Zdjęcie rodzinne za nami, pora na bliższe spotkanie z podejrzanymi.
Wcierka do włosów Jantar - pisałam o nim całkiem niedawno, o tu KLIK.
Szampon do włosów Miracle Moist Aussie - świetny szampon, włosy po nim są nawilżone, czyste, bez puchu na głowie. Do tego cudownie pachnie i ma poręczną butelkę. Polecam!
Biovax maska do wlosów suchych i zniszczonych L'biotica - jak dla mnie to kosmetyk typu 'bla, bla, bla'. Miało być dobrze a wyszło do bani. Okropnie obciążał moje włosy.
Maska do włosów Nourish Reconstruction Mask Toni&Guy - cudo, cudo, cudo. Moje włosy były lekkie a jednak odżywione i nawilżone. Miły, przyjazny zapach i dość poręczne opakowanie. Polecam!
Żel pod prysznic pomarańcza i lukrecja Original Source - znowu 'bla, bla, bla'. Zresztą, pisałam o nim tu KLIK. Zapierałam się, że już nigdy nie spojrzę na OS ale jednak słowa nie dotrzymałam. O tym jutro.
Dwufazowy płyn do makijażu Garnier - pisałam o nim tu KLIK. Ciągle znajduję butelki tego kosmetyku w domu, ciągle go denkuję.
Chusteczki do demakijażu Byphasse - Co tu dużo mówić o chusteczkach. Zmywały, to fakt. Ale okropnie śmiedziały i zostawiały tłustą warstwę na twarzy.
Próbki
Veet - próbowałam uratować tym moje wysuszone na wiór nogi. Dobrze, że to tylko próbka bo nie pomógł a przecież potrzebowałam jedynie doraźnej pomocy. A do tego się lepił, nigdy więcej.
Doctor Duve - krem pod oczy, który wpadł w moje ręce przez She Said Beauty, 30 ml kremu kosztuje 115 funtów. Nie wiem ile miała próbka ale starczyła mi na tydzień codziennego stosowania. Szału nie było.
Original Source - w miarę fajny zapach, tylko nietrwały.
Jak wyglądają Wasze denka w tym miesiącu? A może miałyście coś z moich denkowców?
Buziaki,
jeśli chodzi o maskę biovax to np. sprawdziła się u mnie ta do włosów ciemnych a już np. ta z proteinami melcznymi mogła być jedynie jako odżywka( od połowy długości) bo obciążała mi skórę głowy ;/
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowy post ze względu na tymczasowy brak aktualizacji bloggera.
Do ciemnych włosów powiadasz? A nie przyciemnia ona koloru włosów?
Usuńo, szampon Aussie :) kuszą odżywki, teraz i szampon!:)
OdpowiedzUsuńgratuluję zużyć :)
Polecam!
UsuńGarnier widocznie poczuł wiosnę i się radośnie rozmnaża :) hehe Kochana tyle produktów do włosów...oj to moja pięta (sic!?) głowa raczej achillesowa :) OS- om też jakoś nie mogę odmówić i rośnie stadko ekh...mam bardzo słabą silną wolę :)
OdpowiedzUsuńOj nazbierało się ich trochę ale nie będzie żadnego denka włosowego przez dłuższą chwilę teraz. A jaki jest Twój ulubiony zapach OS?
UsuńPrzyzwoite denko :) Muszę się w końcu skusić na wcierkę jantar :)
OdpowiedzUsuńŚwietna jest :)
Usuńz twojego denka mam wcierkę, ale na razie niewiele mogę o niej powiedzieć:) Liczę na to, że sprawdzi się równie dobrze, jak ją wszyscy opisują :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy się sprawdzi u Ciebie:) wydaje mi się, że po tym jak przestałam jej używać moje włosy zaczęły się szybciej przetłuszczać :(
UsuńCiekawe denko :P
OdpowiedzUsuńbiovax do ziemnych wymiata ;) spróbuj :D
OdpowiedzUsuńMyślisz, że nadaje się dla blondynki?
Usuńzainteresował mnie ten szampon Aussie :)
OdpowiedzUsuńŻele OS to zdecydowanie 'bla,bla,bla'. Oczekiwałam czegoś lepszego, po tylu zachwytach na blogach. Teraz już nawet koło nich nie przechodzę, bo jestem pewna, że w końcu im ulegnę :D
OdpowiedzUsuńNiestety szału nie ma ale ... mięta jest świetna :)
Usuńmmm trochę tego jest :) aussie na pewno wpadnie do mojego koszyka, ale na razie jestem strasznie zachwycona tresemme! biowax u mnei się sprawdzał ale ja używałam z brązowymi napisami, chyba co wypadajacych włosów?
OdpowiedzUsuńA mnie tresemme wcześniej nie zachwycił ... Biovax ma tyle tych masek, że ciężko się w nich połapać :)
UsuńNie marudź, solidne denko :)
OdpowiedzUsuńTwoje było lepsze, chlip chlip :(
Usuńpierwszy raz widze takie chusteczki do demakijazu... ile kosztowały???
OdpowiedzUsuńKupiłam je na promocji za jakieś 4-5 euro ...
UsuńJa chyba zaprzestane kupowania żeli do mycia z OS. Niby fajna, niby pachnące, a zlatują z mokrego ciała - muszę pierw się 'namydlić', bo używam luffy.. szkoda, że zrobiłam ich niezły zapas, najwyżej przemycę do domu ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio wpadlam na pomysł używania myjki- jest wtedy o wiele bardziej wydajniej :)
UsuńKiedy wybuchła ta wielka bomba na te żele pod prysznic z OS, sama kupiłam pierwsze opakowanie. Akurat mój traf skupił sie na pomarańczy i czekoladzie... Zapach świetny, to się chwali, ale konsystencja, pojemność, cena... tak wiele minusów, że w końcu odpuściłam. Jednak świetnie się nada na jakiś wyjazd wakacyjny. Nie ma to jak po męczącym dniu w słońcu ukoić swoje ciało takimi zapachami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i wolnej chwili zapraszam do mnie:)
Niestety, OS ma tylko fajne zapachy ale reszta... nie powala.
Usuńfajne denko :P
OdpowiedzUsuńHihihi ...
Usuńlubię żele OS
OdpowiedzUsuńJaki jest Twój ulubiony?
Usuńdramatu nie ma ;)
OdpowiedzUsuńu mnie czas rozjazdów, więc ciężko z denkowaniem.
Szkoda, że się na szampon nie skusiłam, jak miałam pod ręką w sklepie :/
Trzeba było brać! Może jeszcze nadarzy się okazja ... *hint, hint*
Usuńkurcze, muszę chyba zacząć uprawiać takie projekty :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie!
UsuńŻele OS coraz baardziej mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCiekawe denko :) A robiłaś recenzję szamponu Aussie??
OdpowiedzUsuńNie ... a zrobić?
UsuńPoszalałaś w tym miesiącu :D ciekawe, co będzie w kwietniu :D
OdpowiedzUsuńPewnie wielkie zero :D
Usuńooo pożegnanie fajne ;P
OdpowiedzUsuńNależało im się godne pożegnanie :)
Usuńmaska Biovax mi się sprawdza, pozostałych nie znam:***
OdpowiedzUsuńA którą masz?
UsuńU mnie denko było spore i jestem z niego dumna. Nie lubię żeli OS.
OdpowiedzUsuńIdę obejrzeć ^^
Usuńnie znam nic ;D
OdpowiedzUsuńTruuudno ;)
Usuńfajne pożegnania ;D
OdpowiedzUsuńA jak :)
UsuńSolidne denko nie powiem :)
OdpowiedzUsuńDenko musi być :)
Usuńja zdenkowałam serum do biustu z Eveline, żel pod prysznic z Rexony i to chyba tyle, więc moje denko to denko w wersji mini ;)
OdpowiedzUsuńBaaardzo mini ;)
UsuńPomarańczowy OS <3
OdpowiedzUsuńTrochę za słodki :)
UsuńIdę poczytać o napisałaś o Rub Rub Rub :)
OdpowiedzUsuńA ja chodzę do Ciebie czytac o Lushu zawsze jak mnie najdzie :)
Usuń:) No niestety produkt nie dla mnie tym razem.
UsuńByłam przed paroma dniami w Lushu, bo mam sklep pod nosem ale zapomniałam zabrać listy i stwierdziłam, że w ciemno zakupów nie będę robić. W sumie dobrze, że taką decyzję podjęłam bo muszę też trochę ogarnąć bieżące rzeczy, lecz po ulubieńców wrócę.