Kilka dni temu pisałam o peelingu do twarzy z BingoSpa z którym mam dosyć poprawne stosunki. Dzisiaj przyszła kolej na Szampon borowinowy i 7 ziół. Gdy chodzi o szampony nie mam co do nich wielkich wymagań, ma myć ale nie wysuszać ani nie podrażniać. Czy ten szampon spełnił moje wymagania?
Powiem od razu, że go lubię ale szału nie ma. O ile się nie mylę ma porządną kompozycję składników i dosyć naturalny skład, prawda?
Po pierwsze, ten szampon dokładnie myje włosy, które aż trzeszczą. Nie olejuję włosów więc nie wiem jak sprawdza się z olejami ale podejrzewam, że też dałby radę. Co więcej, zrobiłam mu mały teścik, zdarzyło mi się nie nałożyć na włosy ani maski ani odżywki po umyciu i co? Włosy były miękkie, puszyste i nie poplątane. I za to wielki plus!
Sama butelka jest ładna ale okropnie nieporęczna. Myjąc włosy pod prysznicem i nałożeniu odrobiny szamponu na rękę ciężko mi zakręcić i odłożyć butelkę szamponu bez rozlewania tego co mam na ręce. O wiele bardziej sprawdziłoby się zamknięcie na klik. Przez ten duży otwór łatwo o wylanie zbyt dużej ilości produktu. Nie mam jeszcze opracowanej porządnej strategii. Może Wy podpowiecie mi jak to zrobić, jak na razie ściskam butlę i próbuję ją odcisnąć kiedy tylko uważam, że mam już wystarczającą ilość szamponu. Tak jak w przypadku peelingu (wspominałam?) papierowa naklejka przestaje być atrakcyjna przy zetknięciu się z wodą. Marszczy się i odchodzi.
Konsystencję ma jak ... galaretka :) nie wiem czy go za to lubię czy nie. Są dni kiedy wydaje mi się, że przez to jest wydajniejszy a czasami klnę na to, że ześlizguje mi się z dłoni zanim nałożę go na głowę.
Co z zapachem? Bardzo ziołowy, niuchając pierwszy raz szampon przeraziłam się tego zapachu ale zaraz okazało się, że tak, jest wyczuwalny na włosach ale nie, nie utrzymuje się długo.
Szampon ma sprawić, że włosy wolniej się przetłuszczają. Ja takich właściwości nie zauważyłam, nie zmieniłam częstotliwości ich mycia.
Szampon ma swoje wady ale myślę, że jak na coś o tak niskiej cenie jest warty wypróbowania, a nuż będzie to ulubieniec którejś z Was? Można go kupić tu.
Lubicie kosmetyki do włosów BingoSpa? Wiem, że wiele z Was ma ich maski do włosów a jak z szamponami?
Buziaki,
a ja dzisiaj potraktowałam moje kudły olejem arganowym z tej racji, że w maju traci ważność a jakoś trzeba go zużyć ;D Także zobaczymy o co tyle szumu ;>
OdpowiedzUsuńDaj znać jak się sprawdził!
Usuńszacun, ja bym nie zaryzykowała braku odżywki :P
OdpowiedzUsuńja jestem leń, nie zdzierżyłabym takiego bawienia się butelką. Szampon ma mieć korek i tyle. Ja ostatnio poszłam do SP i wzięłam co pod ręką było :P
Dzięki, dzięki!
UsuńOkropna jest ta zabawa z butelką, a co Ci wpadło w ręce?
pantene aqua light chyba.
Usuńcudne zdjęcia :D ale u mnie przy braku odzywki mialabym szope na głowie :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Coraz bardziej lubię moje włosy ;)
UsuńBezndziejne rozwiazanie z nakretka. Ale i tak jest to kolejny szampon do wyprobowania na mojej liscie.
OdpowiedzUsuńNiestety, nakrętka jest okropnie irytująca. Koniecznie go wyprobuj i daj znać co o nim myślisz :)
Usuńmam kolagenowe serum do mycia włosów i ma dokładnie taką samą nakrętkę:/
UsuńDziadostwo ...
UsuńNienawidzę zapachów ziołowych :P serio, nie mogę ich używać :/
OdpowiedzUsuńWiesz, że ja nie przypominam sobie żebym wcześniej wąchała coś ziołowego i nie wiedziałam jak pachnie :D
UsuńNie lubię szamponów ziołowych, odstraszają mnie swoimi zapachami ;(
OdpowiedzUsuńTo pierwsza ziołowa rzecz u mnie i chyba nawet mi się podoba :)
UsuńJa jeszcze nie miałam nic z Bingo spa do włosów, ale chcę wypróbować maski słyszałam dużo pozytywnych opinii
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego kosmetyku z tej firmy ;p
OdpowiedzUsuńA myślałam, że każdy już coś ma ;)
UsuńJa to bym się chyba bała borowinowego smrodku :D
OdpowiedzUsuńBorowina śmierdzi?
UsuńJa tam nie miałam jeszcze do czynienia z BingoSpa :)
OdpowiedzUsuńMoja teoria znowu legła w gruzach ;)
UsuńNie lubię jak włosy piszczą po umyciu, ale ogólnie szampon fajnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńNie lubisz? A ja uwielbiam :D
UsuńNie, nie lubię :p
UsuńJa też nie miałam nic z Bingo Spa. Lubię szampony Alterry i na razie nie planuję zmian.
OdpowiedzUsuńA ja Alterry w ogóle nie znam ...
Usuńnie miałam jeszcze nic z tej firmy, ale może spróbuje właśnie tego szamponu, bo pomimo opakowania, wydaje się całkiem dobry ;>
OdpowiedzUsuńGodny polecenia :)
UsuńSłyszałam wiele dobrych opinii o tym szamponie :)
OdpowiedzUsuńCzujesz się zachęcona?
Usuńja czuję się zachęcona, ponieważ mój szampon powoli się kończy i poszukuję czegoś nowego, jak znajdę w sklepie stacjonarnym to dam znać ;)
Usuńnigdy nie miałam, ale dużo słyszę dobrego o tym cały bingo spa. jak będe w PL to Koniecznie im się przyjrzę!
OdpowiedzUsuńPrzyjrzyj :) tylko podobno ciężko je spotkać stacjonarnie ale możliwe, że to tylko pogłoski ;)
Usuńlubie galaretkowata konsystencje :) co do zdjec, myslalam, ze to trawa! :D
OdpowiedzUsuńZiołka, moja droga, ziółka! ;)
UsuńNie miałam do czynienia z tą frimą, ale już widzę oczami wyobraźni jak wylewam niechcący połowę butelki do wanny ;]
OdpowiedzUsuńI niemiła jest ta wizja, co?
UsuńNigdy nie miałam nic z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńTo też mój pierwszy raz :)
UsuńZdecydowanie wolę jak szampon pachnie mniej ziołowo:)ale fajnie, że daje radę bez odżywki, ja już nie pamiętam jak to jest bez odzywki lub maski... zawsze coś!:):*
OdpowiedzUsuńJa się zawsze staram użyć coś użyć ale jak zapomnę to tragedii nie ma ;) :*
UsuńNie podobają mi się te opakowania;p
OdpowiedzUsuńOpakowania są spoko ale te nakrętki ...
UsuńNie lubię ziołowych zapachów! Później słyszę, że pachnę jak lekarstwo ; ))
OdpowiedzUsuńAle szkoda, że ogólnie te kosmetyki są raczej ciężko dostępne.
Mówią, Ci wtedy 'ziółko Ty moje' ? ;)
Usuń