Pamiętam mini szał na cieć do powiek C'mon Chameleon! z Catrice. Ten tańszy odpowiednik MACowego cienia Club był na
Pierwsza rzecz, która rzuciła mi się w oczy i która bardzo mi się spodobała to jego cena. Jest cztery razy tańszy niż jego średniopółkowy brat. Kolor też ma niczego sobie. Jak to duochrom, jego odcień zmienia się pod wpływem światła czy tego pod jakim kątem patrzymy na ten cień a także ilości nałożonego cienia. Ja najczęściej dopatruję się w nim zgniłej zieleni, szmaragdu.
Niestety, i to sprawia, że nie podchodzę do niego zbyt entuzjastycznie, nie ma w sobie tych rdzawych odcieni co Club. Niemniej jest to kolor pasujący chyba każdemu.
C'mon Chameleon! łatwo się nakłada i rozciera a w dodatku jest świetnie napigmentowany. Na początku bałam się, że połamię moje długo zapuszczane paznokcie próbując otworzyć wieczko. Na szczęście paznokcie zostały nienaruszone ;)
Ale, ale ... jest jeszcze coś co nie do końca mi się podoba. Jego trwałość - bo na moich powiekach
roluje się po 4-5 godzinach, nawet nałożony na bazę i to, że lekko osypuje się przy nakładaniu.
Moje wypociny |
Uważam, że świetnie wygląda solo dlatego często używam go kiedy nie mam czasu na bardziej skomplikowany makijaż. Nakładam go na ruchomą i dolną powiekę i delikatnie rozcieram.
Nie jest to może cień marzeń, ale to chyba najlepszy cień dostępny w swojej przegrodzie cenowej, napewno jest godny polecenia dla tych, którzy nie chcą/ nie mogą nabyć MACowego cienia.
Jestem prawie pewna, że każda z Was ma ten cień w swojej kosmetyczce, podzielacie moje zdanie o nim?
Buziaki,
może Cię zaskoczę, ale ja nie mam tego cienia ;p więc nie mam o nim zdania niestety ;)
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że wszyscy go mają :)
UsuńA ja mam ten cień i szczerze mówiąc mam ochotę się go pozbyć, bo do mnie nie pasuje.
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Czyli moja teoria, że pasujekażdemu legła w gruzach ;)
UsuńZe zdumieniem patrzę na Twoje zdjęcia, bo mój pod żadnym kątem nie jest aż tak zieloniasty. U mnie trwałość sięga 5-6 h na bazie, ale po tanioszkach więcej się nie spodziewam.
OdpowiedzUsuńNatomiast również nakładam go raczej solo. Ostatnio znalazłam inny duochrom - szampanek opalizujący na zielono - którego czasem dodaję do Kameleona.
Ogólnie rzecz biorąc - mi pasuje :)
Nie mów mi, że Twój bardziej wpada w brąz? Mi najbardziej zależało na przewadze brązu a jak nie spojrzę to u mnie zawsze wychodi zieleń...
UsuńJakimś cudem tak, lubię brązy i głównie nimi się paćkam makijażowo. Zieleni w moim kameleonie brak, opalizuje mi na taki turkus bardziej. Co więcej, to już mój drugi, bo pierwszy spadł w połowie użytkowania i się poturbował... I pierwszy i drugi nie są w żadnym wypadku szmaragdowe :)
Usuńa ja go nie mam, nie lubie osypujących się cieni.. potem rozcierają się wszędzie, na policzkach... koszmar... ale kolorek fajny:")
OdpowiedzUsuńTeż tego nie znoszę - efekt pandy murowany ;)
UsuńMam ten cień, ale spodziewałam się po nim nieco lepszej pigmentacji na powiece... polecam Ci używać go na czarną bazę z kredki, wtedy jest ok ;)
OdpowiedzUsuńBędę tak pröbować :)
UsuńCiekawy kolor, na powiece wyglada zupelnie inaczej niz w rzeczywistosci.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taki nietrwały ...
UsuńJeszcze go nie mam, ale to pewnie kwestia czasu :)
OdpowiedzUsuńPodobno bardzo ciężko go dorwać ;)
UsuńNie mam go, ale prezentuje się ciekawie:)
OdpowiedzUsuńMógłby być tylko trochę bardziej brązowy ;)
UsuńA ja należę do tych niedobitków co go nie mają :p ale podoba mi się :) świetny ma kolor :)
OdpowiedzUsuńtez naleze to tych co nie posiadaja tego cienia;P;)
OdpowiedzUsuńkolorek wyglada fajnie i intensywnie,ale....ja mam tyle cieni i jeszcze sleeki ciagle dokupuje,ze catrice na razie podziekuje;)