Przez bardzo długi okres miałam tylko jeden rozświetlacz, mój ukochany, ulubiony Superb z MAC, to on od kilku lat pozwalał mi na uzyskanie efektu zdrowego rozświetlenia na twarzy. Przez bardzo długi okres nie czułam też potrzeby inwestowania w drugi rozświetlacz jednak .., moje zamiłowanie do zakupów i testowania nowości wygrało a do mojej kolekcji dołączył wypiekany rozświetlacz MAC Mineralize Skinfinish w, chyba najbardziej popularnym, odcieniu Soft&Gentle (126zł/10g).
Mimo że Soft&Gentle i Superb są zupełnie inne pod względem konsystencji a nawet efektu jakie dają nie uniknęłam ciągłego porównywania obu panów a Superb zawsze wychodził na tym lepiej. Jednak oceniając Soft&Gentle trzeźwym okiem rozumiem dlaczego jest to jeden z najbardziej znanych i lubianych rozświetlaczy na rynku.
Soft&Gentle jest słusznie opisywany jako złocisty, ciepły brzoskwiniowy brąz o metalicznym wykończeniu. Mimo tego, że nie jest drobno zmielony nie znajdziemy w nim ordynarnych drobin brokatu. W zależności od nastroju mogę wyczarować nim delikatny, niemal niezauważalny połysk jak i mocną taflę. Zazwyczaj aplikuję go małym pędzlem jajkiem z Real Techniques, jednak czasami dla mocniejszego efektu wklepuję go palcem. Warto mieć na uwadze, że rozświetlacz jest bardzo mocno napigmentowany i trzeba też z nim uważać.
Soft&Gentle używam wyłącznie do rozświetlenia kości policzkowych i łuku brwi bo nie podoba mi się, i ogólnie źle wygląda nałożony na nosie czy łuku kupidyna. Sam rozświetlacz ma dziwną kosnsytencję, z jednej strony jest dość mokry z drugiej nie jest zbity i lubi się pylić ale nie jest to żadnym problemem podczas robienia makijażu. Ot, z łatwością mogę nim operować.
Na twarzy ma zabójczą trwałość, nałożony rano z powodzeniem równie dobrze wygląda wieczorem. Czy ma jakieś minusy? Tak, jest nim jego ... wydajność. Mam go od ponad roku a jego ubytek jest żaden, o wiele bardziej wolałabym widzieć MACowe rozświetlacze o mniejszej, nawet o połowę, gramaturze bo, umówmy się, 10g tego pana starczy nam do końca życia a może nawet dłużej.
Muszę też dodać, że czasami na źle przygotowanej cerze ten rozświetlacz też wygląda źle i zbija się w grudki ale to bardzo rzadki ewenement.
Uwielbiam rozświetlacze, w swojej kolekcji mam już cztery a nadal mam ochotę na więcej, po głowie chodzi mi Lighstcapade, warto?
Bardzo ładnie wygląda. Oj jak mi się marzy jakiś produkt z Mac
OdpowiedzUsuńŚwietnie uchwyciłaś rozświetlacz na buzi :) Też go mam,choć od kiedy w moim posiadaniu znalazł się rozświetlacz Becca, MAC poszedł trochę w odstawkę.
OdpowiedzUsuń"Superb" też mnie kusi :))
Muszę obczaić Twojego faworyta ;-)
UsuńDla mnie bomba :]
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz z nim na twarzy:) Ja go lubię, ale właśnie przez tą dziwaczność jak muszę wziąć coś "na szybko" to używam lightscapade, albo jakiegoś innego, łatwego w użyciu, bo jednak z S&G trzeba chwilę uwagi, żeby sobie nie zrobić krzywdy. Ogólnie jednak uważam go za bardzo dobry produkt i nie żałuję, że go kupiłam:)
OdpowiedzUsuńA gdybyś miała wybrać pomiędzy Soft&Gentle a Lightscapade?
UsuńMarzy mi się ten rozświetlacz <3
OdpowiedzUsuńprzepiękny jest <3
OdpowiedzUsuńŚwietn efekt podoba mi sie, chociaż mam zamiennik o ktorym dzisiaj napisałem ;p za 5zł :D
OdpowiedzUsuńCudny jest ten rozświetlacz, stanowczo mi się marzy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten rozświetlacz bardzo, ale ostatnio moim faworytem jest zdecydowanie rozświetlacz Bobbi Brown :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam go:) ale zgadzam się, jego wadą jest wydajność. Też mam ponad rok i nie widać ubytku, to się chyba nigdy nie skończy!:D jak dla mnie wystarczyłyby 2g i człowiek mógłby bez wyrzutów kupić sobie np 3 rodzaje;)
OdpowiedzUsuńŚwięta racja :)
UsuńPodoba mi się :) ja szukam teraz jakiegoś rozsiwtlaczo-bronzera z MAC Indie wiem na co się zdecydować :S
OdpowiedzUsuńA może Superb?
UsuńBardzo fajny efekt uchwyciłaś na zdjęciu. Miałam Superb, ale nie podobał mi sie jego brązowy odcień, który zmieniał kolor różu i przy mojej chłodnej karnacji sprawiał wrażenie przybrudzenia. Obecnie używam właśnie Soft&Gentle i jest strzałem w dziesiątkę.
OdpowiedzUsuńMaryLou dawała efekt mega kuli disco, ale przy upadku rozsypała się w drobny mak, więc mogłam ze spokojem kupić następny rozświetlacz :-)
Lightcapade daje efekt rozbielenia i pomimo mojej chłodnej karnacji nie podobał mi się...
Wyjdę na flejtucha ale czasami podoba mi się to brudne połączenie Superb z różem ;) I teraz nie wiem co zrobić z Lightscapade bo może być dla mnie za chłodny a jednak chodzi mi po głowie nowy rozświetlacz ;)
UsuńBył dla mnie za ciemny ...Lighstcapade mam i kocham całym serduchem :) jest delikatny i elegancki ..nie robi blink blink tylko naturalnie daję poświatę o którą mi chodzi :)
OdpowiedzUsuńAaa, to chyba podziękuję - uwielbiam blink blink. Im więcej tym lepieh ;)
UsuńKoniecznie muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńA ja zdecydowałam się na Mary Lu i prawdę mówiąc nie szaleję za nią, dlatego też zastanawiam się, czy warto kupić kolejną śliczną zabawkę, której nie będę często używać ;) ale nie moge powiedzieć, że mi się nie podoba, jest piękny!
OdpowiedzUsuńMam Superb i jest dla mnie ideałem, ale prawda jest, że mają za dużą gramaturę - zgadzam się w całej rozciągłości. Jak kupisz 3 masz wyrzuty sumienia, aby kupić kolejny, bo nie zużyjesz w 100 lat :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie sprawdziłam - Superb ma 9g a S&G10g. Superb mam od jakiś czterech lat a zużycie jest znikome, ma tylko zjechane napisy ;)
UsuńŚliczny, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńwow! ten blask, to spojrzenie! <3
OdpowiedzUsuńJa mam właśnie Lightscapade i jestem w nim absolutnie zakochana <3 Nie chcę innego :) S&G byłby dla mnie zbyt ciepły.
OdpowiedzUsuńPięknie! Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńEfekt na twarzy jest bardzo 'świeży' :) Z chęcią skusiłabym się na ten produkt, ale moja skóra ma opcję rozświetlacza 'w pakiecie' :P
OdpowiedzUsuńPięknie rozświetla Twoją twarz:)
OdpowiedzUsuńwow niesamowity efekt ;) !!!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten produkt:)
OdpowiedzUsuńSuperb kocham <3 S&G jeszcze nie ma ale wyglada bosjko wiec kto wie :))
OdpowiedzUsuńJa mam tylko jeden puder rozświetlający i jeszcze nigdy go nie używałam :)
OdpowiedzUsuńJest piękny! Myślę, że gdybym nie miała Mary Lou-Manizer'a, moglabym się skusić na ten :)
OdpowiedzUsuńWyglada ciekawie, jednak rozswietlacz to ten kosmetyk, bez ktorego stanowczo moge zyc. Co wiecej zawsze zapominam go uzyc, wiec chyba sobie odpuszcze. Wolalabym jakis Roz czy szminke z Mac :)
OdpowiedzUsuńZapewnia ładną taflę:) Podobnie jak Ty uważam, że producenci rozświetlaczy często szaleją z gramaturą. Tego typu produkty nakłada się oszczędnie ze względu na ich specyfikę, więc trudno spożytkować 10 g w rok czy dwa lata.
OdpowiedzUsuńmałe cudo ;)
OdpowiedzUsuńja mam Lightscapade :) warto!!
OdpowiedzUsuńzas Soft & Gentle mam zamiar kupic nastepne :)
Mam go i uwielbiam na równie z MaryLou Manizer :D
OdpowiedzUsuńLightscapade też za mną chodzi ale obawiam się, że bedzie zbyt chłodny przy mojej cerze
Daje piękny efekt ;)
OdpowiedzUsuńCudo! I bardzo do Twojej urody pasuje. Sama mam na niego coraz większą chęć :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :) Marzył mi się, ale dla mojej cery jest zbyt ciepły, dlatego wybrałam Lightscapade. Dla mnie ideał na co dzień i nie tak nachalny jak mary-Lou. Pięknie tłoczenie zrobili mu w limitce Lightness of being.
OdpowiedzUsuńMam rozświetlacz z Benefit- klęska i z Makeup Revolution- dobry, ale to jeszcze nie TO :)
OdpowiedzUsuńbardzo dobry produkt i super efekt :)
OdpowiedzUsuńPiękny jest, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńWahałam się nad jego zakupem i jednak postawiłam na Lightscapade :-)
OdpowiedzUsuńTez mam go ponad rok i zużycia nie ma... wole jednak marylu
OdpowiedzUsuńPodoba mi się,często rozświetlam cerę :)
OdpowiedzUsuńZnasz moją historie z nim związaną ;-) kupiłam przez przypadek zamiast superb. Chyba nie dokonca umiem wykorzystać jego dobroć bo znacznie częściej używam high beam. Przeszkadza mi też, że się tak pyli... spróbuję tak jak ty wklepać go palcami :)
OdpowiedzUsuńHmmm kolorek ma bardzo ładny, ale ja bardzo rzadko sięgam po rozświetlacz, więc by u mnie tylko leżał :( Tak czy inaczej wybieram się z zamiarem kupienia czegoś w Mac, więc na pewno sobie go pomacam ;)
OdpowiedzUsuńCudnie wygląda! Póki co nie mam rozświetlacza w swojej kolekcji, ale po głowie chodzi mi Mary-Lou Manizer.
OdpowiedzUsuń