Hej :)
Dziękuję Wam za tyle miłych słów pod ostatnimi postami - jesteście wielkie! Żałuję, że już po świętowaniu ale pocieszam się odliczaniem do kolejnych Świąt ;) Czy Wy też wyglądacie/ czujecie się jak pękate beczułki? Ja jak najbardziej, znowu przeholowałam z świątecznymi przysmakami ale makowcu się nie odmawia kiedy patrzy na Ciebie wzrokiem' zjedz mnie', prawda?
Wracając do tematu dzisiejszej notki. Pamiętacie jak w jednym z (jedynym?) poście zakupowym pokazywałam Wam mój nowy nabytek BeneFitu? A potem przygotowałam recenzję tuszu do rzęs BADgal ( o tutaj).Teraz nadszedł czas na kilka słów o drugim panu z tego duetu czyli BADgal liner.
Do tej kredki dołączona jest mała gąbka/gumka(?) do rozcierania linii - używam jej tylko czasami, kiedy narysowana linia jest zbyt ostra czy gruba. Wydaje mi się, że gąbeczka wyciera a nie rozciera.
Na szczęście jest dosyć trwała. Nie rozcierana wytrzymuje na moich powiekach cały dzień. Jest wodoodporna ale nie wymaga żadnego pocierania przy demakijażu.
Kredka jest gruba ale przy użyciu ta grubość zanika, nie widać tego na powiece. Łatwo namalować nią cienką jak i pełniejszą kreską. Lekko sunie po powiece, jest miękka. Gdyby tylko byłaby do niej dołączona temperówka byłabym w siódmym niebie. Co prawda mimo codziennego użycia nie wymaga jeszcze zatemperowania ale obawiam się dnia kiedy trzeba będzie to zrobić bo ... nie mam tak grubej temperówki! Winę zwalam na to, że kredki do oczu nie miałam od kilku lat i nie potrzebowałam tego typu gadżetów. Najwyżej tata będzie ją strugał scyzorykiem jeżeli zapomnę dokupić temperówkę ;)
Według opakowania ta kredka to extra black ja niestety tego nie widzę.
To zwykła czerń, niestety nie zapiera dechu w piersiach.
Tak roztarta nie daje pożądanego przeze mnie efektu dlatego tak rzadko ją rozcieram.
Kosmetyki BeneFitu nie należą niestety do najtańszych i cieszę się, że dorwałam ją taniej przez to, że była w zestawie. Przed chwilą sprawdziłam jeszcze raz cenę : sama kredka kosztuje dwadzieścia euro. W duecie z tuszem do rzęs zapłaciłam trzy dychy.
Wydaje mi się, że tym razem cena nie idzie w parze z jakością i na rynku dostępnych jest wiele innych tańszych i lepszych kredek.
Testowałyście tę kredkę? A może macie swojego ulubieńca, którego nigdy się nie pozbędziecie? Chętnie o tym przeczytam!
Buziaki,
mam dużo kredek do oczu które uwielbiam :) m.in. w Avonie jest kredka z gąbeczką i moim zdaniem bardzo dobra :)
OdpowiedzUsuńChyba już nie będę testować kredek do oczu i zostanę przy mojej ulubionej formie eyelinera ;)
Usuńdroga ta kredeczka, a z tego co widać można znaleźć tańsze porównywalnej jakości, a może i lepszej :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam! :)
Ale też zależy co kto lubi :)
UsuńAkurat kredki nie należą do moich benefitowych ulubieńców. Tutaj faworytem jest Clinique Cream Shaper for Eyes; niezłe są też moim zdaniem kredki z Spehory i słynne 24/7 UD :)
OdpowiedzUsuńMiałam nie kupować więcej kredek ale kiedy wspomniałam o kredce UD to przypomniało mi się, że chciałam wypróbować więc może kiedyś ;)
Usuńdroga i kiepska..;)
OdpowiedzUsuńALe też daje radę ;)
Usuńtej kredki nie miałam!
OdpowiedzUsuńja najbardziej lubię eyelinery w słoiczku (mój faworyt to maybelline, naprawdę polecam), a z kredek (droga strasznie:( ) - givenchy.
O tego pana w słoiczku z Maybelline też mam i sobie chwalę :)
UsuńNie miałam :) i mieć nie będę, bo czarną kredkę używam tylko jako bazy pod makijaż kiedy chcę podbić kolor :)
OdpowiedzUsuńA o tym nigdy nie pomyślałam :)muszę wypróbować
Usuńnie znam, lubię z Avon, dla mnie są idealne
OdpowiedzUsuńnie jestem przekonana do kosmetyków z Avon
UsuńOjj tusz Bad Gal uwielbiam, ale kredki chyba nie zakupie, nie uzywam az tak zaciekle jak tuszu ;)
OdpowiedzUsuńmimo wszystko dzieki za recenzje!
buzka
też tak mówiłam ;)
Usuńpo swietach czuje sie tak przejedzona,ze ledwo oddycham ;P tej kredki nie znam, ale ogolnie mam taki malo wyrazny typ urody, ze czerni musze unikac ;(
OdpowiedzUsuńa mówią, że czerń pasuje każdemu i do wszystkiego ;)
Usuńja czarnej kredki używam codizennie, bo nie wyobrażam sobie makijażu bez niej...ale takiej nie miałam
OdpowiedzUsuńJa bardzo często zapominam o kredce czy eyelinerze przy nakładaniu makijażu a potem w ciągu dnia czuję się goła :P
UsuńTej kredki nie miałam, ale chciałabym wypróbować ;) Ogólnie to mam jedną kredkę do oczu i rzadko jej używam, bo o wiele częściej używam eyelinera z essence :)
OdpowiedzUsuńA ja teraz przekonuję się do obu form - kredki i eyelinera :)
Usuńnie dalabym tyle za kredke do oczu, lecz same w sobie kosmetyki benefitu lubie :)
OdpowiedzUsuńDlatego cieszę się, że kupiłam ją taniej z tuszem :)
Usuńdroga jest ale chętnie bym ją kiedyś wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńChyba najlepiej upolować ją na promocji :)
UsuńWole wyrazisty efekt eyelinera niz kredki,ale kocham kredkk Sephory z serij Jumbo oraz kajale z Kryolana-super miekkie,trwale,polecam
OdpowiedzUsuń