niedziela, 8 września 2013

O jejciu, zakochałam się - Złoty scrub do twarzy Organic Therapy

No więc pamiętam jaki był szał na rosyjskie kosmetyki, już miałam mu ulec ale powstrzymała mnie jedna rzecz - nie miałam ochoty bawić się w sprowadzanie ich z Polski (raz postanowiłam tak nabyć maski Biowaxa, czekałam dwa tygodnie na paczkę, nigdy więcej). Gosia znana jako Es zaopatrzyła mnie jednak w same smakowite kąski, jednym z nich był właśnie złoty scrub do twarzy Organic Therapy.



Ów scrub/zdzierak/peeling ma w sobie ekstrakty z organicznych migdałów i pomarańczy i nie zawiera tych wszystkich parabenów itd., których większość osób unika. Mi jednak nie robią one różnicy i stojąc przy półce sklepowej nie wczytuję się ani nie analizuję dokładnie składów (dobra, tu skłamałam - patrzę czasami na skład żeby sprawdzić czy nie ma tam alkoholu, ale to wszystko!).


Na pewno każda z Was miała do czynienia ze zdzierakami, które tak naprawdę były żelami z kilkoma ziarenkami peelingu? Ten peeling jest inny - to masa drobinek zdzierających zatopionych w minimalnej ilości żelu. Marzenie każdej z nas, prawda?
Do tego jest bardzo wydajny, mała kapka żelu wystarcza na pokrycie całego pyszczka. U mnie zazwyczaj ten masaż  trwa krótko, może z minutę? Dlatego zdzieram się co drugi dzień. Mogłabym nawet codziennie bo peeling pomimo tego, że ma tyle ostrych drobinek ani trochę nie podrażnia skóry. Nie wysusza a sprawia, że skóra jest gładka, trochę jaśniejsza i bardzo przyjemna w dotyku.




Widzicie te drobinki złota? Niestety, ku mojej rozpaczy nie zostają one na twarzy. I nie błyszczę jak miliony monet. Zapach? Delikatnie migdałowy, bez dwóch zdań.
Żeby nie zapomnieć o najważniejszym - peeling ma dość gęstą konsystencję i nie spływa z ręki. Pozbywa się suchych skórek ijest łatwy w zmyciu. Jednym słowem peeling idealny!

150ml opakowanie peelingu dostaniecie w sklepach z rosyjskimi kosmetykami za niecałe 20 zł. Mój zdzierak została kupiony na kokardi.pl. (nie, nie nikt nie wysłał mi kocich chrupek i nie jest to reklama sklepu).

Znacie ten peeling? Które z rosyjskich kosmetyków są Waszymi ulubionymi?

                                                                                                                Buziaki, 
                                                                                                                  

49 komentarzy:

  1. Brzmi ciekawie ;) Szkoda że te drobinki nie zostają na twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  2. a co w tym złego, że napiszesz gdzie go kupiłaś ;D Chyba warto podawać też takie dane techniczne jak cena, pojemność, dostępność ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, nigdy nie podawałam ceny tym bardziej, że większość kosmetyków nie jest z Polski - także i ceny i sklepy mogłyby nie wiele mówić czytającym ale powoli to zmieniam ;)

      Usuń
  3. Musże go koniecznie wypróbować ) prezentuje sie bardzo ładnie

    OdpowiedzUsuń
  4. czuję się zachęcona do zakupu tego peelingu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. jakby pachniał cytrusami to już byłby mój ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooo kurczę,muszę wypróbować ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi ciekawie. Ale nie mam pojęcia, kiedy skończę mój synergen... Jest potężnie wydajny ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam takie zdzieraki:) na razie mam z Marizy, ale o tym już słyszałam sporo, więc kto wie?:)

    OdpowiedzUsuń
  9. ładnie się mieni, ja mam diamentowy z tej serii i też go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Robi wrażenie, szczególnie te drobinki złota :) Trzeba go kiedyś wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ładnie wyglądają te drobinki, niby niepotrzebne, tym bardziej, że i tak na twarzy nie zostają, ale od razu się milej używa.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dobrze, że te drobinki nie zostają na twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Przyznam, ze nie próbowałam ale mam na niego wielką ochotę...poza tym muszę powiedzieć, że design opakowań i szata graficzna przyprawiają mnie o wewnętrzne "łał"! ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. No fakt, z tego co piszesz zdzierak idealny! I cena niewysoka. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wygląda i brzmi idealnie, mnie by akurat cieszyło, że drobinki nie zostają na twarzy :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajnie wygląda ten peeling ale mam już swojego ulubieńca :) żałuję, że nie dla mnie są peelingi mechaniczne bo zachęciłaś mnie do wypróbowania :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Muszę go mieć!!!! <3

    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam Ciebie i Twoich czytelników do udziału w konkursie! Konkurs kończy się już dziś, a zgłoszeń jest malutko, także szanse na zgarnięcie zestawu kosmetyków ogromne :-*

    OdpowiedzUsuń
  18. Nigdy nie używałam rosyjskich kosmetyków, ale tą recenzją naprawdę mnie zachęciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Z rosyjskimi kosmetykami nie miałam jeszcze przyjemności :)
    Ale swój ukochany peeling już mam, to cukrowe cudo od Clareny, wersja Cappucino :)
    Bajecznie pachnie i pięknie działa!

    Fajnie, że się u mnie odezwałaś, dzięki temu do Ciebie trafiłam!
    Wcześniej zupełnie nie rzucił mi się Twój blog w oczy :)
    Już nadrabiam zaległości w czytaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Pierwszy raz widzę ale to pewnie dlatego, że nie miałam jeszcze styczności z rosyjskimi kosmetykami ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Pierwszy raz widzę ale to pewnie dlatego, że nie miałam jeszcze styczności z rosyjskimi kosmetykami ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie znam:)
    Ale ciekawie wygląda;;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie miałam, a wygląda ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Wygląda ciekawie! Ja też niezbyt wczytuję się w skład kosmetyków:P

    OdpowiedzUsuń
  25. nie miałam jeszcze nic z OT ale mam ogromną ochotę coś sobie od nich sprawić, po Twojej recenzji już wiem, że ulegnę:P

    OdpowiedzUsuń
  26. Brzmi zachęcająco :) Może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  27. uwielbiam wszystko co ma drobinki złota :D

    OdpowiedzUsuń
  28. nie miałam jeszcze nigdy żadnego z rosyjskich kosmetyków , teraz już wiem od jakiego zacząć ;) bardzo fajne ma te drobinki ;)
    ps. narobiłaś mi smaka na poziomki ! :P;D

    OdpowiedzUsuń
  29. Mam go i uwielbiam <3(jakis czas temu tez pisalam). Jest niesamowicie wydajny :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Rosyjskich kosmetyków jeszcze nie miałam, ale może w Sekrecie Urody je znajdę :)

    OdpowiedzUsuń
  31. mam na ten peeling wielką ochotę...czytałam o nim już tyle pozytywnych opinii, że musi coś w tym być:)

    OdpowiedzUsuń
  32. ja właśnie nie lubię zdzieraków na twarz,mam po nich katastrofę,ale tutaj skład jest spoko...właściwie sama niewiem,poczytam o nim jeszcze:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Nigdy nie miałam styczności z rosyjskimi kosmetykami, może najwyższa pora się przełamać? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ale ładnie wygląda, od razu mnie do siebie przekonał :) Z rosyjskich kosmetyków miałam już kilka sztuk, ale z tej firmy jeszcze nic :)

    OdpowiedzUsuń
  35. No i sobie kupię. Przez Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  36. no proszę ja mam tonik z tej serii i też lubię:]

    OdpowiedzUsuń
  37. Nie miałam go, ale to co przeczytałam bardzo zachęca do kupna :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Nigdy go nie miałam ale wygląda kusząco. Bardzo chętnie przetestuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. nie miałam go, ale prezentuje się niesamowicie, chyba się skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
  40. Skoro ma dużo drobinek to ja go chcę!

    OdpowiedzUsuń
  41. Uwielbiam zdzieraki wszelkiego rodzaju :) Gdy wykończę mój aktualny, chyba szykuje się małe zamówienie rosyjskich kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, jest mi bardzo miło, że chcecie mnie czytać :)
Jeżeli podoba Ci się mój blog, zostań ze mna na dłużej i badź moim obserwatorem.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...