piątek, 31 października 2014

bareMinerals / podkład bareSkin i pędzel Perfecting Face

Zastanawia mnie dlaczego bareMinerals nie należy do marek popularnych w Polsce? Na próżno szukać recenzji tych produktów, które przecież nie są koszmarne (mogłabym poprowadzić co prawda dysputę co do podkładu ale większości osób on pasuje) . O, pardon, znajdziemy recenzje sypkiego podkładu i Mineral Veil. Dziwi mnie to bo przecież tak wiele Polek deklaruje swoją wierność kosmetykom mineralnym a wydaje mi się, że mineralność nie zatrzymuje się jedynie na podkładach? Pod uwagę weźmy też fakt, że bareMinerals ma o wiele bogatszą ofertę produktów od marek tak bardzo popularnych w Polsce, chociaż może one też są trochę niedocenione. 
Korzystając z okazji zaopatrzyłam się w najnowsze dzieci tej marki i dzisiaj chciałam Wam przedstawić pewien duet podkładu i współpracujący z nim pędzel. 




bareSkin Pure Brightening Serum Foundation SPF20 (139zł/30ml) to pierwszy płynny podkład z rozjaśniającym serum tej firmy. Zawarte w nim komórki macierzyste bzu i witamina C ma pomóc w uzyskaniu jaśniejszej cery z wyrównanym kolorytem. Według producenta znajdziemy w nim mineralne cząsteczki zatopione w olejku jojoba i otoczone w pochodnej orzechu kokosa. Dla siebie wybrałam odcień 02Bare Shell, który pasuje do mnie idealnie (jestem MACowym NW15). W Irlandii znajdziemy 21 kolorów tego podkładu, w Polsce tylko 8. Spodziewałam się odrobinę żelowej konsystencji, jednak bareSkin to bardziej wodniste serum.


Ów podkład podobno ma pasować do każdej cery, z czym kompletnie nie mogę się zgodzić i nie jest to podkład dla posiadaczek tłustej skóry. Pomimo że nie zawiera silikonów wyczuwam w nim i w efekcie jaki daje na twarzy silikonowy poślizg. Bardzo ważną rzeczą jest wstrząśnięcie buteleczką przed aplikacją żeby wszystkie składniki mogły się złączyć gdyż pigment oddziela się od serum. Nie jest to podkład dla fanek matu na twarzy bo zostawia lekko mokry, może nawet tłusty efekt. Nie niweluję go kompletnie a jedynie lekko oprószam twarz Mineral Veil. 



Według instrukcji do uzyskania lekkiego krycia wystarczą 1-2 krople, średniego 3-4 a mocnego 5-6. Nie polecam go osobom, które potrzebują mocnego krycia - podkład niestety będzie widoczny na twarzy. Jest jednak idealny dla fanów subtelnego krycia, zazwyczaj używam jednej kropli, to i tak bardzo dużo! 
Podkład bareSkin trzyma się u mnie cały dzień ale to raczej zasługa mojej lekko suchej cery. 
Muszę jednak przyznać, że zauważyłam zmiany w skórze twarzy podczas systematycznego, prawie codziennego używania tego produktu. Jest nawilżona, miękka i, naprawdę, jakaś rozjaśniona. 


Pędzel Perfecting Face (119zł) jest specjalnie zaprojektowany do bycia pojemniczkiem dla podkładu. Dobrze leży w dłoni, z łatwością z nim współpracuję. Podczas aplikacji podkładu wykonuję koliste, wcierające ruchy. Poświęcając pędzlowi i kropelce podkładu odrobinę czasu jestem w stanie uzyskać twarz i woke up like this, flawless. 


Włosie pędzla jest bardzo zbite co, niestety, przysparza sporo problemów podczas jego mycia i czasu suszenia. Każda cząsteczka podkładu wchodzi pomiędzy włoski i żaden żel ani szampon nie jest w stanie ich doszczętnie wymyć. Nie skłamałabym gdybym powiedziała, że to co jest w środku wygląda jak wymiociny. Rozważam próbę domycia tego olejem a także włożenie palucha w środek pędzla ale boję się, że go wykończę.




Czy warto? Warto brać próbki podkładu żeby przekonać się czy na pewno to odpowiedni podkład dla nas i naszej cery i naszych oczekiwań wobec podkładu. Pędzel nie jest jednak wart swojej ceny bo, niestety, nie jestem w stanie wybaczyć mu tej niezdolności do bycia wymytym do czysta mimo wspaniałego efektu jaki daje. 

19 komentarzy:

  1. ciekawa jestem tego podkładu, jako suchelec powinien się u mnie sprawdzić. Nie mam problemów z cerą no i lubię rozświetlające produkty, więc skuszę się pewnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda bardzo ciekawie! :) Nie znam tej marki kompletnie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz czytam o tym pokładzie i nigdy nie widziałam podobnego pędzla, bardzo interesujący, ja stawiam na lekkie , naturalny makijaż i nie mam dużo do zakrycia.

    OdpowiedzUsuń
  4. pierwszy raz widzę pędzel z taką dziurą... w sumie to może być niegłupie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pędzel nie powiem zaciekawił mnie, nie widziałam jeszcze takiego.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja czytałam tylko recenzje na zagranicznych blogach więc fajnie,ze go opisałaś:)

    Muszę go sprawdzić jak będę w Sephorze bo ostatnio zapomniałam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hm, nie sądzę by byłby dla mnie odpowiedni. Potrzebuję matu i jako takiego krycia. Plus ta cena oczywiście... :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Powoli rezygnuję z podkładów, jedynie co, to używam je na specjalne okazje, więc ten chyba mi się nie przyda ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Spadłaś mi z nieba z tą recenzją ;) Ja przymierzam się do zakupów z BareMinerals ale widzę, że ten podkłąd muszę wyeliminować z listy, bo mam skórę suchą więc się raczej nie sprawdzi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że napisałam że to podkład bardziej dla suchej skóry ;-)

      Usuń
  10. Przy mojej cerze raczej nie jest to kosmetyk dla mnie, ale zaciekawiła mnie marka :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. szkoda, że przy suchej skórze się nie sprawdzi :/

    OdpowiedzUsuń
  12. Co do popularności Bare Minerals, po prostu kosmetyki tej marki nie zostały wylansowane, nie stały się "kultowe" ani "luksusowe", więc dla przeciętnej klientki Sephory BM jawi się jako nieznana marka i kupowanie podkładu nieznanej marki za 135 zł. raczej nie wchodzi w grę, gdy za podobną cenę dostanie się podkład znanej marki.
    To jest ogólnie spory problem, że jest pula kosmetyków marek wylansowanych i dowiedzenie się czegokolwiek
    o kosmetyku marki, która z jakiegoś powodu nie mieści się w "kanonie" graniczy z cudem. Ja ostatnio postanowiłam kupić puder Heleny Rubinstein. Poza kilkoma starymi recenzjami na Wizażu nie znalazłam o tym pudrze choćby wzmianki na blogach, mimo że jest w stałej ofercie a recenzje były świetne. Ale oczywiście warte wzmianki są wyłącznie najnowsze pudry Chanel i Diora - o nich dowiem się aż za wiele z 50 blogów ;)

    Wracając do kosmetyków BM, od wielu lat używam podkładu Original plus ostatnio wpadł mi w ręce Mineral Veil
    i jestem z obu zadowolona. Ten płynny podkład mnie nie zainteresuje, bo po pierwsze skórę mam tłustą a po drugie absolutnie nie znoszę mokrego wykończenia. Pędzel-dziwadło wygląda, jakby robił więcej zamętu niż przysług :D



    OdpowiedzUsuń
  13. Ojej, ale dziwaczny pędzel :)

    OdpowiedzUsuń
  14. zaciekawilas mnie zarowno pedzlem jak i tym podkladem...
    kurcze, kucze :)

    OdpowiedzUsuń
  15. To ten ktory przez ciebie musze kupic w całym opakowaniu? Potwierdzam jest genialny! I nie tylko dla suchej skory! Dla każdej. Jest po prostu GENIALNY!! Ja płacze ze mi sie próbki kiedyś skończą i bedzie trzeba kupic całe opakowanie : p

    OdpowiedzUsuń
  16. Dla mnie ten podkład jest absolutną nowością :)

    OdpowiedzUsuń
  17. właśnie otrzymałam przesyłkę z bareminerals puder w kamieniu, na pierwszy rzut oka i po lekkim zaaplikowaniu myślę, że go pokocham, pomyśę również o podkładzie, dzięki za opinie, bo rzeczywiście nigdzie nie można ich znaleźć, zakup zrobiłam z ciekawości, ale widzę, że raczej dobrze trafiłam, lubię testować nowe marki

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam i pomimo cery mieszanej z tendencją do przetłuszczania jestem z niego niesamowicie zadowolona. Lekkie pokrycie pudrem matującym czyni calość bezbłędnym makijażem. Pędzla nie kupowałam właśnie obawiając sie czyszczenia ale i ceny, nie będąc pewną czy jest warta wydania. Poprosiłam o mini pędzel, jest do kupienia w zestawie podróżnym. Jest dużo mniejszy od Twojego a technologia ta sama. Fajnie rozprowadza ale przyznam Ci że bardziej jestem zadowolona z rozprowadzania mokrą gąbeczką. Polecam Ci i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, jest mi bardzo miło, że chcecie mnie czytać :)
Jeżeli podoba Ci się mój blog, zostań ze mna na dłużej i badź moim obserwatorem.