środa, 8 października 2014

Benefit Ultra Plush Lipgloss / Dandelion i Hoola

Lubię mieć coś na ustach. Nieważne czy jest to tylko bezbarwny balsam do ust, lekki błyszczyk czy wyrazista szminka. Jeszcze bardziej lubię zestawy kosmetyków, które firmy kosmetyczne wypuszczają co jakiś czas. Zazwyczaj są tanie jak barszcz a dodatkowo znajduję w nich produkty, które chciałabym przetestować a szkoda mi na nie pieniędzy. Jednak najbardziej lubię kiedy w takich zestawach są miniatury porządnych rozmiarów bo mogę sobie je dobrze przetestować i albo sięgnę po pełnowymiarowy produkt albo zaprzestanę na miniaturze bez większego żalu. Jakoś w marcu w moje ręce wpadł Benefitowy zestaw Bronze'n'Dandy w którego skład weszły miniatury czterech produktów: bronzera i błyszczyka Hoola i różu i błyszczyka Dandelion.
Hoola gdzieś kiedyś gościła na blogu, róż Dandelion nie do końca do mnie trafił kolorystycznie ale błyszczyki Ultra Plush to zupełne nieporozumienie! 



Obie miniatury mają po 6.5ml co, dla mnie, jest wystarczającą ilością. Pełnowymiarowy produkt ma 15ml i kosztuje, bagatela, 79zł. Błyszczyki Ultra Plush nie kleją się, z gładkością suną po ustach, zostawiając na nich mocny połysk.



Ładnie wyglądają na ręce, co? Niestety na ustach przemieniają się w najzwyklejsze bezbarwne błyszczyki. Dodatkowo Hoola i Dandelion są dość wodniste i lepiej zaaplikować jedną, cienką warstwę. Warto też dodać, że ich nietrwałość jest szokująca. Nie wymagam od błyszczyków całodniowej trwałości ale Benefitowe błyszczyki Ultra plush mogłyby wytrzymać dłużej niż kilkadziesiąt minut. 


Dobrze, że to miniatury i dobrze, że kupiłam je po taniości. Błyszczyki Hoola i Dandelion ciekawie wyglądają w tubce ale na ustach tracą swój urok przywodząc na myśl zwykłe, bezbarwne błyszczyki. Kompletne rozczarowanie. 

25 komentarzy:

  1. Ładne, ale faktycznie takie... niczym się nie wyróżniające :) Takie błyszczyki można kupić za 10 zł

    OdpowiedzUsuń
  2. nie lubię błyszczykow :) zdecydowanie wolę pomadki.

    OdpowiedzUsuń
  3. W tym wypadku to faktycznie dobrze, że nie kupiłaś większych opakowań, szkoda że takie buble z nich, bo na dłoni kolory wyglądają na całkiem przyjemne :/

    OdpowiedzUsuń
  4. dobrze, że miałaś okazję kupić je w okazyjnej cenie skoro nie są warte swojej regularnej ceny ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. miałam kiedyś takie błyszczyki z Wibo, kosztowały chyba jakieś 5- 8 zł za sztukę - te kojarzą mi się właśnie z nimi. Dobrze, że nie kupiłaś dużych opakowań

    OdpowiedzUsuń
  6. Na ręce wyglądają rzeczywiście pięknie, ale skoro na ustach wyglądają jak bezbarwne, to wolę coś tańszego ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że się rozczarowałaś. Na ręku fajnie się prezentują.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam Hoole i bardzo lubie swietny blyszczyk nie skleja ust delkatnie pachnie naprawde fajny produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Faktycznie ładnie prezentują się na ręku, Hoola mi się bardzo podoba... ale ta trwałość i brak wyrazistości są karygodne! Zwłaszcza w benefitowskiej cenie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrze że napisałaś, nie sięgnę po nie, nie lubię takiego efektu.:/

    OdpowiedzUsuń
  11. Kompletnie nie przemawiały do mnie te błyszczyki, poza tym wolę te bardziej klejące, które jednak utrzymują się dłużej na ustach.

    OdpowiedzUsuń
  12. Kurcze, na dłoni prezentują się ślicznie, ale skoro mają tak kiepską trwałość to chyba sobie daruję. Chociaż jak trafię na taką miniaturkę to chętnie przetestuję ;))

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam " małą" Hoolę i bardzo lubię - jest efekt jest delikatny, czasami takiego wlasnie oczekuję :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam na nie wielką ochotę jak tylko się pokazały, ale gdzieś na YT usłyszałam właśnie że one takie zwyczajne na ustach są i odpuściłam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja mam Coralistę i kurczę, to najzwyklejszy na świecie błyszczyk, porównywalny do tych za 5 zł. To już Celia za 10 zł wypada lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  16. No to "po co przepłacać" sie sprawdziło :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale lipa :-( Dobrze wiedzieć, że to takie buble

    OdpowiedzUsuń
  18. Mqam miniaturke coralista i jak dla mnie jest okropny, ale ja blyszczykow nie lubie

    OdpowiedzUsuń
  19. Ich jedyną zaletą jest to, ze faktycznie nijak się nie kleją. Poza tym są zwyczajnie kiepskie - ani koloru ani pielęgnacji (nie jestem ich w stanie trzymać długo na ustach, bo wręcz czuję, że je wysuszają).

    OdpowiedzUsuń
  20. Szkoda, że rozczarowują, bo naprawdę w tubce wyglądają prześlicznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja chce je na ustach zobaczyć! Bo prezentują się pięknie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, jest mi bardzo miło, że chcecie mnie czytać :)
Jeżeli podoba Ci się mój blog, zostań ze mna na dłużej i badź moim obserwatorem.