poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Benefit / Big Easy

Najpierw przymusowy, dwutygodniowy odwyk od makijażu, 
potem niekończące się upały. Nic dziwnego, że świadomie zrezygnowałam z ciężkich podkładów na rzecz delikatnego wyrównania kolorytu cery. Na dość sporej promocji dorwałam Big Easy z Benefit (169zł/35ml), który wedle zapewnień miał być lepszy od kremów BB. 




Z pięciu dostępnych odcieni wybrałam 02 light, który idealnie wstapia się w cerę. Nie spodziewajmy się tu jednak mocnego krycia bo Big Easy jedynie pokrywa twarz mgiełką wyrównującą koloryt. W ciągu dnia nie zmienia koloru.
Z racji swojego pudrowego, suchego wykończenia pan lepszy od BB przeznaczony jest do tłustej cery, której jako tako nie posiadam - jeżeli coś mi się tłuści na twarzy to tylko czoło. Bałam się więc, że przesuszy te suche partie. Na szczęście nic takiego nie zauważyłam.



Niestety, po 2 godzinach zaczynam się świecić niemiłosiernie (przy innych produktach tak nie mam!) a w porach na nosie, których tak naprawdę nie mam, zbiera mi się ten świetny niby BB. Nawet próbowałam kiedyś lekko oprószyć pudrem to nieszczęsne czoło ale zastałam efekt maski dlatego z pomysłu zrezygnowałam. 
Po 5 godzinach nie mam już nic na twarzy, Big Easy się ściera, znika.





Spodziewałam się wielkiego hitu - tak, Big Easy niekomedogenny, beztłuszczowy i posiada wysoki filtr SPF 35 PA +++,  ale to za mało bo niestety niczym mnie zaskoczył a rozczarował. Jestem coraz bardziej skłonna stwierdzić, że Benefit to tylko ładne opakowania a jedyne co ta marka ma do zaoferowania to dobre róże. 

39 komentarzy:

  1. Szkoda... przy takiej cenie spodziewałabym się po nim więcej..

    OdpowiedzUsuń
  2. Cena dość wysoka.. po za tym nie przepadam za kremami BB

    OdpowiedzUsuń
  3. No to widzę, że się rozczarowałaś tak samo jak ja po spróbowaniu bazy Porefessional. Na tuszach do rzęs też się rozczarowałam. Sama już nie wiem co mają dobrego, może i spróbuję jakiegoś różu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat Porefessional polubiłam :-) tusze mnie nie zachwyciły, ani kredka do oczu. Puder do twarzy tak pół na pól - tylko bronzer i róże właśnie mnie przekonują,

      Usuń
  4. Łeee, lipa. Ale ja i tak bym go nie kupiła, bo muszę mieć coś z mocniejszym kryciem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że znowu się zawiodłaś...

    OdpowiedzUsuń
  6. Czyli Big Mistake, niestety...

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytając Twojego bloga coraz bardziej zaczynam się cieszyć, że nie stać mnie na Benefit :) A kiedyś tak za nimi szalałam..

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj szkoda, że jest taki kiepski, tym bardziej że kosztuje bardzo dużo, zdecydowanie za dużo na moją kieszeń ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie przepadam za matowym/pudrowym wykonczeniem w kremach bb

    OdpowiedzUsuń
  10. W tym momencie cieszę się, że nie sięgnęłam po niego na ostatnich zakupach, zdrowy rozsądek powiedział, że mam za dużo mazideł do twarzy i miał rację :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ojj nieciekawa sprawa, bubel za taką cenę :/ No ale co zrobić, każda marka ma swoje lepsze i grosze kosmetyki :(
    Chyba jeszcze nie pisałam tego, ale masz fantastyczne miejsce do robienia zdjęć :)

    OdpowiedzUsuń
  12. czyli kolejny raz: jakość≠cena :/

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam wrażenie, że ostatnie nowości Benefit wypadają raczej średnio. Ani ten krem, ani liner nie budzą wielkich zachwytów, a miały być rewolucyjne.
    Szkoda, że tak słabo się spisuje, bo taki efekt rozczarowałby nawet przy dużo niższej cenie. 5h trwałości to trochę żart ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytając wiele recenzji produktów Benefitu doszłam do wniosku, że są to kosmetyki przeciętne, zamknięte w cukierkowych opakowaniach.

    OdpowiedzUsuń
  15. Mnie sie nawet ich opakowania nie podobaja. Wygladaja tak kiczowato i tandetnie, przynajmniej wedlug mnie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Cieszę się, że nie kupiłam tego produktu, bo 5 h to trochę za mało jak dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam próbkę tego kosmetyku i w moim przypadku sprawdzał się rewelacyjnie, wyrównywał koloryt, zmatowił na długo strefę T, nie przesuszał i był dosyć trwały. Nie kupiłam ostatecznie pełnowymiarowego opakowania bo wszędzie czyhają lepsze nowości do przetestowania ;) Fajnie kiedy najpierw przetestujemy kosmetyk za pomocą próbki niż od razu wydamy nasze ciężko zarobione pieniążki na coś co potem okazuje się bublem. Faktycznie jednak uważam, że cena jest za wysoka bo nie idzie za tym jakość produktów tej firmy, Pozdrawiam. Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  18. Świecenie jeszcze bym przeżyła, ale to zbieranie się jest niewybaczalne!

    OdpowiedzUsuń
  19. szkoda, że jak widać tylko opakowanie jest zaletą :(

    OdpowiedzUsuń
  20. ja pozostaje przy różachi paru innych produktach, niestety niektóre produkty zawodzą :(
    nawet ostatnio opakowania nie podobaja mmi sie jak dawniej...

    OdpowiedzUsuń
  21. U mnie by się raczej nie sprawdził ;/

    OdpowiedzUsuń
  22. Przyznam, że przestaję chorować na Benefit :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Szkoda ze bubel cóż nie zawsze co ładnie zapakowane jest dobre i skuteczne ;(

    OdpowiedzUsuń
  24. Opakowanie rzeczywiście ładne. Szkoda, że tylko tyle.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja mam swojego faworyta na upalne dni Dr.brandt Krem CC Mat.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ohh, ale lipa! Chciałam go wypróbować (w sumie jak każdy kosmetyk Benefit'u), ale teraz cieszę się, ze go nie kupiłam, bo mi właśnie bardzo zależy na efekcie matu.

    OdpowiedzUsuń
  27. Zawsze Benefit jakoś omijalam i chyba dobrze robiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Fajne ma opakowanie, zawsze to coś ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Jeszcze nigdy nie miałam nic z tej firmy, ale jakoś mnie nie ciągnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Oj nieladnie z jego strony, nieladnie:/
    Obecnie testuje sobie ich baze Porefessional, ale poki co bez fajerwerkow...

    OdpowiedzUsuń
  31. opakowanie co prawda jest b,ładne, szkoda tylko że sam produkt kiepski :(

    OdpowiedzUsuń
  32. Opakowanie jest ładniutkie :) A Jeśli chodzi o mnie , to wole tradycyjne podkłady niż takie rozwiązania pół na pół.

    OdpowiedzUsuń
  33. Masakra! To ja nie wiem co by było na cerze tłustej ! Ciastko!

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie miałam go nigdy, ale podejrzewam, że na mojej cerze też by się nie sprawdził :/ Szkoda, że rozczarwał, ja na lato mogę polecić mac Face and Body, jest lekki, ładnie wyrównuje koloryt i długo się utrzymuje :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Szkoda, że okazał się takim bubelkiem :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, jest mi bardzo miło, że chcecie mnie czytać :)
Jeżeli podoba Ci się mój blog, zostań ze mna na dłużej i badź moim obserwatorem.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...