Jak już wspomniałam w poście nowościowym udało mi się trochę wcześniej dorwać coś z najnowszej limitowanej kolekcji RiRi <3 MAC - a jest to duet różu i bronzera Hibiscus Kiss. Kiedy tylko ta kolekcja wyszła już oficjalnie w czwartek próbowałam upolować szminki w Internecie ale sprzątnięto mi je sprzed nosa. Trudno, muszę się zadowolić tym co mam. A jest na co patrzeć bo opakowania tej limitki są przeurocze i raz po raz podchodzę do mojego dueciki i rozanielona patrzę i macam. Nie będę się rozwodzić nad opakowaniem bo wszystko widać na zdjęciach
I jak? Wygląda przeuroczo, prawda? Tylko co z zawartością, czy dorównuje opakowaniu?
Od zakupu do użycia minęły dwa dni bo bardzo bałam się dotknąć i spaskudzić tego Rihannowego tłoczenia. Ale w końcu dojrzałam do tej decyzji i wzięłam się za ostre testowanie.
Jak dla mnie bronzer ma matowe wykończenie a róż satynowe.
Myślę, że warto zacząć od zaznaczenia, że jestem bladziochem (MACowe NW15). Według mnie róż to taki ciepły, koralowo cukierkowy odcień, którego jeszcze nie miałam w swojej kolekcji. Jest mocno napigmentowany, można stopniować efekt ale na moim licu jedna warstwa w zupełności wystarczy. Pierwsze kilka użyć były stresujące bo róż w kompkacie jest dość twardy i ciężko było nabrać odpowiednią ilość na pędzel. Potem już się rozruszał i śmigał jak sie patrzy.
Na twarzy wytrzymuje długo bo kilkanaście godzin. Do różu mam MACowy pędzel (116, o ile dobrze pamiętam), który jest mały i wpasowuje się w ten mały kawałek różu. Podejrzewam, że większe pędzle mogą mieć problem z dobrym nałożeniem produktu.
Bronzer to jednak małe rozczarowanie. Miał być neutralny a na moje oko ma żółtawe/pomarańczowe tony co nie każdemu może pasować. Niestety, nie jest zbyt dobrze napigmentowany i potrzebuję naprawdę wielu warstw żeby choć trochę wykonturować twarz a patrząc teraz na zdjęcia widzę, że nie jest to bardzo widoczny efekt ale mówię od razu, że nie chciałam też przesadzić. Więc mam dwa wyjścia: albo macham pędzlem aż jest widoczny efekt Oompy Loompy ale nakładam jedną/dwie niewidzialne warstwy i wmiawiam sobie, że widać konturowanie. Oj, nie tego oczekiwałam. Dlatego też trwałość na licu pozostawię bez komentarza.
Hahaha, zdjęcia zrobiłam w sobotę kiedy to popylałam po plaży w bluzce na ramiączka :D
Oj, MAC - coś czuję, że w zamian za piękne opakowania dostaliśmy słabe produkty, jak tak można nas zwodzić? Hibiscus Kiss kosztuje 115zł.
Co myślicie o tej najnowszej limitce? Jest coś co przyprawiło Was o szybsze bicie serca?
Buziaki,
Gosia
ale świetnie wygląda! zarówno w pudełku jak i na twarzy :)
OdpowiedzUsuńCiekawy jest tu sie zgodzę
OdpowiedzUsuńNa twarzy wygląda bardzo ładnie...ale przyznam, że początkowo bronzer mnie przeraził!
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię jak bronzer nie jest brązowy tylko pomarańczowy, troche tandetnie, ale i tak tego zakupu CI zazdroszczę <3
OdpowiedzUsuńJa jakos nie mam parcia na limiti ani wieksze ilosci normalnej kolorowki. Ale ciekawie czyta sie Twoje posty :)
OdpowiedzUsuńnie umialabym tego uzywac :D
OdpowiedzUsuńon jest cudowny przez Duze C!
OdpowiedzUsuńRóż mi się podoba, bardzo, ale bronzer rzeczywiście wygląda trochę pomarańczowo. Przynajmniej na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńOdbiegając od tematu - pięknie wyglądasz w nowej fryzurze :)
Pudełeczko piękne, przypomina luksusowe pudełeczko. A róż na Twoich policzkach wygląda pięknie, od razu cera jaśnieje blaskiem.
OdpowiedzUsuńCena jakoś mi się nie podoba, ale na twarzy ładnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie ;)
____________________________________________________
alekssandrasssss.blogspot.com
świetny odcień różu, ale najbardziej zachwycił mnie kolor Twojej szminki:)
OdpowiedzUsuńTo masełko do ust Revlon :)
UsuńA ja go macałam, koleżanka kupiła :)
OdpowiedzUsuńWydawał się być bardzo jaśniutki, ale miał boską konsystencję!
Bardziej niż ten bronzer, wpadł mi w oko jednak rozświetlacz :)
I cienie....
Rozświetlacz był chyba w kremie?
Usuńuu za taką cenę spodziewałam się czegoś lepszego :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba opakowanie, jednak na widok zawartości trochę się rozczarowałam. Tak jak wspomniałaś nie dla każdego jest ten bronzer, dla mnie zdecydowanie za ciepły. Róż bardzo mi się podoba i byłoby lepiej gdyby zrobili go oddzielnie, wtedy na pewno bym go kupiła :)
OdpowiedzUsuńW opakowaniu wygląda cudnie! Szkoda, że w "akcji" spisuje się tak marnie :(
OdpowiedzUsuńOpakowanie ładne, ale środek troszkę rozczarowuje niestety, choć przyznam, że na Twojej ślicznej buzi wszystko prezentuje się super :)
OdpowiedzUsuńróż wygląda prześlicznie, widać to satynowe wykończenie
OdpowiedzUsuńNiech dobrze służy :)
OdpowiedzUsuńRóż mi się podoba bardzo :) Szkoda, że produkty nie są zamienione proporcjami, zdecydowanie fajniej byłoby mieć więcej różu niż brązera, który niewiele daje ;)
OdpowiedzUsuńopakowanie bardzo ładne, a róż prezentuje się świetnie
OdpowiedzUsuńObawiam się, że te produkty mogą bronić się tylko wyglądem i Rihanną.. szkoda, bo liczyłam na bronzer bardzo.
OdpowiedzUsuńO kurcze ale się przecudownie prezentuje !! Szkoda ,ze ta cena nie dla mnie :P
OdpowiedzUsuńświetny efekt;)
OdpowiedzUsuńróż ma bardzo ładny odcień, ale bronzer do mnie nie przemawia :( najbardziej podoba mi się opakowanie!
OdpowiedzUsuńroż wyglada bardzo ciekawie
OdpowiedzUsuńśliczne opakowanie!
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu wygląda interesująco, zwłaszcza w opakowaniu. Wydaje się mocny i nasycony. Cóż, Lil, nie pierwszy raz coś w pudełeczku wygląda dobrze...
OdpowiedzUsuńCo do moich odczuć, ja zachowuję rezerwę... troszkę nie moje kolorki.
Przy zapowiedziach tej kolekcji obawialam sie ze to bedzie przerost formy nad trescia. Ale opakowanie i forma naprawde piekne :)
OdpowiedzUsuńTen bronzer wygląda ciekawie, ale róż raczej by nie pasował do mojego typu urody ;)
OdpowiedzUsuńOpakowanie ładne!
bronzer troszkę pomarańczowy, ale róż śliczny jest :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie gustowne, piękne tłoczenie, ale ten brąz rzeczywiście ciekawie nie wygląda. Za to róż cudny :)
OdpowiedzUsuńno cóż... pudełeczko ładne ;)
OdpowiedzUsuńOpakowanie cudowne i taki "mój" kolor różu :)
OdpowiedzUsuńOczywiście się powtórzę pisząc, że opakowania piękne. Darowałabym sobie może ten podpis 'Riri' ale nie będę się czepiać szczegółów ;-) Odnośnie samego produktu chyba nie umiałabym go dobrze wykorzystać :-P Z różem trafiłaś w 10tke! Mam wrażenie, że Ty w każda prezentowana kolorówka Ci pasuje i wyglądasz ślicznie :-)
OdpowiedzUsuńCudowne opakowanie! :)
OdpowiedzUsuńSpodobał mi się ten duet w opakowaniu, ale skoro bronzer jest średniakiem, to chyba poszukam i skuszę się na jakiś inny :) Dzięki za recenzję :)
OdpowiedzUsuń