Nigdy nie ukrywałam, że kolorówka to moja obsesja a ostatnio coraz częściej sięgam po kosmetyki Urban Decay zdradzając ukochanego MACa. Nic więc dziwnego, że kiedy tylko na półki weszła letnia kolekcja różów do policzków i błyszczyków do ust UD od razu pomaszerowałam w stronę szafy marki. Ot, uwielbiam nowości a w dodatku jestem małą sroką, im ładniejsze opakowanie tym łatwiej przekonać mnie do kupna danej rzeczy. A kto nie skusiłby się na to metaliczne opakowanie ozdobione koronkowym logo Urban Decay?
Róż do policzków Afterglow to nie tylko jedno z najmłodszych dzieci marki ale również jest pierwszym pojedynczym różem UD, co wydaje się być świetnym posunięciem. 12 kolorów, od różu, poprzez pomarańcz do niemal fioletu - w Polsce niestety dostępny tylko w sześciu (6.8g/129zł).
Afterglow to róż długo utrzymujący się na skórze a każde muśnięte nim policzki mają rozbłysnąć blaskiem jak po romantycznym spotkaniu.
Dla siebie wybrałam odcień Score, morelowy ciepły róż z drobinkami złotego brokatu, bardzo podobny do Dainty z MAC KLIK.
Opakowanie piękne, kolor w opakowaniu też przepiękny a działanie takie sobie. Score jest suchy, niesamowicie się pyli. Kolor i drobinki lubią się rozdzielać i na twarzy często ląduje sam kolor bazowy, bez shimmeru.
Nie powiedziałabym też z łatwością da się go blendować i stopniować kolor, dla mnie to nie do końca problem ale dla dziewczyn z ciemniejszą skórą już może być.
Score to naprawdę piękny kolor ale jego formuła chyba trochę nie wyszła. Mimo wszystko mam ochotę na więcej odcieni Afterglow z Urban Decay, przecież w każdej rodzinie znajdzie się czarna owca ;)
Jest tu jeszcze jakaś fanka kolorówki UD?
Wyszłaś ślicznie na zdjęciu :)
OdpowiedzUsuń:-*
Usuńcudowny jest ten odcień i na policzkach wygląda fantastycznie!
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda na policzkach :)
OdpowiedzUsuńJej, jakie Cudo <3 piszę oczywiście o Tobie bo pięknie wyglądasz :) a kosmetyk Tylko dodaje Ci uroku.
OdpowiedzUsuńOpakowanie ma extra ;) a Tobie w nim do twarzy.
OdpowiedzUsuńFajne opakowanie to zawsze duży plus :-)
Usuńwyglada pieknie na licu!!! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam produkty z UD! :D
Piąteczka!
UsuńŚliczny, cukierkowy ;)
OdpowiedzUsuńBardzo pasuje Ci ten róż!:)
OdpowiedzUsuńwygląda przepięknie! Ładny kolor i do tego cudowne opakowanie!
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor wybrałaś i dzięki że porównałaś go z Dainty :) Do tej pory z UD miałam jedynie bazę i cienie, jakiś błyszczyk lub kredkę i nic więcej, więc fajnie że marka jest już dostępna w PL. Teraz będę mogła przyjrzeć się wszystkiemu z bliska. Głównie kuszą mnie korektory oraz podkłady.
OdpowiedzUsuńDaj znać jeżeli chcesz zdjęcia tych dwóch róży ;-)
UsuńKorektor Naked mam od niedawna i jest idealny pod oczy, podkład też jest warty uwagi jeżeli szukasz czegoś lekkiego ;-)
Kolor jest idealny;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że działanie nie do końca przypadło ci do gustu :( Kolorek jak dla mnie idealny pięknie prezentuje się na twarzy :)
OdpowiedzUsuńRóż jest cudny i pięknie na tobie wygląda. Ja na chwilę obecną posiadam tylko 1 róż z Nars i póki co nie potrzebuję niczego więcej;)
OdpowiedzUsuńz UD mam jedynie naked 3 i kocham tą paletę :)
OdpowiedzUsuńdla mnie raczej za mocny, ale u Ciebie fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńprzepięknie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńMam Fetish :P
OdpowiedzUsuńTaki dziewczecy :)
OdpowiedzUsuńJest przepiękny! :)
OdpowiedzUsuńCudny! Ale skoro jest podobny do Dainty to sobie odpuszczę, bo nie chcę dublować takich kosmetyków :-(
OdpowiedzUsuńWooo ale fotka <3
OdpowiedzUsuńTestowalam roz UD u kolezanki i byl swietnie napigmentowany!