Ostatnie egzaminy na uczelni zaliczone, pierniczki upieczone i w połowie udekorowane, mogą już być Święta. Co prawda deszczowa pogoda pozostawia wiele do życzenia ale co zrobisz Halinko, nic nie zrobisz, jak tylko stanie choinka powinno wtedy być bardziej zimowo i nastrojowo. Jak idą Wasze przygotowania do Gwiazdki?
Mimo że nie nigdy wcześniej nie używałam olejków do twarzy nie byłam ich wielka fanką, obawiałam się ich konystencji i tego jak moja, sucha, cera na nie zareaguje. Okazało się, że olejek do twarzy Go Argan+ kiełki owsa (49zł/30ml) z Laboratorium Nova * stał się moim ulubionym elementem pielęgnacji.
Olejku używam co drugą noc, jest dość tłusty i odżywczy i nie do końca dobrze się wchłaniał stosując go co wieczór, miałam wtedy wrażenie, że więcej zostaje na poduszce niż na twarzy. Aplikując go co drugi dzień wchłania się szybko, zostawiając na twarzy delikatną tłustą mgiełkę. Uwielbiam zapach tego złocistego olejku, lekko przypomina mi zapach olejku do włosów MoroccanOil, chociaż na poczatku wydawał mi się bardzo intensywny teraz lubię czuć go na twarzy.
Jak już wspomniałam, olejku Go Argan+ używam tylko na noc nakładając go podczas masażu twarzy, jest bardzo bogaty i bałam się, że nie dogadałby się z makijażem gdybym używała go na dzień. Nie sądziłam jednak, że olejek do twarzy tak bardzo mnie zaskoczy! Moja skóra jest idealnie nawilżona, odżywiona, mięsista i wygładzona. Efekt widoczny był już po tygodniu, teraz ten efekt tylko się utrzymuje. Cofam wszystko to co wcześniej mówiłam/myślałam o olejkach,
30ml butelka z mrożonego szkła wyposażona jest w pompkę, która wypluwa idealną ilość olejku, który jest dość rzadki. Półtorej pompki wystarcza na masaż twarzy i szyi przez co olejek Go Argan+ jest bardzo wydajny.
Nie sądziłam, że olejek do twarzy zmieni moje podejście do pielęgnacji a jednak olejek Go Argan+ kiełki owsa zrewolucjonizował moją wieczorną rutynę. Moja skóra jest znacznie delikatniejsza, nawilżona i sprężysta.
Warto zaznaczyć, że Laboratorium Nova wspiera fundację Mam Marzenie a to kolejny dobry powód żeby wesprzeć tą polską markę.
Jak zawsze, wszyscy od dawna stosują olejki tylko ja jestem daleko w tyle ale jestem bardzo ciekawa jakich olejków używacie?
Ja miałam do ciała i bardzo miło wspominam:) a tym do twarzy mnie zaciekawiłaś:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te zdjęcia z plaży! :)
OdpowiedzUsuńTak, ten produkt na pewno by mi się spodobał!
OdpowiedzUsuńJuż od kilku lat jestem wierna olejkom do twarzy. Jak bardzo lubię szczególnie różany i z wyciągu z granatu :) Ten bardzo mnie zainteresował :)
OdpowiedzUsuńKosmetyk mnie zaintrygował :) Przepadam za taką formułą.
OdpowiedzUsuńnie znam tego olejku. Ja obecnie używam olejku Bielenda i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńWszelkie olejki chętnie testuje, a ten ze względu na kiełki wydaje się naprawdę ciekawy. :-)
OdpowiedzUsuńCo drugi dzień to bym i ja mogła stosować ;D
OdpowiedzUsuńZapisałam go sobie do sprawdzenia na sobie :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie bym go wypróbowała!
OdpowiedzUsuń