piątek, 23 listopada 2012

Krem nawilżający Yes To Carrots - marchewkowa uczta na twarzy

Czy wspominałam już, że bez kremu nawilżającego na twarzy nie wyjdę z domu? Wspominałam. A wspominałam, że mam już swojego ulubieńca? Wspominałam tutaj. Ale wspominałam też, że mój numer jeden nie zachwyca pod względem ceny. Dlatego powoli denkując krem z L'Occitane szukałam jego zamiennika. W drogerii była promocja na kosmetyki Yes To Carrots dlatego do moich zasobów trafił ich krem nawilżający.


Yes To Carrots to kosmetyki naturalne, szczycące się tym, że nie zawierają parabenów czy SLS. Zawierają za to wyciąg z ekologicznych marchewek i 26 minerałów z Morza Martwego. 

Kupując ten krem bałam się, że ta marchewka będzie mocno wyczuwalna. Już widziałam siebie z marchwiową nacią zamiast włosów ;) Na szczęście nic takiego mnie nie spotkało bo zapach jest przyjemny (bynajmniej nie marchewkowy) i delikatny. 
50 ml przezroczysta buteleczka pozwala na łatwe ocenienie ile produktu zostało. Jest to opakowanie typu airless czyli wygoda i higiena w jednym. 

Jak narazie wszystko fajnie ale zapytacie się o działanie? 
I tu też nie mam mu nic do zarzucenia. Ten krem nawilżający ma lekką konsystencję co nie przeszkadza w nawilżeniu mojej twarzy. Nakładam go na chwilę przed nałożeniem makijażu bo wchłania się natychmiastowo. Dla mnie to idealna baza pod makijaż, moja buzia po nim wygląda na zdrowszą i gładszą.

Nie będę mówiła, że to mój ulubieniec na zawsze bo znając mnie za jakiś czas zakocham się się w innym kremie nawilżającym. Po prostu, lubię go za to co robi z moją cerą, napewno wypróbuję inne kosmetyki z tej serii, może do niego wrócę ale ruszam do testowania innych nawilżaczy.

Korzystałyście kiedyś z kosmetyków z tej serii? 

                                                                  post signature

8 komentarzy:

  1. Nie próbowałam tego kremu, ale powiem Ci, że zawsze jak patrzę na te kosmetyki, to wyobrażam sobie, że pachną marchewką, ogórkiem albo pomidorem i nie zachęca mnie to do zakupu :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz moje słowo na to, że marchewką nie pachnie :)

      Usuń
  2. nie znam go, mam nadzieję, że twarz nie robi się pomarańczowa po posmarowaniu;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze zapowiadający się skład :) A ile za niego zapłaciłaś?

    OdpowiedzUsuń
  4. Widziałam w promocji dość sporej w sephorze, ale po normalnej cenie to już mniej mi się widzi.Dobrze wiedzieć że warto spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam krem pod oczy z tej serii i bardzo go lubię :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, jest mi bardzo miło, że chcecie mnie czytać :)
Jeżeli podoba Ci się mój blog, zostań ze mna na dłużej i badź moim obserwatorem.