Delikatny masaż twarzy podczas aplikacji kremu to moja ulubiona część pielęgnacji a wieczorny masaż twarzy jest jak wisienka na torcie. Tylko ... w końcu pojawiło się pytanie jakiego kremu użyć? W ciągu nocy kiedy my odpoczywamy nasza skóra twarzy ciężko pracuje żeby się odżywić, wyglądać gładko i zdrowo dlatego używanie na noc zwykłego, dziennego kremu nawilżającego wydawało mi się być trochę niesprawiedliwe wobec mojej biednej buzi. Kompletnie nie wiedziałam jaki krem wybrać i kiedy zobaczyłam tego pana stwierdziłam, że czemu go nie spróbować.
Kartonik w który był zapakowany słoiczek z kremem niestety poległ podczas transportu a ja za cholerę nigdzie nie mogę znaleźć składu tego kremu w Internecie. Niby nie czytam składów ale tego jestem bardzo ciekawa, zaraz powiem dlaczego.
Jedyne czego się dokopałam to to, że jest wzbogacony w witaminy, minerały i glicerynę, które mają przywrócić skórze witalność i wspomóc nawilżenie skóry przez noc.
Jedyne co podoba mi się w tym kremie, to ten wspomniany szklany słoiczek. Wiem, wiem, że takie opakowania się niehigieniczne ale to krem na noc, który nakładam po oczyszczeniu skóry. Jeszcze przed tym myję ręce więc wydaje mi się, że są dostatecznie czyste i mogę bezkarnie wkładać paluchy do słoiczka ;)
Reszta to istna katastrofa. Zapach jest ciężki, pudrowy i duszący przez co czasami przeszkadzał mi w zasypianiu. Ma gęstą, kremową konsystencję ale jest łatwy w rozsmarowaniu i ... klei się! Jest lepki, tłusty, wstając rano czuję się jakbym nie myła twarzy przez tydzień. Obawiałabym się, że wersja dla suchej skóry zostawiłaby jeszcze większą ilość oleju na buzi.
A teraz najciekawsza część i powód dla którego chciałabym poznać skład tego : ten krem mnie zapchał. Już drugiego dnia miałam twarz pełną niemiłych niespodzianek. Wyglądałam i czułam się jak dojrzewająca nastolatka z pryszczatą buzią i nadmiarem sebum. Na początku nie skojarzyłam, że to wina kremu, ale kiedy zapomniałam nałożyć go przez kilka dni od razu zauważyłam różnicę. Niedowierzając, dałam mu jeszcze kilka szans - o kilka za dużo, nic się nie zmieniło nadal mnie zapychał. Dzięki niemu zostałam posiadaczką okropnych podskórnych pryszczy. Jeżeli tak ma wyglądać nocne nawilżanie to ja dziękuję ale postoję.
Możecie polecić mi jakiś dobry krem na noc? Niby wiem na co zwracać uwagę ale wolę poznać opinię innych bo to wydaje mi się najważniejsze przy wyborze kosmetyków ...
Buziaki,
P.S. Biorę udział w rozdaniu Ani - nagrodą jest paletka Sleek Sparkle 2 ;)
też jestem ciekawa jakiegoś dobrego kremu na noc... jakoś żaden mi nie odpowiada :/
OdpowiedzUsuńŻyczę nam znalezienia swojego ulubieńca :)
UsuńWiesz co przy tańszych kremach bardzo często stosuje się parafinę, więc może to Ciebie zapchało ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam takie podejrzenia ...
Usuńhmmm cery normalnej nie ma, tylko u dzieci do 3 roku życia występuje więc żadnego z takich kremów nie polecam.... jest to chwyt reklamowy na osoby które nie znają swojego typu skóry i uważają go za normalny...
OdpowiedzUsuńja mam z avon i jestem zadowolona ;)
Może nie mam całkowicie normalnej cery ale podobno skłania się bardziej ku temu więc wiesz ;)
UsuńOj to nie za ciekawy krem, będę się trzymać od niego z daleka. Dzięki za ostrzeżenie :)
OdpowiedzUsuńpatrząc na firmę niezbyt mnie to dziwi, ja mam taki z Carrefoura krem do twarzy Les Cosmetiques czy jakoś tak i do masażu akurat się nadaje:)
OdpowiedzUsuńWiem, ale wszystkiemu trzeba dać szansę :)
UsuńOsobiście nie używam takich kremów, nie mają nic ciekawego w składzie. Polecam bardziej naturalne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej się zastanawiam nad naturalnymi kosmetykami :)
Usuńa ja tam na noc chętnie stosuję johnsons ale baby ;) pisałam u siebie o tym kremie. Dla mnie bomba. I na dzień i na noc. Nie ma w składzie parafiny, ma glicerynę, ale mnie wszystko zapycha, a ten krem nie zapchał.
OdpowiedzUsuńTakże kilka lat używałam tego kremu, ale po zużyciu 2 czy 3 słoiczków moja skóra zaczełą "mnie szczypać" - widać coś jej przestało odpowiadać i także się zniechęciłąm do niego...
OdpowiedzUsuń