środa, 10 października 2012

Sztuczne rzęsy dzień w dzień czyli MAC False Lashes Mascara

Czasami odnoszę wrażenie, że MAC kocha mnie tak jak ja jego. Jako maniaczka teatralnych rzęs na co dzień długo szukała tuszu, który spełnił by moje oczekiwania Unikałam produktów dających efekt nóżek muchy czyli sklejonych, nieapetycznych rzęs a czyste lenistwo powstrzymywało mnie przed babraniem się z sztucznymi rzęsami każdego ranka.  Moje ciche modlitwy zostały wysłuchane i odwiedzając stoisko MAC'a znalazłam mój skarb : False Lashes Mascara.




Pierwsza warstwa a rzęsy już są zaznaczone!

Na początku nie spodziewałam się cudów, tym bardziej, że MAC'owe tusze dobrych opinii nie mają. Po rozpakowaniu i wnikliwych oględzinach szczoteczki też nie oczekiwałam zbyt wiele a jednak już po pierwszej warstwie zrobiłam 'wow!'

Nie wiem czy to szczoteczka czy skład tuszu zawładnęły moim sercem i moimi rzęsami. Ten tusz jest dramatycznie czarny, nie skleja, nie robi grudek na rzęsach a każda warstwa jeszcze bardziej podkręca i zaznacza rzęsy. W tajemnicy powiem Wam, że raz użyłam 7 warstw bez żadnych niemiłych niespodzianek.
Rzęsy saute - 3 warstwy.

Nie dowierzając do końca, że takie cudo istnieje oczekiwałam osypywania się tuszu i efektu pandy po krótkim czasie. O dziwo,ten tusz nie osypuje się a dodatkowo jest bardzo łatwy do zmycia nawet kiedy jest mocno nawarstwiony.
Za co jeszcze kocham tusz do rzęs? Za ciekawe opakowanie, kształtem przypominające pionek do gry w szachy.
Oczywiście mogłabym trochę ponarzekać na jego cenę ale według mnie jest to produkt wart swojej ceny tym bardziej, że nie zawodzi w żadnej kwestii.

A jaki tusz jest Waszym ulubieńcem?


post signature

7 komentarzy:

  1. Wow! Fajny efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  2. podoba mi się efekt, ale 3 warstw nigdy nie nałożyłabym na rzęsy, dla mnie to zdecydowanie za dużo ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja znalazłam bardzo fajny tusz z Sensique za jakieś 9zł :) Myślę, że efekt równie dobry :)

    OdpowiedzUsuń
  4. W zeszłym roku miałam Clinique High Impact. Byłam zachwycona. Teraz w ramach akcji Douglasa wymieniłam sobie stary na miniaturkę i mam ochotę na więcej- czytaj: kolejne pełnowymiarowe opakowanie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, jest mi bardzo miło, że chcecie mnie czytać :)
Jeżeli podoba Ci się mój blog, zostań ze mna na dłużej i badź moim obserwatorem.