Szklana flaszka jest maciupeńka! Mieści się w niej jedynie 20ml i biorąc pod uwagę konsystencję podkładu to nic. Nude Magique Eau de Teint od L'Oreal jest cholernie lejący, butelka ma wielki otwór i żadnej pompki. Chcąc nie chcąc podkład muszę wylewać na wierzch dłoni. Jeszcze nigdy nie udało mi wylać odpowiedniej ilości - zawsze jest za mało albo za dużo.
Do aplikacji podkladu na twarzy używałam jajka do makijażu RT (o którym możecie przeczytać tu KLIK) i tylko ono daje mi satysfakcjonujące efekty na twarzy. Palce i stippling brush zostawiały u mnie brzydkie ślady. Oczywiście, gdybym mogła używac palcy to zaoszczędziłoby mi to dużą ilośc podkładu, gąbka okropnie go chłonie.
Z sześciu dostępnych odcieni wybrałam ten najjaśniejszy - 100 Porcelain. To był bardzo dobry wybór, chociaż czasami przez głowę przemykała, że mógłby być o odrobinkę jaśniejszy.
Według instrukcji, musimy wstrząsnąć butelką i wylać kropelkę na palec. Ta ilośc wystarczyłaby zapewne na buzię kocurka - moja jest o wiele większa i owa kropelka to pikuś. Podczas pierwszych testów byłam zachwycona gdyż iż ponieważ po nałożeniu na twarz Eau de Teint z płynnej formy przeistacza się w puder dający idealny mat a skóra twarzy jest bardzo przyjemna w dotyku. Krycie ma dość średnie zmierzające w kierunku małego. Nie spodziewałam się jednak niczego innego.
Produkt świetnie stapia się ze skórą ale to chyba koniec zachwytów. Nie ważne jak przygotuję twarz przed aplikacją podkładu ani jak ją zaszpachluję po owej aplikacji - po dwóch godzinach Eau de Teint podkreśla na twarzy wszystkie niedoskonałości i wszystkie suche skórki. Nawet te, których nie mam. Żeby było słodziej, waży się na twarzy. Cud, miód i orzeszki.
Nie mogę też nie wspomnieć o zapachu tego pana. Niby neutralny ale kilka razy zapomniałam o wstrząśnięciu butelki i przy aplikacji podkładu czułam dość mocny alkohol, który w składzie jest na czwartym miejscu. Wstrząśnięte, nie mieszane? No nie wiem ...
Zdaję sobie sprawę, że ów podkład testuję w najgorszym możliwym czasie i możliwe, że w letnich miesiącach może zachowywać się trochę lepiej. Co prawda w buteleczce nie zostało mi już dużo podkładu ale chyba zostawię to co jest i przetestuję go jak tylko pogoda będzie bardziej łaskawa. Jak narazie cieszę się, że kupiłam go w bardzo promocyjnej cenie 5 euro bo cena regularna to aż 15 euro.
Słyszałyście o tym podkładzie? Myślałyscie o jego przetestowaniu?
Buziaki,
Gosia
Ojj ble, ja testowałam wychwalany rimmel wake me up no i tez szału niema:/
OdpowiedzUsuńKlika razy słyszałam o Wake Me Up same zachwyty, ale jakoś się przekonać do zakupu nie mogłam. Może to i dobrze :)
UsuńMoja mama ma ten Rimmelowy podkład i chyba jest z niego zadowolna :-)
UsuńMoja ciocia też ma i zadowolona, ale na mojej cerze mieszanej jakoś się nie sprawdza. A co do rozświelacza the balm ja kupowałam w sklepie internetowym mintishop.pl.
Usuńja mam cerę mieszaną i uwielbiam ten podkład rimmela wake me up
UsuńA mama ma cerę suchą czy jakąś inną? Bo ja mam suchą.
UsuńOstatnio macałam go i bardzo spodobała mi się jego konsystencja, taka wodnista, a zarazem sucha, szczerze myślałam, że będzie podobny do mac face&body pod tym względem ale miło się rozczarowałam :D bardzo mi się spodobał i chyba go w końcu kupię, fajnie że trafiłaś na niego za 5€ :D u mnie w DM kosztuje niecałe 12. Szkoda że jak za taką cenę jest go tylko 20ml, ale i tak go przetestuję :3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się u Ciebie sprawdzi :-)
Usuńfaktycznie jest lejący, ale wizualnie ta buteleczka naprawdę fajnie się prezentuje. Co do podkładów drogeryjnych ja ja ich nie używam chyba już od 3 lat:p
OdpowiedzUsuńButeleczka buteleczką ale ta mała pojemność przy takiej rzadkiej konystencji to strzał w kolank ;-)
UsuńJa mam bardzo suchą skórę, więc muszę uważać na podkłady, które uwidaczniają suche skórki. Zatem dla mnie odpada, podaruję sobie to cudo :)
OdpowiedzUsuńTo z daleka od niego ;0:-)
UsuńDokładnie, chęć spróbowania odeszła beznamiętnie w siną dal :D
UsuńNie znam go, ale czytałam o nim same negatywy
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko ja się tak na nim przejechałam ...
UsuńCiekawiła mnie ta nowość, jednak widzę, że nie ma co się za nią uganiać, skoro mocno średni ten podkład... A brak pompki to już w ogóle - czemu producenci nam to robią? :(
OdpowiedzUsuńZa brak pompki producentom należy się karniak ;-) pół biedy jak moźna sobie tę pompkę dokupić ale jak nie, to kiszka.
UsuńDokupywania pompek też nie rozumiem, szczerze mówiąc, to tylko wyciąganie dodatkowej kasy...
UsuńZ tego co piszesz to straszny bubel w ładnym opakowaniu, choć też niepraktycznym ;P
OdpowiedzUsuńŻeby jeszcze miał pompkę ...
Usuńnie podoba mi się. Jeśli zimą się waży, to co będzie latem?
OdpowiedzUsuńSpróbować zawsze można ;-)
UsuńZauwazyłam, że gdzie pojawia się słowo NUDE, tam czuję jakieś przyciąganie. :) Jeśli ładnie matuje, to chętnie sama bym go wypróbowała. Lejąca konsystencja i duży otwór mi nie przeszkadzają (przyzwyczaiłam się do Revlona bez pompki). Kolor też prezentuje się nieźle, wypadł naturalnie na pierwszej focie. Ale jeśli się waży i utlenia/ściera/podkreśla niedoskonałości to chyba nie ma nic gorszego :/ Szkoda
OdpowiedzUsuńCo prawda nie używałam nigdy Revlona ale wydaje mi się, że nie jest tak wodnisty jest L'Oreal, ale mogę się mylić.
UsuńNiestety, ten podkład ma za dużo minusów.
Nie miałam go, ale czytałam kilka razy o nim i raczej były to podobne recenzje do Twojej - że to nic specjalnego...
OdpowiedzUsuńA szkoda, bo mogł być calkiem fajny
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńChyba pierwszy raz czytam recenzję tego kosmetyku.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że okazał się być bardzo przeciętny.
I to bardzo przeciętny ...
Usuńno to słabiutko wypadł...
OdpowiedzUsuńI to jak!
UsuńKoleżanka w pracy zachwala go mówiła ze jest genialny i bardzo ładnie stapia sie z cera :)
OdpowiedzUsuńBo się stapia :) a po dwóch godzinach podkreśla suche skórki. Te, których nie ma.
UsuńUuuu, szkoda że się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńTen podklad mialam juz kilka razy w reku i zawsze do zakupu zniecheca mnie ta butelka i ten gwint...czemu nie ma pompki???? Nie wiem czy sie skusze ;)
OdpowiedzUsuńNo ta pompka nie daje mi spokoju ;)
Usuńnie słyszałam jeszcze o nim dobrych opinii ;) zbiera baty
OdpowiedzUsuńL'Oreal schrzaniło taki dobry pomysł.
UsuńNawet się nad nic zastanawiałam, ale właśnie mi przeszło. Dzięki za przestrogę.
OdpowiedzUsuńNie warto, M.arty ;)
UsuńNa zdjęciu widać, że jest baaardzo lejący chyba nie dla mnie. Masz rację, zaczekaj na cieplejsze dni, może (?!) wtedy się sprawdzi :-) Mi natomiast bardzo buteleczka się podoba. Przesłodka :-P
OdpowiedzUsuńTylko, że może ;)
UsuńButeleczka wygląda całkiem całkiem, przyznaję :)
na serio są dostępne w Irlandii kosmetyki Essence ? W jakich sklepach są dostępne ?
OdpowiedzUsuńA co do podkładu to na prawdę myślałam że ta nowość będzie fajna a tu takie rozczarowanie ;(
Rozczarowanie nad rozczarowaniami :)
UsuńNie słyszałam o nim :)
OdpowiedzUsuńdużo nie tracisz ;)
UsuńO fuu, szkoda, że tak brzydko się zachowuje po stosunkowo niedługim czasie.
OdpowiedzUsuńZrozumialabym gdyby tak sie zachowywal po dwunastu godzinach ale dwie sa dla mnie nei do przyjecia
UsuńAż mi trochę go szkoda! Biedny, nikt go nie polubił :) Fajny mięli pomysł, szkoda, że nie wyszło. Dlatego nawet, jak będę miała możliwość sprawdzenia go, to go ominę szerokim łukiem :)
OdpowiedzUsuńlepiej kupić coś sprawdzonego :)
UsuńBeznadziejne opakowanie, wysoka cena... Nie, dziękuję ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję, postoje.
Usuńnie widziałam u nas tego podkładu, ale 20 ml za 15 euro to chyba jakiś kiepski żart i do tego sposób wydobywania jest taki, jak w Revlonie, a nie lubię takich wylewanych podkładów, może rzeczywiście w lato by sobie lepiej poradził, ale przecież są podkłady, które dają radę cały rok :)
OdpowiedzUsuńwlaśnie, nie dość, że jest go mniej to kosztuje tyle co 30ml podkłady a z wydajnością u niego kiepsko. Szkoda bo mógł być calkiem fajny.
UsuńMyslalam o nim, ale na szczescie sie nie skusilam
OdpowiedzUsuńI dobrze :)
UsuńButeleczka wygląda niesamowicie kusząco, jednak już zawartość nie brzmi tak zachwycająco ;)
OdpowiedzUsuńSmuteczek ;)
Usuńnie znam, dla mnie odcień za ciemny, ciekawe jak w lecie się u ciebie sprawdzi
OdpowiedzUsuńWygląda na ciemny ale to najjaśniejszy jaki jest w ofercie ;) i, co prawda, moglby byc trochę jaśniejszy dla mnie ale nie jest źle
UsuńSzkoda, że podkreśla niedoskonałości, już zdawało się, że będzie to taki super produkt
OdpowiedzUsuńNie wszystko złoto ;)
Usuńmnie nie przekonuje, wydaje mi się, że w ciepłych miesiącach dużo lepiej sprawdzać się i tak nie będzie
OdpowiedzUsuńTeż mi sie tak wydaje ale spróbować zawsze można, a nuż?
Usuńuuu, przeszła mi ochota na niego ;/
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pomoglam ustrzec Cię przed katastrofą ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńdobrze ze dorwałaś go w promocji, moze na wiosne lepiej sie sprawdzi ;)
OdpowiedzUsuńMoże ale w to wątpię ;)
Usuńo rety jaka lipa... ja juzdawno podkładów nie używałam cały cas ten sam bb od skin79 ;p
OdpowiedzUsuńNo widzisz a mnie bb jakoś nie kręcą ;)
UsuńAle klapa. Ja tego podkładu nie miałam i w sumie nigdy nie zwracałam na niego uwagi i dobrze, chociaż może faktycznie latem lepiej się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńZobaczymy :)
Usuńnie widziałam go nigdzie, ale dzięki za ostrzeżenie :)
OdpowiedzUsuńSpoko loko ;)
UsuńSłyszałam o nim i dlatego nie zdecydowałam się na zakup ;)
OdpowiedzUsuńHue hue, a ja jak glupek go kupilam ;)
UsuńNie widziałam go i nie używałam, ale po tym co napisałaś z pewnością nie kupię:)
OdpowiedzUsuńi dobrze :)
UsuńJakiś taki średnio porcelanowy mi się wydaje ale może to kwestia światła. Szkoda, że podkreśla suche skórki choć i tak go jeszcze nigdzie nie widziałam to podobała mi się jego "idea" XD
OdpowiedzUsuńTak teraz patrzę na zdjęcia i w sumie oddają one dość dobrze kolor podkladu - zgodze się, że z porcelaną ma mało wspólnego ;) idea była świetna tylko wykonanie do kitu.
UsuńNie przepadam za Lorealem, dlatego nie znam. No i widzę że nie straciłam nic. Bardziej opłaciłoby się kupić jednak Armaniego, na pewno wyszłoby bardziej ekonomicznie. :)
OdpowiedzUsuńPrawda, a tak teraz to nie wiem czy chciałabym Armaniego ;-)
Usuńteraz wiem, ze na pewno sie nie skusze :)
OdpowiedzUsuńfajna buteleczka, ale pomysl z wytlukiwaniem produktu beznadziejny!!!
Pomysł był dobry ale wykonanie do kitu
UsuńPrawdę powiedziawszy nigdy nie rzucił mi się jakoś w oczy w drogerii. Wygląda bardzo elegancko, ale sama aplikacja pewnie zajmuje kupę czasu.
OdpowiedzUsuńJa mysle o jego przetestowaniu,ale kolor ten co masz wydaje sie miec rozowe tony ??aktualnie testuje loreal true match wersje europejska i amerykanska :)
OdpowiedzUsuńMam go i uwielbiam!jak dla mnie ma wspaniala konsystenxje,cudnie stapia sie z cera,wyglada mega naturalnie i dlugo sie utrzymuje,a opakowanie szalenie mi sie podoba:) wylewam go na opuszek palca tak jak jest na rysunku na opakowaniu i aplikacja palcami sprawdza sie super w tym przypadku:) mam tylko zastrzenie do koloru ..100porcelsin wcale nie jest jasny i dla mnie troche za ciemny
Usuń