Dokładnie tydzień temu pisałam Wam o moim pierwszym Debs na jakim byłam, o tu
KLIK był to rok 2009 a ja byłam osobą towarzyszącą. Rok później, w połowie sierpnia odebrałam wyniki matury, dostałam się na kierunek, który miał być dla mnie (po roku okazało się, że jednak nie ale to inna historia) i przyszła pora na mój własny bal maturalny.
Najważniejsza rzecz czyli suknia. O ile rok wcześniej nie wiedziałam w czym chce wystapić, o tyle suknię na mój własny bal miałam obmyśloną odkąd zaczęłam liceum. Miała być duża, pufiasta i trochę jak z bajki o księżczniczce. Kupiłam ją trzy miesiące przed balem i w sklepie w którym ją nabyłam to był jedyny model sukni o jakiej marzyłam. Reszta to były zwykłe, proste sukienki. W tej zauroczyło mnie wszystk :-) a odkąd ją kupiłam przymierzałam ją niemal codziennie, obmyślając dodatki i całą balową otoczkę.
Suknia zdobyła wiele komplementów ale też wiele osób powiedziało, że to niemal jak suknia ślubna. Co zabawne, kiedy robiłam sobie zdjęcia przed domem dzieci sąsiadów były przekonane, że wybieram sie na swój własny ślub. Mimo 9 warstw (policzyłam!), suknia w niczym mi nie przeszkadzała a ja czułam się w niej jak księżniczka. Tylko wizyty w toalecie były dość ... trudne, bo nie do końca mieściłam się w kabinie ;-)
Tutaj makijaż był już trochę bardziej wyrazisty, jak widać postawiłam na sztuczne rzęsy ale też i na krzywo nałożony róż ;-) włosami zajęła się bardzo dobra fryzjerka i nie straszyłam białymi włosami ;-) tak teraz myślę, że chętnie wróciłabym do takich pasemek. Włosy były podpięte tak samo jak rok wcześniej, ta fryzura bardzo przypadla mi do gustu.
Rok wcześniej biżuteria była bardzo bling, bling - z racji tego, że moja suknia obsypana była już cekinami i blyskotkami, postawiłam na bardzo delikatny naszyjnik i kolczyki, które notabene tak jak i suknię dostałam od rodziców.
Długo zastanawiałam się nad torebką, chcialam coś prostego ale i pasującego do sukni. Zdecydowałam się na różowo brzoskwiniową torebeńkę z New Look w kształcie róży. Oczywiście nic mi się w niej nie mieściło, przeszkadzała mi i nie mam chyba żadnego zdjęcia z tą torebką bo przez cały dzień i noc była ona noszona przez moją osobę towarzyszącą ;-)
Od mojej
randki dostałam korsaż (o którym musiałam tysiąc raz przypominać) na diamencikowej bransoletce. Do dzisiaj mam to małe dzieło sztuki, zasuszone i trzymane w oddzielnym pudełeczku. Na zdjęciu widać dokładnie każdy detal sukienki i sztuczne pazury ;-)
Osoba towarzysząca sama pomyślała o przypięciu identycznego kwiatka do butonierki :-) pasujący krawat musiałam jednak sama wykombinować. Proponowałam też frak i muchę ale pomysł nie spotkał się z uznaniem.
Z racji tego, że suknia była do samej ziemi, nie kupowałam nowych butów tylko założyłam te same srerbrne sandałki, które miałam rok wcześniej.
Nie ma to jak czerwona,spocona twarz ;-) pomyślalam, że pokażę Wam zdjęcia z koleżankami, tak dla pokazania sukienek.
Oprócz mnie, korsaż miała tylko jeszcze jedna dziewczyna i przez to czułam się jeszcze bardziej wyjątkowo.
O ile rok wcześniej tylko ja miałam na sobie białą sukienkę o tyle w 2010 na biel zdecydowało się o wiele więcej dziewczyn.
Mini tiarę też chciałam sobie sprawić ale pomyślałam, że to może być już trochę za dużo.
Jak wspomniałam, królowały i nadal królują proste suknie.
Tylko my we dwie, miałyśmy suknie
na księżniczkę z czego byłyśmy bardzo dumne.
Może popadłam w samozachwyt ale nadal uważam, że miałam piękną suknię. Dodatkowo moja siostra utwierdziła mnie w tym przekonaniu kiedy zdecydowała się ją założyć na swój własny bal - to chyba komplement dla mnie?
To już ostatni bal na jakim byłam i ostatni post z tej serii. Dajcie mi znać jakie suknie Wam się spodobały?
Buziaki,
Gosia
wspaniale wyglądałaś!
OdpowiedzUsuńcudowna suknia! Ależ chciałabym mieć okazję by taką założyć *.*
Na śluuub :)
UsuńŚliczna sukienka, zdecydowanie najładniejsza ze wszystkich :) Buziaki :*
OdpowiedzUsuńSukienka śliczna, a torebunia jest przesłodka:) pięknie wyglądałaś:)
OdpowiedzUsuńWow, wyglądałaś naprawdę imponująco! Na mojej studniówce były tylko dwie długie suknie, w dodatku proste i wąskie. A Twoja suknia była naprawdę rewelacyjna, nie dziwię się, że czułaś się jak księżniczka! :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że myślałam, że Ty trochę zaszalejesz?
Usuńwyglądałaś cudownie, jak prawdziwa księżniczka i miałaś najładniejszą sukienkę!
OdpowiedzUsuńBoska sukienka i naprawdę wyglądałas jak ksiezńiczka ;)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądałaś jak królowa :)) Inne kiecki się przy Twojej mogą schować :D
OdpowiedzUsuńBo się zarumienię ;)
UsuńCudowna sukienka, uwielbiam takie księżniczkowe sukienki:)
OdpowiedzUsuńsukienka jak z bajki :)
OdpowiedzUsuńWow! Przepięknie Wyglądałaś w tej sukience, rzeczywiście wyróżniałaś się na tle innych dziewczyn :)
OdpowiedzUsuńNie dziwi mnie ani trochę decyzja Twojej Siostry, na jej miejscu też podprowadzilabym Ci kreację :)
Dziekuję Megdil :*
UsuńTa suknia jest przepiękna! <3
OdpowiedzUsuń<3
Usuńfakt najładniejjszaq suknia.
OdpowiedzUsuńUwielniam takie.
Odkąd dowiedziałam się o balu wiedziałam, że będę taką miała :)
UsuńPiękna sukienka :) A u nas w PL królują czarne kiecki od wielu dekad :(
OdpowiedzUsuńA szkoda. Wiem, że niby elegancko ale to przecież, bal, zabawa, po co tak smutno?
UsuńZgadzam się z Tobą :) Podejrzewam, że niejedna chciałaby założyć taką piękną kreację jaka Ty miałaś na sobie :) Kurczę, co za kraj...
Usuńfaktycznie jak ślubna :D
OdpowiedzUsuńRaz się żyje :)
UsuńPiękna suknia! :)
OdpowiedzUsuńJednak ja bym takiej na studniówkę nie założyła :)
Czemu nie?
UsuńI dobrze, ze popadła w samozachwyt bo sukienka just cudną! Pięknie wygladalas i zdecydowanie sie wyroznialas :*
OdpowiedzUsuńCmok cmok :*
UsuńRzeczywiście trochę jak suknia ślubna, ale to nic wyglądałaś cudnie jak księżniczka :D wyróżniałaś się :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie suknia niczym z bajek Disneya i trochę wygląda na ślubną, ale to przez ten tiul ;) nie mniej jednak piękna, podobają mi się takie, choć nie wiem, czy sama bym się w takiej dobrze czuła ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Zawsze chciałam być księżniczką :) Ty jesteś drobniutka więc pewnie trochę by Cie przytłoczyła.
UsuńLil wybacz ale moja uwagę przykuły duże cycki twoich koleżanek jak sie pojawiły :D o kurczaczki tam u Was wszystkie tacie macie?:D wow :D
OdpowiedzUsuńa sukienka ładna, jak z bajki - ale sama bym nie dała rady w niej wytanczyc cała noc :) i źle bym się czuła :)
Dokładnie :))) Moje pierwsze wrażenie było takie samo, ale mają banie he he :-P
UsuńDziewczyny, jesteście niemożliwe! Ale to świeże, nadmorskie powietrze ;)
UsuńAs - kieca do góry i przetańczyłam całą imprezę ;)
no co - zawsze zwracam uwagę na cycki :D
UsuńJak księżniczka ;) Ślicznie wyglądałaś ;)
OdpowiedzUsuńWyglądasz tu naprawdę jak księżniczka, Twój partner na pewno był szalenie dumny, sama nie mogę wyjść z zachwytu. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Daisy :)
Usuńwow! moim zdaniem odważnie i pięknie :)
OdpowiedzUsuńOdważnie?
UsuńPięknie wyglądałaś :) Za to na 10 zdjęciu dziewczyna miała piękną sukienkę - druga od lewej. Bardzo chętnie też bym taką założyła.
OdpowiedzUsuńTak, też mi się podobała :)
UsuńPięknie wyglądałaś! Pełna wdzięku i uśmiechu :) Suknia jak dla mnie "obszerna" i na pewno bym się w nią zaplątała :P
OdpowiedzUsuńDałabyś rade ;)
UsuńPięknie! Jak prawdziwa księżniczka :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, że u Was tak można, naprawdę się odstawić i wyglądać wyjątkowo. Jak ja miałam bal (studniówkę co prawda, ale to w miarę podobne), to nikt nie był w długiej sukience, a co dopiero w takiej księżniczce, więc też postawiłam na elegancką prostotę.
Więc księżniczką będę dopiero na ślubie :p
Szkoda, przecież okazji to założenia eleganckich sukienek jest sporo w życiu a bal to jednak bal.
UsuńSlicznie! Ja chciałam taką sukienkę jednak moja wychowawczyni kazała wszystkim przyjść w takich nad kolano, krótkich bo ponoć w długich się nie chodzi... koniec końców mieliśmy tak wszystko zaplanowane przez nieszczęsną wychowawczynie że nie poszłam:)
OdpowiedzUsuńA to małpa!
UsuńMnie sie podoba, fajnie, ze u Was, podobnie jak w Usa na bale zaklada sie takie wystawne kreacje.
OdpowiedzUsuńJak nie na taki bal, to kiedy? Tym bardziej, że przez 5/6 lat secondary school wszyscy chodzimy w mundurkach więc coś nam się należy ;)
Usuńwyglądałaś przepięknie :)
OdpowiedzUsuńpiękna sukienka, wspaniała:) z tym korsażem i dodatakmi-ślicznie :)
OdpowiedzUsuńByłaś jak ze snu o idealnym balu :) sukienka przepiękna, wszystko przemyślane. Pięknie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Marzeno :)
UsuńWyglądałaś jak księżniczka:D Suknia boska:D
OdpowiedzUsuńO rety jaka Ty jesteś ślicznaaaa !!!!!!! Suknia najpiękniejsza na świecie, wyglądałaś przecudnie, jak Księżniczka, najładniejsza na całym balu, wszystko przemyślane, suknia, piękne dodatki, aż szczena opada :) Mogę tak oglądać bez końca Twoją śliczną buzię i boską suknię :-***
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło mi to słyszeć :)
UsuńCudnie :)) Moc wdzięku, pięknie wyglądałaś kochana :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Elle :)
UsuńPiękna suknia :) Wyglądałaś na prawdę cudownie :D
OdpowiedzUsuńTo się nazywa suknia na taki bal:) jak księżniczka:)
OdpowiedzUsuńI tak miało być :)
UsuńPieknie wygladalas, ale w szoku jestem ze to az tak strojna impreza
OdpowiedzUsuńTo ostatnia szansa na wspólną imprezę zanim każdy rozpierznie się w swoją stronę :) świętowanie dostania się do collegu, wyników matury. no i okazja do zabawy z nauczycielami :)
UsuńPrzepiekna sukienka! :)
OdpowiedzUsuńWow, jak prawdziwa księżniczka :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądałaś!
OdpowiedzUsuńJak prawdziwa księżniczka :)
Dziękuję Aneto :)
Usuńslicznie wygladalas !!! ja mialam podobna suknie, ale do slubu.... ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ci ladnie w bieli!
Piękne wspomnienia, a suknia zjawiskowa. Miło że możesz do tego wrócić. Ja na swojej studniówce nie byłam. Nudziły mnie takie rozrywki, ja miałam w głowie swój plan i nic mnie nie rozpraszało. W sumie nie żałuję, choć czasami jak patrzę na takie zdjęcia, pojawia się nutka zwątpienia :)
OdpowiedzUsuń