Przed chwilą oderwałam się od świątecznego obżarstwa żeby zobaczyć co słychać w blogosferze. I tu zauważyłam mały wysyp postów prezenciakowych dlatego pomyślałam, że i ja pokażę czym obdarował mnie w tym roku Mikołaj.
Od razu uprzedzam, że zrobiłam masę zdjęć (jak zawsze), nie mogłam się zdecydować które wybrać (jak zawsze) i będzie to kolejny długi post (też jak zawsze).
Po rozdaniu wszystkich prezentów jakie znajdowały się pod choinką uzbierała mi się spora kupka ( nie mogło być inaczej skoro cały rok byłam grzeczną dziewczynką)
Jak widać, w tym roku Mikołaj lubował się w czarnym i czerwonym papierze do pakowania ;)
I tak dostałam przesłodką kocią figurkę (już wiem gdzie ją postawię!), kocie kolczyki i obrazek i MACową szminkę z kolekcji Marylin Monroe.
Jest też kocia taca na której podano mi już poranną kawę.
I ... kocią gobelinową torbę. Tak słusznie zauważyliście mam kota na punkcie kotów i każdy z domowników dobrze o tym wie ;) Podobno mam dużą szansę na zostanie lekko ześwirowaną starszą panią z dziesiątkami kotów w domu ... Może nie będzie jednak aż tak źle?
Mikołaj przyniósł mi też bardzo pasującą do mnie grafikę i książkę Bobbi Brown o której marzyłam od dłuższego czasu :)
Moje lustro przy którym zazwyczaj się malowałam dawało radę ale zawsze chciałam mieć takie dużo lustro. Do tego idealnie pasuje do mojego pokoju.
W torebce Pandory znalazłam kolejną zawieszkę do mojej Pandorkowej bransoletki i tak, dobrze widzicie, że zawieszka jest w kształcie kota :)
Tę książkę chciałam już dawno przeczytać ale nigdy nie było nam po drodze - już zaczęłam ją czytać.
Do tego czekoladki na osłodę życia. Jestem wielkim łasuchem i wprost uwielbiam takie prezenty.
Wszystkie zwierzątka też były zadowolone ze swoich prezentów. Pan Dandysław śmiał się do nas cały wieczór a pan Teodor w świątecznej czapce próbował wydobyć z siebie swoją świąteczną przemowę.
A kiedy po odpakowaniu prezentów usiadłam w fotelu z kubkiem herbaty i pierniczkiem przeglądając moją książkę zauważyłam panią kicię jak czyta coś ze swoim kolegą mówiącym Tomem
Jak Święta to Święta, prawda?
Wracam do wcinania świątecznych słodkości :) Mam nadzieję, że Mikołaj był dla Was równie dobry , Święta mijają Wam w miłej atmosferze a może też zostałyście uraczone zwierzęcą przemową o północy?
Buziaki,
hoho świetne prezenty
OdpowiedzUsuńWesołych
:)
UsuńAle z Ciebie kociara :DD
OdpowiedzUsuńŚliczne prezenty, mogłabyś pochwalić się tą szmineczką ;D
U nas obżarstwo trwało spokojnie;p
Prawdziwy kot na punkcie kota ;)
UsuńSzminka napewno pojawi siè na blogu...
Ksiazke widzialam juz u wielu osob i chyba sie skusze kiedy uporam sie z zaleglosciami ksiazkowymi. Bardzo kociakowo u Ciebie w tym roku :)
OdpowiedzUsuńMikołaj wie o mojej kociej obsesji ;)
Usuńsame piękne prezenty!:) ale Ci fajniee... ja dostałam od mężusia tusz z Chanel - się postarał;) buziaki i dalszych Wesołych!:*
OdpowiedzUsuńDziękuję i nawzajem :*
UsuńJakie fajne masz zwierzaki!!! A ta torbe z kotkami tez mam :D Dostalam kiedys od mamy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) czyżbyś też lubiła kociaki?
Usuńtak, chociaz na rowni z psami ;)
Usuńa dla mnie 10 osob to malutko, bo moja mama ma 9 rodzenstwa:) jestem przyzwyczajona do duzej rodziny ;)
moge zapytac gdzie spedzasz swieta? :)
Zaskoczylas mnie ta Irlandia :D Jak napisalas, ze zazdroscisz sniegu to pomyslalam, ze moze jestes w Indiach, albo na Hawajach ^^ Ale Irlandia i tak jest daleko. Dla mnie nawet ten moj Berlin jest za daleko od domu (bo domem nadal nazywam moje miasto w Polsce, nic innego jeszcze nie przeszloby mi przez gardlo po tych kilku miesiacach siedzenia tam) ;)
Usuńświetne prezenty, zwłaszcza pandorkowy kotek:} wesołych świąt:)
OdpowiedzUsuńDzięki :) :*
Usuńświetne prezenty :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
Super prezenty :)
OdpowiedzUsuńŚwietny zwierzyniec ;) i co najważniejsze każdy coś dostał :)
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu zwierzyńca ;)
UsuńAaa kociomania! ;P
OdpowiedzUsuńPan Dandysław ma piękny uśmiech:D
Pan D. W ogóle jest piękny ;)
UsuńŚwietne prezenty:) ja też mam kota na punkcie kota;) mojego Tysonka;)
OdpowiedzUsuńChętnie zobaczyłabym Tysonka :)
UsuńAle słodziak z pana Teodora :P
OdpowiedzUsuńRównież mam kota na punkcie kotów ♥ Najsłodsze zwierzaki na świecie, psów jakoś nie lubię + obserwuję ;P
OdpowiedzUsuńA ja psy też bardzo lubię - w końcu to pies pojawił się w domu pierwszy :)
UsuńWidać, że prezenty udane :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej tak :)
UsuńE tam kapcie :P Ja miałam ochotę na kolejne świąteczne skarpetki, a nigdzie takich nie mogę znaleźć.
UsuńNo piękne prezenty :)
OdpowiedzUsuńŚwietne prezenty! Najlepsza ta książka Bobbi Brown!
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie prezentowe posty :)
OdpowiedzUsuńUhuhu Wszędzie koty :D Ale element do Pandory genialny- bardzo uroczy i ślicznie wykonany. No i podoba mi się lustro :]
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zapraszam na: pretty-and-colour.blogspot.com/
Obserwujemy?
fajne prezenty, a szczególnie książka Bobbi Brown:)
OdpowiedzUsuńpsiaki z kociakiem wyglądają fenomenalnie! :) a pandorkowy kot skradł moje serce ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam tę książkę, ale zdecydowałam się na wersję polską :P
OdpowiedzUsuńlusterko jest przegenialne, zazdroszczę... i ślę głaski dla Twojego słodkiego zwierzyńca :)
OdpowiedzUsuńŚwietne prezenty i cudowne zwierzaki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny mojego bloga i zapraszam częściej:)
Swietne zdjecia ,usmiechalam sie ogladajac je :) a zwierzaczki masz cudne ,) prezenty tez wspaniale,musialas byc naprawde grzeczna:) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńfajne prezenty :) ja już koncze czytac te książke ale szcze rze mowic, mam nadzieje ze mnie jeszcze zaskoczy...
OdpowiedzUsuńFajne podarunki. Tę książkę dostała chyba co druga blogerka ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :))
Świetne prezenty
OdpowiedzUsuńteż mi się marzy ta książka Techniki Makijażu.. kota też bym chciała :(
OdpowiedzUsuń