Gdybym miała wybrać jedną markę kosmetyczną, którą chciałabym bliżej poznać to z pewnością byłby to theBalm - bo bardzo polubiłam rozświetlacz Mary-Lou Manizer KLIK, zdążyłam się zaprzyjaźnić z dzisiejszym bohaterem posta czyli bronzerem Bahama Mama ale to wszystko. Mam jednak ochotę na wypróbowanie róży i maźnięcie się cieniami, ale nic straconego bo namierzyłam szafę marki w mieście studenckim ;) Wracając do Bahama Mama (55zł/7g) - od poczatku miałam przeczucie, że się dogadamy ale nie sądziłam, że okaże się idealnym matowym bronzerem.
Opakowanie to chyba klasyczny dla the Balm kartonowa książeczka, z lusterkiem, zamykana na magnes. Mogłoby się wydawać, że ten kartonik jest lichy i nie posłuży nam długo a jednak jest trwały - podróżuję z nim, rzucam nim gdzie popadnie i nadal jest w idealnej kondycji. Nie będę osamotniona w stwierdzeniu, że kobieta na okładce bardzo przypomina mi Beyonce, którą uwielbiam.
Ale, wracając do bronzera, to idealny, chłodny brąz idealny do konturowania. Nie ma w nim drobinek, nie znajdziemy w nim ani najmniejszej nutki cegły, jest niemal ... brudny, błotnisty(?) ale w takim pozytywnym znaczeniu. Co prawda jest dobrze napigmentowany i moża narobić sobie nim nieestetycznych plam ale równie łatwo można się ich pozbyć bo Bahama Mama łatwo się blenduje, rozciera na twarzy. Bronzer cechuje świetna wydajność, używam go w miarę regularnie od roku a zużycie, lub jego brak, widoczne jest na zdjęciach.
Nie mogę dopatrzyć się w nim żadnych minusów, ma idealny kolor, dobrze się aplikuje, na mojej cerze jest trwały - trzyma się u mnie cały dzień. Przyznam szczerze, że Bahama Mama zdetronizowała mój ukochany Refined Golden z MAC, i polecam ją każdemu.
Jaki bronzer jest Waszym ulubionym?
Lubię the balm, ale co do tego bronzera zawsze miałam jakieś wątpliwości :)
OdpowiedzUsuńChcę go! Tylko zawsze myśłałam, że on jest idealnie matowy, a na foto wyglada jakby miał w sobie delikatną perłę? Czy to mój komputer coś przekłamuje?
OdpowiedzUsuńWłaśnie spojrzałam, że swatch naręczny wygląda jakby miał takie satynowe wykończenie? Ale zapewniam, że jest w pełni matowy :)
UsuńBardzo ci w tym kolorze do twarzy! :) Sama bronzera nie uzywam wiec sie nie skusze
OdpowiedzUsuńPrezentuje się przepięknie:)
OdpowiedzUsuńNie używam bronzera, ale ten ma bardzo ładny odcień :)
OdpowiedzUsuńOdcień jest super;)
OdpowiedzUsuńByłam bliska jego zakupu, jednak stwierdziłam, że jest za ciemny dla mnie i wybrałam Hoole. Buziak Kochana :*
OdpowiedzUsuńTak, jest odrobinę 'brudniejszy' od Hoola.
Usuńładnie wygląda na twarzy :)
OdpowiedzUsuńWyglądasz kwitnąco :) Ja nie mam żadnego bronzera ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim bardzo dużo, wszyscy go chwalą :) Na razie nie używam dużo takich produktów, jednak kiedyś koniecznie się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńCo tam bronzer! Jaka Ty jesteś śliczna!!! :O :) Uśmiech tylko dodaje Ci uroku :)
OdpowiedzUsuńA wracając do bronzera, jeden z lepszych jakie próbowałam :)
:*
UsuńCiekawa jestem tego brazera!:)
OdpowiedzUsuńEfekt świetny!:)
Klikniesz w linki w nowym poście będę wdzięczna :)
no prosze, ja właśnie sie wzięłam za pisanie notki o Bahama Mama a u Ciebie też o nim :)
OdpowiedzUsuńchyba nie bedziesz zaskoczona jak zdradze, ze uwielbiam ten produkt :) i kus sie na róze, świetne są :)
które róże polecasz?
UsuńMoim ulubionym jest podwójny bronzer Alverde:)
OdpowiedzUsuńJej, jaki kusisz! Teraz będę miała na niego ochotę...
OdpowiedzUsuńojej jak pięknie wygląda :) zresztą cała śliczna jesteś :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio bardzo lubię bronzer KOBO :) Tego nie używałam ;)
OdpowiedzUsuń