Nigdy nie ukrywałam, że bardzo lubię szminki do ust. Im ciemniej tym lepiej bo w jasnych kolorach czuję się jakoś mdło, zresztą nie raz i Wy mi to mówiłyście. Co dziwne, od klasycznych czerwieni wolę wszelkiej maści róże, fiolety czy niemal czarną oberżynę. Nie będę też ukrywać, że prezent od Polly w postaci pomadki do ust z Inglot sprawił mi niezmierną radość bo kolor wydawał się być idealny.
O ile to coś Wam mówi, kolor to 65 ;) ciężko go określić bo nie przychodzi mi na myśl żadne porównanie oprócz niedojrzałego jeszcze bakłażana. W sztyfcie wygląda ciemniej a na moich ustach ... znika i trochę rozczarowuje bo przeistacza się w ciemny róż z domieszką fioletu. Krycie można stopniować ale jedna cienka warstwa wygląda dość dziwacznie więc konieczna jest hojna ręka.
Inglotowa pomadka ma średnie krycie i niemal perłowe, dość mokre wykończenie. Właśnie przez to nie trzyma się na ustach zbyt długo, z piciem i jedzeniem niecałą godzinę. Nie lubię ciągle poprawiać szminki.
Czuję się okropnie rozczarowana tą szminką, spodziewałam się innego koloru i o wiele lepszej jakości. W sumie machnęłabym ręką na jakość gdyby kolor na ustach odpowiadał temu w sztyfcie, chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że mój naturalny kolor ust robi tu też wielką różnicę. Mam jednak zamiar podtrzymać znajomość z Inglotową ofertą bo pomadka nr 57 KLIK jest całkiem przyjemna a na mojej toaletce znajduje się kilka produktów tej firmy, które bardzo lubię.
Kolor nie mój ..
OdpowiedzUsuńTchórz jestem jednak, ale nawet wczoraj je oglądałam i wybrałam inną, w kredce ;)
OdpowiedzUsuńJaki kolor?
UsuńOj jest cudowna kolor rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńKolor na nie :-)
OdpowiedzUsuńNiekorzystnie wygląda na ustach :<
OdpowiedzUsuńnie mój kolor
OdpowiedzUsuńKolor niestety nie za bardzo.
OdpowiedzUsuńNie każdemu pasuje taki odcień pomadki, ale Tobie bardzo :) Mi przypomina bardziej jagodowy kolor, albo tak wygląda na moim monitorze.
OdpowiedzUsuńA tak, na tablecie u mnie też wygląda bardziej jagodowo, chciałabym, żeby tak naprawde było.
UsuńStraszna szkoda, ze na ustach tak sie zmienia : c
OdpowiedzUsuńciekawy kolorek, choć nie dla mnie, ale Tobie jak najbardziej pasuje ;)
OdpowiedzUsuńładnie wygląda na Tobie, nie mój kolor.
OdpowiedzUsuńRównież wolę Ciebie w ciemnych pomadkach :) Zresztą przy takich ustach możesz szaleć z kolorem do woli :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie mój kolor, ja wyglądam w takich na chorą :/
OdpowiedzUsuńA ja lubię Cię zarówno w jasnych jak i w ciemnych odcieniach ;)
Kolor zdecydowanie nie mój. Z Inglot lubię bardzo ich klasyczne pomadki:)
OdpowiedzUsuńWow, kolor bardzo interesujący... ale chyba nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńnie znam tych pomadek, a wydają się być fajne (oczywiście w innym odcieniu :P )
OdpowiedzUsuńSzkoda że trwałość kiepska, bo kolor mi się bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńMam dwa kolory z tej serii po które lubię sięgać i jestem z nich zadowolona, ale nie sądzę abym kupowała inne.
OdpowiedzUsuńkolorek jest piękny;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa pomadka!
OdpowiedzUsuńnie mój kolor!
OdpowiedzUsuńNie podoba mi sie ten kolor- za fioletowy, zbyt trupi...
OdpowiedzUsuńSama nie mam z inglota zadnej szminki, ale moze kiedys ;)
Oj nie przekonuje mnie ten kolor.
OdpowiedzUsuńswietny kolor!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie wygląda jak w sztyfcie, że nie jest czysto fioletowy tylko z domieszką różu. ;)
OdpowiedzUsuńOdwazny kolorek, ale Tobie calkiem ladnie w nim :)
OdpowiedzUsuńCo prawda hmmm chyba na taki kolor bym sie nie skusila ale n Twoich ustach wyglada ciekawie
OdpowiedzUsuńOj nie lubie takich kolorow
OdpowiedzUsuńkolor dla odważnych, zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuńJa nie jestem fanką takich kolorów na ustach ;)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie nie moj kolor :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam pomadek z Inglota :)
OdpowiedzUsuńwow! zazdraszczam hihi bo kolorek boski <3
OdpowiedzUsuńSztyft wygląda zachęcająco, szkoda, że na ustach nie prezentuje się tak jak w opakowaniu. Najgorsze jednak jest wykończenie wpadające w perłę... A już myślałam, że dzięki Tobie namierzę idealny fiolet.
OdpowiedzUsuńA widzialaś Heroine z MAC? Uwielbiam ten kolor, muszę go tu pokazać.
UsuńPiękny fiolet. W sam raz na jesień, choć w sumie odcień ma wielosezonowy :-)
OdpowiedzUsuńKolor nie dla mnie chociaż w opakowaniu ma coś w sobie :)
OdpowiedzUsuńKolor jak dla mnie bajkowy, sama bym się nie zdecydowała na niego, ale do Ciebie pasuje jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńInglot ma piękne fiolety. Ja ostatnio kupiłam konturówkę do ust w tym kolorze.
OdpowiedzUsuńSmuteczek, bo kolor w opakowaniu miażdży system XD
OdpowiedzUsuń