poniedziałek, 9 grudnia 2013

Revlon Color Burst - masełko do ust


Revlon Color Burst czyli masełka do ust to żadna nowość w świecie kosmetycznym ale nigdy mnie nie kusiły. Do czasu aż ze zwykłej ciekawości jeden egzemplarz trafił do moich zasobów i wpadłam po uszy. Owe masełka zawierają masło z mango, shea i kokosa, wygładzają usta, nadają ustom blasku i soczystego koloru. Moje masełko jest w kolorze Lollipop - intensywna fuksja, którą uwielbiam. Chyba nie skłamię mówiąc, że ten produkt to mój hit lata 2013 i gościł na moich ustach prawie codziennie.


Nie będę się tu skupiać na opakowaniu masełka. Plastikowe ale trwałe, bez ścierających się napisów. A w środku? Prawdziwa orgia nawilżenia i koloru. Color Burst sunie po ustach jak szalone i naprawdę je nawilża. Mam wrażenie, że to taki balsam, błyszczyk i szminka w jednym. Kolor jest bardzo trwały, nie zjada się się i nie osadza się w kącikach. Dodatkowym plusem jest to, że pomimo intensywnego koloru mogę nakładać to masełko bez lusterka i jeszcze nigdy nie zrobiłam się na klauna ;)



Czy ma jakieś minusy? Chyba tylko jeden, podczas upalnych dni masełko trochę się roztapiało. Jednak zawsze wracało do swojej formy i nie zmieniło swoich właściwości.
Nie wiem ile kolorów tego produktu jest w ofercie, na stronie Boots jest ich kilkanaście, stacjonarnie widziałam ich tylko sześć. Ten kolor wzięłam w ciemno i się nie zawiodłam więc kolejne pewnie też będą tak nabyte. Te Revlonowe masełka kosztują ok. 40zł i są warte każdego grosza.


Znacie, lubicie? Jakie kolory są w Waszych kosmetyczkach? 

                                                                                                                         Buziaki,
                                                                                                                             Gosia

45 komentarzy:

  1. Masełko jest kuszące, kolor też. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie słyszałam o masełkach do ust! A to wygląda naprawdę kusząco- cena jest dość wysoka, ale dla takiego poziomu nawilżenia chyba warto tyle zapłacić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się podoba! :)
    Uwielbiam takie odcienie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Woow u Ciebie wyglada pieknie! Ja mam maselko w innym kolorze i nie polubilismy sie (podkresla skorki na ustach)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam tutti frutti, ktore nie za bardzo lubie i sweet tart, tore bylo moim ulubiencem jakis rok temu, teraz zakochana jestem w kredkach burjois

    OdpowiedzUsuń
  6. miałabym takie piękne pełne usta też bym się malowała takimi fuksjami, ślicznie! ładna Lil :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam trzy kolory, samo w sobie uwielbiam, ale mi to najczęściej używane się roztopiło i połamało, teraz muszę wydłubywać paluchem ze skuwki. Uważam, że za taką cenę to nie powinno mieć miejsca. Moja pełna recenzja tutaj: http://rumsugarlimemint.blogspot.com/2013/07/a-miao-byc-tak-pieknie-revlon.html

    Moje naintensywniejsze to czerwone Candy Apple, i nie ryzykuję z nim nigdy malowania bez lusterka.
    Tak więc uważam, że to dobry produkt, ale lekko niedopracowany. Przy obecnym zalewie błyszczyko-szminek można w tej cenie (albo i taniej) znaleźć coś lepszego.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolor ma przepiękny ;) bardzo Ci pasuje

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mam jeszcze takiego masełka, ale tak pięknie wygląda, że sobie pewnie kupię.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy mnie nie kusily, ale widzę, ze są godne uwagi. Byc moze znajdę jakiś kolorek dla siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Co prawda mam inny kolor ale uwielbiam je ;) swietnie sie trzyma na ustach ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. piękny kolor i Ty śliczna!

    OdpowiedzUsuń
  13. Słyszałam o nich dużo dobrego, ale jeszcze nie trafiły do mojej kosmetyczki :) Kolor meeega ^-^

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam te masełka! Nie dość, że nadają fajny kolor, to jeszcze świetnie nawilżają usta :)

    OdpowiedzUsuń
  15. a dla mnie to jednak nowość:) Świetny kolor:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Fuksja na ustach to zdecydowanie Twój kolor! Pięknie wyglądasz :)
    Masełek do ust nie mam i jeszcze przez chwilę mieć nie będę, z uwagi na mój szlaban zakupowy, ale pamiętać będę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja mam sorbet i sweet tart i to drugie jest moim ulubieńcem :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo lubię, a mam kolorek Berry Smoothie i niestety dobija już dna :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zdecydowanie mój kolor ;) Piękne wygląda ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. prześlicznie wygląda na ustach :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam 2 te maselka, ale o innych kolorach: nude bez drobinek i brzoskwinię z drobinkami- gdyby nie te drobinki to byłoby moim idealem :D Mimo to bardzo lubie :D

    OdpowiedzUsuń
  22. do tej pory spotkałam się jedynie z bezbarwnymi masełkami, ale ten jest ciekawą alternatywą:)

    OdpowiedzUsuń
  23. lubię Ciebie w takich kolorach ;) a Revlon jak na masełko, to ma super pigmentację :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Pięknie w nim wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
  25. pasuję Ci bardzo ten kolor ;) zapraszam do mnie http://poszukiwaczkaprobek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo Ci z nim do twarzy ;) Takie masełka są idealne na zimę ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Wyglądasz świetnie! :)
    Buziaki, Michalina.
    www.soinspiring.pl

    OdpowiedzUsuń
  28. Kocham te masełka miałam ich łącznie 5. Osobiście wole naturalniejsze kolory moim faworytem jest Maracoon :)

    Całuski

    OdpowiedzUsuń
  29. pieknie wyglada na ustach !

    OdpowiedzUsuń
  30. Kolor zdecydowanie nie dla mnie, ale słyszałam o nich wiele dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Kolor zdecydowanie nie mój, wolę ciemniejsze odcienie. Tobie ładnie, bo masz jasną oprawę buzi i w ogóle. Ja wyglądałabym jak z zakrwawioną glizdą na ustach. Smutna prawda :(

    OdpowiedzUsuń
  32. Mam na razie dwa takie masełka od Maybelline i jestem bardzo zadowolona, a kolor Twojej jej boski :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Piękny odcień, pierwszy raz widzę takie masełko w pomadce :)

    OdpowiedzUsuń
  34. mega kolor, szkoda,że ma te drobinki :(

    OdpowiedzUsuń
  35. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  36. ślicznie wygląda na ustach :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Jakiś czas temu pisałaś o nim w nowościach miesiąca i zanim doczekałam się recenzji pobiegłam do sklepu i... zdążyłam już zdenkować :-P Mój kolor jest delikatniejszy bo " Sugar Frosting ". Produkt zdecydowanie dla mnie bo nie przepadam za szminkami i błyszczykami a ten łączy wszystko w jedno :-)

    OdpowiedzUsuń
  38. urocze opakowanie ! i jak pięknie na ustach wygląda :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, jest mi bardzo miło, że chcecie mnie czytać :)
Jeżeli podoba Ci się mój blog, zostań ze mna na dłużej i badź moim obserwatorem.