo mnie zaintrygowało :) Do tej pory używałam korektora z MUF z Sephory.
OdpowiedzUsuńByć może się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa już od paru miesięcy chodzę wokół tego korektora i chyba w końcu się skuszę :)
OdpowiedzUsuńŁadna nazwa i czuję, ze też bym polubiła ;)
OdpowiedzUsuńTak go wyslodziłas że mogłabym teraz już iść i go kupić :D
OdpowiedzUsuńNa pewno na żywo go przetestuję :)
OdpowiedzUsuńO to mogłoby być coś dla mnie:)
OdpowiedzUsuńCzuję sie pokuszona, a czy jest on równie rozświetlający jak Magic HR?
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam Magic HR ale patrząc na zdjęcia w Internecie wydaje mi się, że tak :)
UsuńJak zwykle kusisz...
OdpowiedzUsuńCo prawda mam mnóstwo korektorów, ale z żadnego nie jestem do końca zadowolona- no chyba że z Marc Jacobs, tu niestety cena do ilości produktu działa na niekorzyść...
brzmi jak produkt dla mnie! muszę go koniecznie wypróbować!
OdpowiedzUsuńInteresujący :) Jedyne co mnie blokuje to cena.
OdpowiedzUsuńTeraz chce go jeszcze bardziej! Mam na liście i po twojej recenzji skusze sie oj skusze :-***
OdpowiedzUsuńDaj znać co o nim myślisz jak się skusisz ;)
UsuńKolorek jest piękny i już sporo dobrego słyszałam o tym korektorze, jednak szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie wydać tyle na korektor. Zresztą od dobrego roku trzymam się kurczowo Collection Lasting Perfection ;-)
OdpowiedzUsuńDobry korektor by mi się przydał :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że cena taka wysoka. :)
OdpowiedzUsuń