Od kilku tygodni w każdym sklepie z głośników sączą się świąteczne piosenki a na półkach goszczą świąteczne zestawy kosmetyków, przyznać się co wpadło w Wasze ręce? Mnie jeszcze nic nie skusiło ale podejrzewam, że wraz z rozpoczynającą się sesją wzrośnie mój poziom prokrastynacji i zainteresowania zakupami ;) Na razie jednak nadrabiam zaległości blogowe i dzisiaj na tapecie znajduje się kolejny produkt tak bardzo niedocenianej w Polsce marki, bareMinerals. Marvelous Moxie (85zł/4ml) to nawilżający błyszczyk, który zawiera odżywcze masła: murumuru, shea i z awokado.
W Polsce dostępnych jest dziesięć odcieni, w Debenhams znajdziemy ich aż osiemnaście - do wyboru do koloru. Ja zdecydowałam się na odcień Dare Devil czyli cudowną jeżynę. BłyszczykMarvelous Moxie jest odrobinę gęsty ale dobrze wyprofilowany aplikator pozwala na dokładna aplikację. W swatchach widać małe drobinki, które na ustach nie są wyczuwalne a za to tworzą taflę koloru.
Od błyszczyków nigdy nie wymagam szałowej trwałości, ten z bareMinerals trzyma się około trzech godzin (bez picia czy jedzenia), za to zjada się bardzo stopniowo i nawet po zjedzeniu wygląda całkiem przyzwoicie i świeżo, a usta nadal mają lekko mokry połysk.