Nadeszła kolej na recenzję kolejnego produktu jaki znalazłam w paczce od Toni jakiś czas temu a jest to Bodycream Zucker Schnute od Balea Young. Co prawda szał na tę firmę trochę u mnie osłabł ale nie zmienia to faktu, że z tego masełka jestem zadowolona. Dzięki niemu w moim życiu zagościła odrobina nietuczącej słodyczy.
Wybaczcie ale moja znajomość języka niemieckiego pozwoliła mi na odszyfrowanie, że zucker to prawdopodobnie cukier i jest to cukierkowe masło do ciała :D I uwaga, rozkładam skład na części pierwsze: znajdziemy tu masło shea, olej kokosowy i oliwę z oliwek. Jest jeszcze gliceryna and that's all I know.
Nie ukrywam, że lubię róż i kolorystyka opakowania bardzo przypadła mi do gustu. Jest dziewczęco, słodko i pasuje do pokoju małej księżniczki (zawsze można pomarzyć, nie? Księżniczka ze mnie żadna a i mała w żaden sposób nie jestem;))
Masełko jest gęste i treściwe, to co tygryski lubią najbardziej. Świetnie się rozsmarowuje na ciele i nie bieli. Do tego bardzo szybko się wchłania i zostawia skórę gładką, miękką, nawilżoną i przyjemną w dotyku. Nie potrzebuję wielkich ilości produktu do nawilżenia ciała ale nie wypowiem się co do wydajności masełka bo nie używam go regularnie. Dlaczego? Przez zapach. Masełko pachnie wanilią z dodatkiem maślanego ciasteczka i ten zapach zostaje na skórze jeszcze jakiś czas po użyciu. Słodko, nie? Słodko aż do porzygu, że tak powiem. O ile co jakiś czas lubię sobie pozwolić na taki deserek o tyle nie zdzierżyłabym tego zapachu dzień w dzień. Może gdyby był trochę mniej intensywny ...
Co sądzicie o produktach Balea Young? Znacie to masełko?
Buziaki,
Gosia
ale świetny zapach , lubię takie 'słodkie' kosmetyki ;-)
OdpowiedzUsuńAle mi ochoty narobiłaś! Na jesienną, zimną pogodę - zapach jak znalazł :D
OdpowiedzUsuńMam identyczne zdanie :) Teraz będę polować na to masło. To nic, że mam 15 innych :D
UsuńChętnie bym Ci te odstąpiła :)
Usuńoj, ten zapach pewnie byłby dla mnei strasznie męczący :(
OdpowiedzUsuńmam pomadkę ochronną z tej serii, fajnie pachnie ;)
OdpowiedzUsuńciekawi mnie zapach tego masełka :)
OdpowiedzUsuńja nie lubię słodkich zapachów ;/
OdpowiedzUsuńaaaa wanilia i ciasteczka *.* nie wierze :D Uwielbiam takie zapach y :P
OdpowiedzUsuńTego produktu nie miałam, ale za to inne z Balea i Alverde. Żaden nie przypadł mi jakoś szczgólnie do gustu ;)
OdpowiedzUsuńJa maselko też lubie :) Na mojej skorze na szczescie zapach jest baaardzo delikatny ( w sumie msze trzymac nosa przy skorze by go czuc;)
OdpowiedzUsuńA u mnie jest bardzo wyraźny ten zapach :)
UsuńBardzo bym chciała ten produkt :)
OdpowiedzUsuńSzczerze to opakowanie strasznie przyciaga uwagę, słodkie i dziewczęce ale jak mówisz że jest aż tak słodkie to chyba nie dla mnie, no chyba że raz na jakis czas ;)
OdpowiedzUsuńhahaha no właśnie dla tego go nie kupiłam ;) Aż mdliło od tych cukierasów :P
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszelkie masełka, a te jest wyjątkowo słodkie <3
OdpowiedzUsuńTakiego cukieraska chętnie bym wypróbowała, jesienią i zimą jestem łasa na ciasteczkowe zapachy :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to masło pachnie sernikiem, takim z dodatkiem wanilii ;)
OdpowiedzUsuńA ja czuję waniliowy serek z herbacianymi ciasteczkami :D
UsuńChyba nie dałabym rady z tym zapachem ;)
OdpowiedzUsuńcudowna szczera recenzja, chyba u siebie muszę wprowadzić zwroty typu "Słodko aż do porzygu"
OdpowiedzUsuńZapach pewnie równie słodki co opakowanie :D
OdpowiedzUsuńJutro się wybieram do DM - pomyślę nad zakupem :D
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem co upolujesz :)
UsuńTen zapach musi być boski:)
OdpowiedzUsuńTeraz Balea kusi mnie jeszcze bardziej! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam taki zapach, myślę, że masło by mi pasowało
OdpowiedzUsuńŚwietne masło do ciała...
OdpowiedzUsuńhttp://moniqqus.blogspot.com/
Przyznam szczerze, że w ogóle go nie znam.
OdpowiedzUsuńzapach pewnie nie dla mnie
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za bardzo slodkimi zapachami ale to rzecz gustu :)
OdpowiedzUsuńNie używam maseł do ciała, a wręcz ich unikam jak ognia. Co do Baleii, ona chyba już tak ma - czaruje przede wszystkim zapachem. Kolejna zaleta to grafika opakowań... a na końcu, w zależności od produktu: lepsze lub gorsze działanie. Przyznaję, mam swoich ulubieńców od Baleii, których nie zamienię na nic innego. Są jednak produkty, których nie tknę nawet patyczkiem do szaszłyków. Jednym z nich jest masło do ciała :(
OdpowiedzUsuńWolę masła od balsamów a co do Balea to się zgadzam - wiedzą jak zaczarować konsumenta. Co chwila nowa limitka i interes się kręci ;) Uuuuu.... szaszłyczki <3
UsuńUwielbiam takie zapachy w kosmetykach! Chcę to masełko !!
OdpowiedzUsuńzapach idealny na chłodne wieczory ;)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa zapachu^^
OdpowiedzUsuńMiałam taki balsam do ciała, i żel pod prysznic. Żel się skończył szybko, ale balsam był mega wydajny, był i był. Zapach ma genialny, działanie też fajne, choć latem nie byłam z niego zadowolona :P
OdpowiedzUsuńNo chciałabym :D maseł do ciała u mnie nigdy nie dość ;)
OdpowiedzUsuńna początku pewnie zapach dla mnie również byłby nieziemski, ale później to już byłaby istna masakra :D
OdpowiedzUsuńchcę to masełko do ciała ! uwielbiam wszystkie produkty, które słodko pachną ! :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę ten produkt. Wygląda zachęcająco, bo lubię takie słodkości do ciała ;)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili, zapraszam do siebie na:
www.magduizm.blogspot.com
Nie przepadam za tak słodkimi kosmetykami. Myślę, że po pierwszym użyciu miałabym dość ;-)
OdpowiedzUsuń"do porzygu" :D konsystencja mnie rzekła, mam chęć na jakiś słodki zapach...
OdpowiedzUsuń"Porcja nietuczących słodkości" - I like it. :)
OdpowiedzUsuńMiałam i bardzo lubiłam to masełko - niby pisze krem, ale konsystencja była nieziemsko "maślista" :)