Moja fascynacja kosmetykami zrodziła się kiedy jako mała Małgosia grzebałam w kosmetyczce mamy. W pamięci najbardziej utkwiła mi paleta pięciu cieni do powiek, w zabójczych, niebiesko szarych kolorach. Potem, już jako gimnazjalistka, uparłam się na - również maminy - tusz do rzęs i niepozorną flaszkę wody toaletowej Vanille Bourbon z Yves Rocher. Wierzę, że wylewałam na siebie wtedy tak obrzydliwe ilości tej wody, że zapach ciągnął się za mną przez pół miasta. To temu okresowi przypisuję zapoczątkowanie mojego zamiłowania do słodkich, waniliowych nut i zawsze, wybierając perfumy, podświadomie szukam w nich chociaż odrobiny słodyczy.
Nie inaczej było kiedy w Boots wypatrzyłam Dior Hypnotic Poison Sensuelle, EDT - przyznam, że na początku moją uwagę przykuła promocyjna cena- zaraz potem szybko wyszukałam w Internecie nut zapachowych, jest wanilia! A jak jest wanilia jest impreza i perfumy na toaletce też są.
Hypnotic Poison Dior bez wątpienia jest odurzająca, obłędna, zaskakująco myląca i przyciągająca, uzależnia i sprawia, że ciągle wracam po większą dawkę tej słodkiej trucizny.
Hypnotic Poison to typowo zimowe i wieczorowe perfumy a ich zapach jest niesamowicie trwały. Chyba znalazłam już swój zapach, to kobieca, tykająca waniliowa bomba ale ... chcę więcej, chcę poczuć na sobie intrygę wszystkich trucizn Dior, Eau Sensuelle bez wątpienia złapało mnie w pułapkę.
A czym Wy pachniecie w zimowe wieczory?
Nie miałam okazji go jeszcze powąchać :)
OdpowiedzUsuńA ja czuję w nim gorzkie migdały i chyba jakiś kminek ;) Buteleczka bardzo mi się podoba ze względu na czerwony kolor ;)
OdpowiedzUsuńI to chyba najlepiej podsumowuje fakt, że perfumy to bardzo subiektywny temat ;)
UsuńNawet nie wiesz ile razy wachalam ten zapach i go chciałam !!
OdpowiedzUsuńJa jestem wierna Miracle <3
OdpowiedzUsuńNie znam tego zapachu, ale opakowanie bardzo eleganckie.
OdpowiedzUsuńTeż lubię zapach wanilii:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj tak znam ten zapach! Nie dość, że cudownie pachnie to jeszcze jak elegancko się prezentuje! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam HP w każdej wersji.Najbardziej lubiłam tą edycję z pompką - Elixir. Sama mam teraz ochotę na kolejną czerwoną flaszeczkę u siebie. Lil jeśli lubisz taką wanilię jak tutaj, to sprawdź sobie Michalsky edp. To ten sam klimat :)
OdpowiedzUsuńChętnie powąchałabym te perfumy tylko wątpię, że spotkam je w Debenhams :/
UsuńPrzez długi czas, żaden Poison mi się nie podobał. W tym roku oczarował mnie biały i zastanawiam się nad kupnem :)
OdpowiedzUsuńmuszę wywąchać ten zapach, u mnie obecnie króluje Miss Dior i Si Armaniego ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego zapachu :)
OdpowiedzUsuńPomarańcz i wanilia brzmi ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tego zapachu :) Ale bardzo chętnie bym to zmieniła.
OdpowiedzUsuńJedna trucizna z Diora absolutnie urzekła moje serce, nie pamiętam już która to było ;) uwielbiam takie zapachy na jesień i zimę, są cudowne i uwodzicielskie :)
OdpowiedzUsuńMój blog
chętnie się nim psiknę:))
OdpowiedzUsuńNie znam tego zapachu. Postaram się obwachac przy okazji. Lubie wanilia ale nie lubię przeslodzonych perfum. Ja ostatnio tez stałam się posiadaczką nowego zapachu. Również Diora ;) więcej u mnie na blogu ;)
OdpowiedzUsuńObwachalam. Niestety dla mnie zbyć mocny, przeslodzony. Natomiast fakt, wanilia jest wyczuwalna ;)
UsuńA widzisz, ja lubuję się w takich zapachach, mogłabym się nawet w nich kąpać :D
Usuń